Film, który obejrzałam przez przypadek, a wyszłam z kina jakby rażona piorunem. To film zgoła dziwny, na pewno nie dla wszystkich. Urzeka swoim minimalizmem bez krzty jakiegokolwiek przerysowania. to film jednoczesnie zabawny i tragiczny. Nad fatum bohatera, który nieustannie próbuje sie zabić nie ciąży żaden patos, lecz własnie humor. natomiast przy tych zabawnych momentach (np. wtedy, kiedy Harbur rzyga na sukienke Fatimy) czujemy się lekko zazenowani.
Film jest ciepły, piekny, i wymowny w kazdym momencie jego trwania. Nie rozczarowuje. O IRONIO, to co spotyka nas nie zawsze jest złe, a czasami jest gorsze niz moglibysmy to sobie wyobrazić...
Przyszłam do domu i usmiechnełam sie do siebie.