Muszę przyznać, że scena na dachu pociągu podobała mi się. Zastanawiam się jak to nakręcili, że nie urwało nikomu głowy.
Byłem w szoku kiedy zobaczyłem w ilu ekstremalnie niebezpieczny scenach Sean Connery brał udział.Widać na wielu ujęciach że nie dublował go żaden kaskader tylko on sam igrał ze śmiercią na dachu pociągu kiedy który co chwila przejeżdżał pod kolejnymi wiaduktami a on w ostanich chwilach robił uniki ! żadnych sztuczek ani trików montażowych.Szacun Sean !!