Dla mnie kultowy. Nawet dziś ogląda się go z zaciekawieniem. Efekty specjalne nie są aż takie złe. Poza tym film nadrabia klimatyczną muzyką i fenomenalnymi efektami dźwiękowymi. Do tego czasem można się pośmiać :)
Nie uważacie, że twórcy gry Mortal Kombat mogli się inspirować tym filmem??
Np postać Rayden'a.

az se obejrze ponownie bo od dziecka nie ogladalem:)

i oczywiscie - film KULTOWY!

Też niedawno ponownie to oglądałem. To klasyk. Oglada sie nie gorzej od Powrotu do przyszłości czy Indiany Jones. Byłem na tym w kine chyba z 10 razy.

nie tylko Rayden,Lo Pan to Shang Tsung

A to dwupłytowe wydanie skąd masz? Bo w Polsce chyba nie wydali takiego dwupłytowego, co? Chętnie bym kurcze, obejrzała te różne dodatki. Strasznie lubię takie rzeczy jak niewykorzystane sceny, komentarze itd. Fakt, że sam film nie podoba mi się aż tak jak kiedyś, ale mimo wszystko mam do niego sentyment. I ja tam lubię te dawne efekty specjalne. A ten stary bez ciała przypomina mi wyglądem, a jeszcze bardziej zachowaniem, gestykulacją itd. Draculę z ekranizacji Coppoli :P Ciekawe czy Gary trochę się tym zainspirował :) Myślę, że to całkiem możliwe.

Mozna sobie sprowadzic 2-plytowe wydanie (z polskimi napisami!) np z brytyjskiego amazonu: http://www.amazon.co.uk/Trouble-Little-two-disc-Special-Edition/dp/B000063KMQ/re f=sr_1_2?ie=UTF8&qid=1342783013&sr=8-2

Tak myślałam, że skombinowałeś z zagranicy z tymże ciekawe, że z polskimi napisami. Nie rozumiem tego jak to jest, że wydają pewne filmy z polskimi napisami czyli jakby biorąc pod uwagę jako rynek docelowy Polskę, a potem w Polsce ich nie sprzedają.
Aż takiego parcia na to nie mam żeby sprowadzać, ale i tak dzięki za to info. Chętnie bym to sobie obejrzała. Szczególnie te dodatki.

Oglądałem całkiem niedawno i wcale mnie nie rozczarował ten film. Jest bardzo przyjemny i magiczny, a fakt, że inaczej odbieramy filmy będąc dziećmi, a inaczej powracając do jakichś tytułów po latach, jest niestety konsekwencją zmiany perspektywy oraz innej orientacji poznawczej (na co innego zwracamy uwagę i inaczej oceniamy to, co widzimy / słyszymy). Podobnego "rozczarowania" można doznać choćby na Gremlinach, Niekończącej się opowieści czy Herlukesie z Kevinem Sorbo. Przykro mi złamać szereg serc, ale to nie filmy się starzeją, tylko my psujemy i próżno szukać dwa razy tego samego doświadczenia w rzecze, która wciąż płynie i już nigdy nie jest tą samą rzeką, co przed 15-20 laty. :P

I to mocno się zestarzał. Kiedyś ten film oglądałem z wypiekami na twarzy, a po dzisiejszym sensie, mam uczucia mieszane. Pewnie, jakbym go kiedyś oceniał dałbym 7, a dzisiaj tylko 5.

coz, stary juz jestes i tyle :)

Cóż, pocieszyłeś mnie :) Ale czuję się młody duchem :)

przykro mi, ale chyba wlasnie nie. ogladajac ten film po latach, bawilem sie rownie dobrze jak kiedys majac nascie lat w kinie. to sie nazywa mlody duch :)