Długo błąkałem się po lesie niedopowiedzeń wśród bólu jakim karmione były me uszy przez dojrzałe
owoce krzewów dialogów nieczystych. Oczy zaś cierpiały katusze błądząc między niezdarnymi,
gołębimi ruchami zapowiadającymi z mej strony ogrom obojętności wobec produkcji.