zupełnie się z Tobą nie zgadzam. przeczytałem ksiązkę, obejrzałem film i jestem zdania ze film jest duzo lepszy niz powiesc le Carre`a. Z kilku wzgledów. po pierwsze le Carre nie jest wirtuozem słowa i choć jego powieści szpiegowskie są znane w calym swiecie, nie rozumiem fenomenu tego pisarza. w filmie o wiele lepiej skonstruowana jest fabuła, watki udoskonalone, udramatyzowane, wyglądają bardziej przekonywująco, a jednocześnie okrojony jest on z historyjek pobocznych. poza tym obraz: dodatkowy element jakim sa zdjęcia afrykanskich plenerów przemawiaja za filmem. doskonała gra aktorska. no i epilog. tylko nieco inny niz w ksiazce, ale o wiele bardziej przemawiajacy.
Filmu nie ogladalem jeszcze , za to książka faktycznie majstersztykiem pisarskim nie jest. Czytało mi się ją nieco topornie i nie wzbudziła we mnie większych emocji. Nie zmienia to jednak faktu że jej fabuła stanowi dobry punkt wyjscia do stworzenia niezłego scenariusza.
Chętnie się się przekonam co z tego wyszło.
Ksiazki nie czytalem, ale z wypowiedzi innych wnioskuje ze wielkim arcydzielem nie jest. Dzieki obrazowi mozna wprowadzic tu niesamowity klimat i Meirelles temu zadaniu podolal. Zdjecia sa cudowne (brawa dla Charlone), do tego dobrze dobrana muzyka i jakze subtelna a zarazem wymowna gra aktorow...wszystko to sie doskonale dopelnia. Byly momenty nieco przydlugawe, ale ogolnie rzecz biorac produkcja jest niezwykle udana. Naprawde warto zabrać się w tą podróż z Fiennesem...
Pozdro