Wpisałem w wyszukiwarce hasło "głupszy od imadła" i zupełnie niespodziewanie wyskoczył mi twój post. Z pewnym zaskoczeniem muszę stwierdzić, że nie należę do Polskiej Partii Komunistycznej, a jednak film bardzo mi sie podobał. Być może dlatego, że to po prostu bardzo dobre kino i kawał świetnej, profesjonalnej roboty. Wymaga jednak pewnego zangażowania i skupienia, to prawda. Chciałem też dodać, że pretensje polityczne są niewłaściwie kierowane, ponieważ "Wierny ogrodnik" to ekranizacja dość głośnej powieści równie głośnego pisarza.

Co do agitki kolego.
Testy się robi po to żeby móc zrejstrować lek - bez tego nic się nie da zrobić. Fałszowanie wyników w sytuacji gdy ujawniają się niespodziewane skutki uboczne nie jest aż tak nieprawdopodone - czasami wydano już miliony na wczesniejsze badania i patenty - szkoda się wycofać zwłaszcza jak lek jest skuteczny w swoim działaniu podstawowym.
Nie da się przeprowadzić takiej akcji w Stanach czy Europie - nawet u nas - stanowczo zbyt silna kontrola, ale w Trzecim Świecie tak się robi.
Tak jak i wiele innych brzydkich rzeczy - pojedź kiedyś do Afryki czy Azji - ja byłem wielokrotnie i oceń sytuację sam.
A poza tym wątkiem politycznym film jest naprawdę fajny - właśnie unika nadmiaru sentymentalizmu i taniej egzotyki.

Cóż, mogę powiedzieć... Może zacytuję nijakiego Tima7 z pewnego forum:
"Jeśli dla ciebie bycie, jak to mówisz, "lewakiem" to jeżdżenie po świecie z petardami i kijami i walenie w ryj policji, to dla mnie jesteś PROSTAKIEM,
który przez swoje lenistwo dał sobie napchać mózg gotowymi formułkami na temat lewicowości poglądów, i któremu własnej dupy nie chce się ruszyć, by to co usłyszał zweryfikować. Jeśli w tak prosty (prostacki) sposób podzieliłeś sobie świat, to szczerze współczuję. Ja, wg ciebie, jestem chyba "lewakiem" (skąd to durne słowo ?), wiec stosując twój podział świata, dla mnie jesteś kim ? "Prawiczkiem" ? Bo pewnie też tak jest..."