PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=763812}
7,4 56 216
ocen
7,4 10 1 56216
7,0 15
ocen krytyków
Wind River. Na przeklętej ziemi
powrót do forum filmu Wind River. Na przeklętej ziemi

Bardzo zastanowiło mnie, kiedy w scenie u lekarza sądowego pojawiły się problemy z zakwalifikowaniem czynu jako morderstwa. Zostało to klarownie wyjaśnione, ale przecież w takiej sytuacji wiadomo że ta śmierć nie była naturalna, i ktoś jawnie się do niej przyczynił więc skąd takie problemy ze ściąganiem posiłków? Czy naprawdę prawo jest tak dziurawe?

ocenił(a) film na 8
sprinterka

zabójstwo - czy jak określają to w USA - morderstwo, podpada z urzędu pod jurysdykcję federalną i ściga je się na terenie całego kraju. Ponieważ policja stanowa działa w obrębie stanu , zajmuje się tym FBI ( Federalne Biuro Śledcze - coś na kształt naszego CBŚ). W chwili znalezienia zwłok (przed autopsją sądową) lekarz dokonujący wstępnych oględzin nie mógł z całą pewnością wypowiedzieć się ani co do mechanizmu zgonu ani co do zgwałcenia. Jak słyszymy - agentka FBI uzgodniła to potem zapewne z miejscowym prokuratorem lub sędzią. Zgwałcenie nie jest przestępstwem federalnym i różnie przez sądy stanowe jest oceniane. Choć kodeks karny USA jest w tym względzie surowy to, istnieje duża rozbieżność w wymiarze kary. Od średnio 10-13 lat nawet do (stan Pensylwania) nawet 40. Rozpatrując to w sposób bezduszny, wyłącznie pod kątem kwalifikacji prawnej nie było to morderstwo. Dziewczyna została pobita i brutalnie zgwałcona. Być może doznała obrażeń wewnętrznych, w wyniku których groziła jej śmierć (tego nie wiemy) ale bezpośrednią przyczyną zgonu była hipotermia i śmierć w wyniku wychłodzenia organizmu. Stąd dylemat lekarza. Jeśli by uznano, że tak właśnie zmarła, sprawa zostałaby na głowie nawet nie policji stanowej, tylko lokalnej - w tym przypadku indiańskiej policji rezerwatu

ocenił(a) film na 8
sprinterka

dodam jeszcze, że w USA organizacja i podległość policji jest odmienna niż w Polsce. U nas mamy komisariaty podległe pod komendy rejonowe i miejskie, te pod komendy wojewódzkie, te pod komendę główną. Na czele stoi komendant główny policji a nad nim jeszcze cywilny minister MSWiA. Nasza policja jest więc urzędem państwowym sterowanym centralnie. W USA policja: stanowa (u nas odpowiednik wojewódzkiej)podlega gubernatorowi stanu, policja hrabstwa (powiatowa) County Mayorowi (starosta) w mniejszych miasteczkach burmistrzowi itd. i radom przy tych rzędach, które określają budżet, zadania i kompetencje. Jej jurysdykcja ogranicza się wyłącznie do obszaru administracyjnej jednostki terenowej. W różnych stanach obowiązuje też często inne prawo (przestępstwa i wykroczenia są różnie karane lub też w jednym stanie coś jest a w innym nie jest czynem karalnym) W części stanów obowiązuje nadal kara śmierci (np w stanie Texas, Wirginia) podczas gdy w większości obowiązuje w tym względzie abolicja. Funkcjonują też specyficzne jednostki policji lokalnej - tak jak w filmie - policja rezerwatów, które są autonomicznymi obszarami

ocenił(a) film na 8
sprinterka

film nakręcono w rzeczywistości w Park City (Utah) ale akcja dzieje się w rezerwacie Indian Wind River (Wyoming) Dokładniej tereny szczepu Arapaho - można przypuszczać, że w miasteczku o nazwie Arapahoe i jego okolicach

ocenił(a) film na 7
Dar0962

Arapahoe nawet pada z ust bohatera, gdy spędza czas z synem. Ostatnio oglądałem "Mindhunter", gdzie bohater "chce" zajmować się sprawami, którymi generalnie FBI zajmować się nie może, bo właśnie nie są kwalifikowane, jako morderstwo.

ocenił(a) film na 8
tocomnieinteresuje

ojciec mówi do syna po udanej lekcji nauki jazdy konnej "byłeś jak Arapacho" - co raczej odnosi się do jego pochodzenia (jest synem indianki z tego plemienia) a nie do nazwy miasteczka

ocenił(a) film na 8
Dar0962


Witam,

>film nakręcono w rzeczywistości w Park City (Utah) ale akcja dzieje się w rezerwacie Indian Wind River (Wyoming) Dokładniej tereny szczepu Arapaho - można przypuszczać, że w miasteczku o nazwie Arapahoe i jego okolicach

