Nie jestem rasistą, żeby nie było - ale Wiedźmy w tłumaczeniu Pana Łozińskiego stoją na półce pół metra ode mnie. Czytałem i uwielbiam tak jak i dzieci. Ale chłopiec i babcia byli NORWEGAMI. Więc czemu do jasnej ciasnej tutaj są murzynami? To jakaś nowa moda w tym USA? Jak tak dalej pójdzie, to niedługo powstanie western z Indianami-Murzynami. Dlatego odradzam. A dawna wersja filmu była całkiem całkiem.
Dokładnie, książka jest fajna, film z Anjelicą Huston klimatyczny, obecny jest niestety słaby. Dlaczego został nakręcony? Coś zostało poprawione/odświeżone? Niestety nie.