Już trochę czasu minęło ale chciałbym zaktualizować moje wrażenia po "The Long Night" czy, jak mówi polski, adekwatny zresztą tytuł, "Wieczna noc". Nie wiem dlaczego, ale ja ten film po prostu kocham. Nie jest idealny- sporo w nim schematów, aktorsko jest mocno przeciętnie (odtwórczyni roli Grace jest nawet niezła, ale Nolan Gerard Funk jest drętwy w swojej roli), jest też pewna nieścisłość w funkcjonowaniu filmowej sekty, ALE! Film ten ma naprawdę dobry klimat. Jest mroczny, ponury, niestety zawiera pewną scenę, na której można się uśmiechnąć z rozbawienia, ale mrok zostaje zachowany, i bardzo dobrze. Na klimat wpływa nie tylko dom w lesie i nocny czas akcji, ale także wygląd i intencje antagonistów, a także świetna muzyka- soundtrack bardzo mnie urzekł i potęguje ciary podczas seansu. Sekciarze wyglądają może nie oryginalnie, ale na pewno są creepy, przez większość czasu niewiele się ruszają poza staniem wokół domu, ale jak pojawia się nadzieja na ratunek dla głównych bohaterów, ci skutecznie ją eliminują (scena w około 38-41 minucie filmu- cudo i znowu ciarki. Co do zakończenia, które tak skrytykowałem w temacie- nie jest wcale irracjonalne, ma sporo sensu, bardziej miałem na myśli, że pokazane to było w bardzo tandetny sposób, ale ostatnia, taka ostateczna scena i znów- świetny soundtrack, trochę rekompensują i podsumowują odczucia po seansie. W całym filmie pojawiają się może 2 jumpscary, i dobrze, że nie ma ich dużo, bo mimo moich zachwytów zdaję sobie sprawę, jakiego pokroju jest to kino i głośne straszaki wcale by tu nie pomogły. Krótko mówiąc- polecam! Jest to naprawdę klimatyczny, mroczny, niekiedy też psychodeliczny horror ze świetną muzyką, nie oryginalny, nie jest zbyt dobrze zagrany, ale jako typowy film grozy sprawdzi się w sam raz.

Pierd ....ony trolluuu

XDDD jeżeli ja solidnie uargumentowałem swoje zdanie i szanuję totalnie odmienne opinie na tym forum, a szczytem Twoich możliwości jest nazwanie mnie "Pierd....onym trollem", bo tyłek Cię boli że nie masz prawdy kinematograficznej w garści (uprzedzając następny wylew pomyjów- nikt jej nie ma, każda opinia jest subiektywna), to następnym razem, kiedy będziesz chciał być dla kogoś niemiły: stań przed lustrem i dostrzeż w swoich poczynaniach brzydotę i wredność, zanim oskarżysz o nie ludzi, których nawet nie znasz. Miłego wieczoru :)