Bardzo spokojny, dokumentalizowany film przedstawiający wypowiedzi dystrybutorów i gł. szkoleniowców firmy Amway.
Polecam ten film o pracy i 'sukcesach' ludzi pracujących w systemie pracy jak i naboru pracowników do korporacji o nazwie "Amway" noo i w dodatku... amerikanskiej /hehe/. Nie ma tam jakichś kaskaderskich scen jak w innych filmach, np. jak w filmie "Nie ma zmiłuj". Problem naboru do pracy w tej firmie jest dobrze przedstawiony.
No i film ten uzyskał Nagrodę Główną w 1997 roku - dla Henryka Dederko na Łódzkim Festiwalu Mediów "Człowiek w zagrożeniu".
Oto króciutki fragment z filmu "Witajcie w życiu":
Teraz widzimy dystrybutorkę G, starszą kobietę w różowym kostiumie, ostro wymalowaną. Kamera pokazuje zapewne jej "Zeszyt marzeń" z powklejanymi widokówkami z egzotycznych miejsc: Hongkong, Hawaje, dziewczyny w bikini na plaży.
Dystrybutorka G: Jeżeli mamy marzenia, to po prostu dążmy do nich, marzenia muszą być pielęgnowane przede wszystkim. O marzeniach musimy przypominać sobie codziennie. Marzenia gdzieś powinniśmy sobie zapisać. Powinniśmy obracać się również w świecie osób, które osiągnęły sukces, i cały czas pamiętać o tych naszych marzeniach. Jeżeli obracamy się wśród osób, które mają sukces, po prostu my równocześnie osiągamy ten sukces, czyli dążymy, mamy ten cel już wytyczony. Jeżeli obracamy się w świecie ludzi biednych, słuchajcie, stajemy się, po prostu ludźmi biednymi.
Prospekt w samochodzie. Wkłada motywacyjną kasetę do magnetofonu. Kamera pokazuje samochód stający na opustoszałym parkingu. Kierowca oparty na kierownicy słucha głosu z tej kasety:
- Taka jest prawda. Możecie mieć marzenia, marzenia są za darmo. Witajcie w życiu. Potrzebujesz mieć cyngiel. Co jest twoim cynglem, człowieku? Co sprawi, że wypalisz? Niektórzy mówią: ja nie wiem, co to jest to marzenie. A ja im mówię, popatrz: tu mam pistolet, jest w nim kula i przykładam ci ten pistolet do głowy. I mówię ci: masz 90 dni na to, żebyś dwukrotnie zwiększył pojemność swojego networku, bo inaczej cię zastrzelę. Jest tak mnóstwo martwych ludzi na świecie. Ci ludzie obudzą się jutro rano i nie będą mieć marzenia. Dlatego ci ludzie nie lubią ludzi z biznesu Amwayu, bo my jesteśmy zwycięzcami.
Do dystrybutorki F. Przychodzi Prospekt. Rozmawiają w kuchni, na półce stoją malowane talerze. Rozpoczyna się wstępna rozmowa. Dystrybutorka sprawdza marzenia kandydata...
P.s: Całą treść dialogów wypowiedzianych w tym filmie, można znaleźć w Internecie - w formie tekstowej.
Film "Witajcie w życiu" - to naprawdę spokojna dokumentalizowana opowieść o sposobie życia w "życiu", jakie oferuje swoim dystrybutorom jakże przebojowa firma h`amerikanska pod nazwą "Amway" (aj-waj!) ;-)
Polecam obejrzenie tego ciekawego filmu (uznanego za t.zw. pierwszego "półkownika" -filmu ocenzurowanego, bo przedstawiającego prawdę- w III Rzeczypospolitej).
pozdrawiam ;)
E tam gadasz...To opinie dziesiątek osób a nie 1...Ludzie mają internet, sami sprawdzą, nie potrzebują twojej obrony lub moich ataków.
pewnie ze tak. Wystarczy jedynie umowę Amwaya poczytać kim jest skp i np temu nie musze bronic ani ty atakować. a na internecie to rozne info jest nawt takie ze papież pedofilem jest a kosciol to sekta samych pedofili :)
to na taki chłopski rozum to co jest w tym zlego ze bedac klientem amway za dana sume punktów dostaje się premie lub upusty? :)
NIE MYSLALEM O TYM BO WCZESNIEJ NIKT TAKICH PYTAN NIE ZADAWAL NAWET KOLES CO MNIE ZAREKOMENDOWAL. SPYTAL SIE JEDYNIE CZY CHCE PARE GROSZY DOROBIC DO PENSJI I NA TYM PYTANIU ZAKONCZYL JAK MU POWIEDZIALEM ZE JEDYNIE CHCE BYC KLIENTEM AMAWAYA POZNIEJ ZOBACZE
Ok, to idź teraz kup sobie ta pastę do zębów za 60* zł, ten proszek za 120* i żyj długo i szczęśliwie. I przestań się irytować. Tańcz i śpiewaj :).
ja naprzyklad nie namawiam bo to nie zdaje egzaminu. to tak jakbym chciał namowic papieża by złodziejem został :)
Przecież ty podobno nie masz nic z wspólnego firmą, więc jak miałbyś to robić... :)
nawet jakbym miałbym cos wspólnego to na 100 % nie namawiałbym osob do prowadzenia biznesu iż to nie daje rezultatu iż każdy ma swój cel zyciowy
Ile za ten proszek? To zależy czy jesteś klientem Amway czy klientem NP. Z reszta info masz na stronie firmy. Jeżeli ktoś sprzedal ci go za ta sume co podales np.1kg to fakt miałeś do czynienia z naciągaczem
na www.amway.pl dostaniesz informacje które Cie zadowolą. Tam zobaczysz po ile sa produkty dla klientów którzy nie maja umowy z firma
Nie...ja nie będę szukał żadnych informacji, napisz ile ten proszek kosztuje i to udowodnij. Lub przestań pisać na jego temat...i na tej stronie na pewno nic mnie nie zadowoli.
nie mam zamiaru niczego udawadniac iż wystarczy wejść na strone Amway i tam zobaczyć po ile jest proszek dla osob nie majacy umowy klienta
Ok, skoro nie zamierzasz ,to już tak nie broń tej firmy, z którą nie masz przecież nic wspólnego.
A ja pisze, że Amway robi ludzi w wała, na tych samych zasadach. Więc jak możemy już skończyć? Czy dalej chcesz być obrońcą (twierdząc że nie chcesz).
Masz internet i setki przykładów...czytaj. Chociaż wiem że i tak wkręcasz naciągaczu :)
czym nazywasz pranie mózgu:? to ze kupuje się tam produkty gdzie firmy daja za nie punkty które później wymieniane sa na premie :) dobrze ze mam ten wyprany mozg chociaż teraz wiem gdzie wydawac moje ciężko zarobione pieniądze
Tak, kokosy banany i inne towary, idź wciskaj ten swój bełkot starszym ludziom. Za darmo to dziś można w mordę dostać, a i to nie zawsze :)
skoro nie zajmuje się werbunkiem ani odsprzedażą to jak myślisz jak mogę wciskać kity. ponadto czy coś obiecywałem lub mówiłem ze cos jest za darmo? proponuje nie wmawiać czegoś czego nie pisałem. w czym hipokryta jestem ze pisze prawdę ze firma mi dala premie za dany zrobiony obrót i ze do tej pory bedac klientem tej firmy nie zrobila mnie w wala . skoro piszesz ze zrobila cie w wala firma nie dając premii za min. 200 pkt które uzbierales w ciągu miesiąca to wystap z tym do sadu
"Występuję" byśmy już skończyli tą śmieszna dyskusję ty nie przekonasz mnie a ja ciebie.
nie mam do czego przekonywać iż Amway jedynie placi za dany zrobiony obrot ale to musisz sprawdzić osobiście wtedy zobaczysz czy firma robi wala czy nie za zrobienie minimum 200 pkt
Miałeś już skończyć z tym fanatycznym bełkotem...ale widzę że niedługo szpital będzie potrzebny by ci to wybić....
fakt nie jestem związany z firma bo jestem tylko jej klientem tak jak innych marketow które daja mi za punkty upusty. proponuje sprawdzić firme i wtedy można popisac
A ja pisze, że Amway robi ludzi w wała, na tych samych zasadach. Więc jak możemy już skończyć? Czy dalej chcesz być obrońcą (twierdząc że nie chcesz).
mnie firma nie robi w wala bo za minimum zrobione 200 pkt daje mi upust na produkty :) skoro znasz przypadki gdzie firma robi ludzi w wala nie dając premii za zrobienie min.200 pkt to podaj przykłady :)
Mógłbym napisać że mnie zrobili w takiego wała, ale wtedy byłbym takim hipokrytą jak ty. Dość takich ludzi w sieci.
hmm... ".zarabia na zakupach a nie na sprzedaży"... ciekawe. Wyobrażam sobie, że kupuje za swoje i dostaje "upusty" (gotówkę lub jakieś punkty), dzięki którym - domyślam się - może następnym razem kupić więcej za te same kwoty albo kupić droższe produkty. Tylko z czego ten kolo żyje skoro tylko kupuje. Skąd ma pieniądze? Nie odsprzedaje z zyskiem (np. sprzedając po standardowej cenie innym ludziom i biorąc upusty w gotówce dla siebie) tylko kupuje... Jak można zarabiać tylko kupując. Ja też tak chcę :) Wiem że można kupować dla kogoś za cudze pieniądze (będąc np. na etacie w firmie która kupuje rzeczy potrzebne do swojego funkcjonowania) ale wtedy kupujemy za cudze, a firma zarabia coś tam jednak innego sprzedając i w sumie za kwoty wyższe niż koszty związane. Ale przez Pana Amłeja to jakiś cud jest opisywany :)