Niezupełnie – to tereny plemienia Szoszonów. Ten obszar nigdy nie należał do ludu Arapaho, choć często go pustoszyli do lat 70-tych XIX wieku. Gdy w latach 1906-07 zredukowano im o 2/3 wydzielony dla Arapaho prawie trzy dekady wcześniej rezerwat w Oklahomie, rada plemienna Szoszonów z Wind River zgodziła się przygarnąć ok. 300 Arapaho. Zrobili tak mimo wyniszczających wojen prowadzonych między oboma ludami, w których to Arapaho posiłkowani przez dwa inne znane (i mitologizowane u nas w kraju) plemiona byli agresorami.
Ta wielkoduszność wynikała z trzech powodów.
Dwa z nich warto zasygnalizować.
Po pierwsze - stanowiła konsekwencję pokojowej polityki słynnego wodza Grzechotki z Tykwy (inaczej – Washakie), który umierając na kilka lat przed wydarzeniem był już żarliwym anglikaninem i przyjacielem misjonarzy, także pokrewnych wyznań. Linię Jego polityki kontynuowali pobratymcy z rejonu Wind River także po śmierci wodza.
Po drugie – od ok. 20 lat w rezerwacie Szoszonów działała katolicka placówka. Uczyły się tam dzieci Szoszonów. Mieszkało w niej (lub raczej wokół niej) także z wyboru kilkudziesięciu dorosłych, również z tego plemienia. Po wojnach przegranych w końcu lat 70-tych zaczęto (częściowo pod presją) oddawać tam na wyedukowanie także dzieci Arapaho. Dlatego w krytycznym dla nich 1907 r., gdy Szoszoni zdecydowali się przygarnąć część dawnych wrogów, kilkuset z nich rozlokowano właśnie wokół mocno już rozbudowanej i posiadającej infrastrukturę misji katolickiej. Wkrótce to osiedle przemianowano, od nowo przybyłych na – wzmiankowane przez Ciebie wcześniej, istniejące do dziś Arapaho w Wind River. Przy czym nie powinno się zapominać, że miejscowości o tej nazwie, często większych niż ta nas interesująca, jest na tym obszarze więcej i występują we wszystkich (może tylko poza Utah) stanach graniczących z Wyoming.
Obecnie jest to oficjalnie (jeśli nic nie pokręciłem to bodajże od 1921 r.) rezerwat Arapaho i Szoszonów w Wind River.

Z tego, co pamiętam w Park City nie kręcono filmu. Natomiast w tamtejszym, znanym studio filmowym go zmontowano i udźwiękowiono. Ale oczywiście mogę się mylić.
Same zdjęcia do „Wind River” obywały się w różnych miejscach.
Przypuszczalnie na obrzeżach wzmiankowanego Arapaho, choć nigdzie na potwierdzenie tego (chyba) nie natrafiłem. Na pewno obraz kręcono w Boulder Flats a także z konieczności w Crowheart, gdyż w tym ostatnim ekipie najmniej przeszkadzano – patrz protesty aktywistów z PETA (People for Ethical Treatment of Animals), którzy nie za bardzo mieli się tam gdzie podziać a ich aktywność spadła wraz z pierwszym przymrozkiem.
Szereg ujęć (miasteczka i krajobrazu) wykonano w hrabstwie Fremont (m.in. w Lander ze względu, jak to ujął w jednym z wywiadów Sheridan – malownicze położenie.
2-3 sceny zaaranżowane w filmie przed siedzibą szeryfa ( m.in. naradę funkcjonariuszy trzech służb poprzedzającą finałową strzelaninę) ulokowano w stolicy hrabstwa Summit, w Coalville, położonym zresztą niedaleko wzmiankowanego przez Ciebie Park City.
Parę ujęć w zamkniętych pomieszczeniach (np. wizyta u koronera) dokręcano natomiast później w Jackson Hole (hrabstwo Tenton), o czym w jednym z wywiadów (bodajże dla dziennikarza z Newsweeka) wspominała Olsen.

Co do reszty powyższej dyskusji, zwłaszcza niuansów związanych z jurysdykcją prawa na obszarze rezerwatów rdzennych Amerykanów – proponuję zajrzeć do poniższego wątku

http://www.filmweb.pl/film/Wind+River-2017-763812/discussion/By%C5%82o+naprawde+ dobrze+dop%C3%B3ki...,2944244
lub najlepiej od razu tutaj:
https://www.justice.gov/tribal/tribal-law-and-order-act
a w oparciu o statystki tutaj:
http://trac.syr.edu/

Pozdrawiam,
jabu


Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones