Film jest nieco nietypowy ponieważ przez pierwsze pół godziny otrzymujemy swoistego rodzaju komedię z wieloma czasami obrzydliwymi lub niesmacznymi wybrykami głównej bohaterki i nie tylko… Jednak z biegiem czasu film odsłania swoje prawdziwe oblicze i w końcowych scenach więcej jest w nim zadumy niż komedii. Zadumy nad uczuciami, miłością i jej brakiem w kontaktach między rodzicami i dziećmi… oraz nad tym jak nienawiść między rodzicami może być bolesna dla dzieci, które pragną tylko jednego, szczęśliwych i kochających ich oraz siebie rodziców… Gorąco polecam ten film który mocno odstaje od wielu tego typu podobnych produkcji i dzięki temu ogląda się go naprawdę z wielką przyjemnością.
Film obrzydliwy do granic możliwości, a jednocześnie wciąga jak bagno. Na początku myślałam, że przerwę oglądanie, nie dawałam rady z obrzydliwymi scenami, których w życiu realnym unikam, omijam, podnosi mi się na samo wspomnienie. A jednocześnie jest to film świetnie zrobiony, doskonale zmontowany, muzyka dobrana w punkt, dźwięk bardzo dobry. I te wszystkie traumy z dzieciństwa, poszukiwanie miłości... i znów te obrzydliwości... i tak w kółko w tym filmie :) Nie jedzcie przy nim!
Zgadzam się majkalipcowa, jedzenie podczas tego filmu może się skończyć co najmniej niestrawnością...:).
Jak go oglądałam to zajadałam się chipsami. W momencie, gdy opowiadała historię o pizzy zaczynały dziwnie smakować ;) Ta scena była dla mnie terapią szokową, od tej pory już nic mnie nie obrzydzi ani nie zaskoczy.
Może dlatego że była bezpośrednia, szczera i miała charakter? Taki typ kobiety-dziecka, bo również spontaniczna i luzacka. Ja mu się nie dziwię :)
po pierwsze: on był pielęgniarzem, a nie lekarzem. po drugie: a dlaczego miałby się nią nie zainteresować? była bardzo ładna, bezpośrednia, zakręcona, szczera i napalona. bądź co bądź miała ciekawą osobowość - nawet jeżeli jej zachowanie faktycznie było obrzydliwe.
Była ładna, bezpośrednia, zakręcona i szczera. Fajnie. Napalona? Też fajnie. Ale jeśli byłabym facetem i słyszałabym od dziewczyny która mi się podoba, że jadła pizzę (ze smakiem!) do której spuściło się 4 facetów.. Po za tym, co za różnica czy lekarz, czy pielęgniarz.
I tutaj powiem, że film mi się nawet podobał, ale to naprawdę jest zastanawiające. Wiem, że teraz częściej się mówi o seksie i tak dalej, ale serio, jeśli miałabym chłopaka to nie powiedziałabym mu co robiłam wcześniej. I tutaj nie chodzi o bezpośredniość czy szczerość, ale o to, że chłopaka mogłoby to zbrzydzić.
diametralna różnica lekarz, czy pielęgniarz. w pierwszej kolejności myślałam, że chodzi Ci o lekarza - doktora Notza, czyli podstarzałego faceta który ją przyjął i operował. na samym początku zbiło mnie to z tropu.
ok, gdybyś była facetem to Ciebie by to odrzucało. ale piszesz tak, bo nie jesteś facetem, a oni do tych spraw podchodzą inaczej niż my. też uważam że ta historia o pizzy i jej zachowanie ogółem było odstręczające i brzydziłabym się ją pocałować na jego miejscu (nie mówiąc już o sporym prawdopodobieństwie złapania jakiegoś syfa). i myślę, że chciał ją jednak nie tylko dlatego, że była ładna, bezpośrednia itd. ale przede wszystkim z tego powodu, iż w dziwny sposób go fascynowała. to przesłaniało obrzydliwą historię i inne rzeczy. cóż, nie wiem czy takie wytłumaczenie Cię przekonuje. poza tym... wierz lub nie, ale są faceci których podobne zachowanie i gadanie bardzo kręci.
film też mi podobał - co mnie zaskoczyło, bo po tak niskich ocenach spodziewałam się czegoś zgoła innego i miło się rozczarowałam. bardzo się cieszę, że nie zasugerowałam się średnią ocen ;)
pozdrawiam :)