Film Nowickiego nie stawia na dosłowną brutalność, ale przede wszystkim na klimat i atmosferę.Wybór przez Nowickiego Doroty Kwiatkowskiej, która wciela się w rolę pięknej i demonicznej Angeliki był strzałem w dziesiątkę. Sceny rozbierane (nie bójmy się tego powiedzieć !!!) z jej udziałem są na naprawdę wysokim poziomie i do dziś stanowią prawdziwą ucztę dla oka. O grze Romana Wilhelmiego raczej nie muszę pisać, bo był to aktor jakich mało, który sprawdzał się praktycznie w każdym repertuarze, nie ważne czy poważnym (jak w tym przypadku) czy komediowym. Olbrzymim plusem ,,Widziadła” są też kostiumy, charakteryzacja oraz scenografia oddająca klimat tamtej epoki, zresztą u nas horror często miał charakter kostiumowy i był związany z poetyką dworku albo zamku ponadto obraz zawiera spory ładunek psychologii, co stanowi również duży atut i ukłon w stronę literackiego pierwowzoru.