Ciężko wzruszyć się dramatem bohaterów jak do czasu śmierci nie widać między nimi uczuć. Momentami nie wiedziałem, czy oni w ogóle są razem przez jej flirtowanie z innymi facetami.
Ma się wrażenie, że Tessa wykorzystała Justina(nie tylko jego) do osiągnięciu swoich celów zawodowych a pózniej miała go już gdzieś. On z kolei strasznie bezjajeczny i uległy.
Czemu w momencie kiedy dostał email o wynajęciu pokoju w hotelu z tym czarnoskórym doktorem nie skonfrontował tego z nią z tylko zachował to dla siebie? Jaki facet tak by się zachował.
Dziwne zachowania bohaterów i strasznie nudna akcja, tak zapamiętam ten film