pięć punktów dla filmu o czerwonoskórym kolaborancie,bo kiedyś się zachwycałem tymi filmami. historia apacza opowiedziana przez niemca maya biegunowo odbiega od wizerunku indianina opisanego przez Sienkiewicza w noweli Sachem.niemniej patrzę na te"filmy" z sentymentem,bo to moje dzieciństwo.