rozczarowujący dokument z tezą, który tak naprawdę bardziej wykpiwa subkulturę gotów niż ją naprawdę prezentuje. zabrakło dobrego podłoża (korzenie nurtu), zamiast tego postawiono przed kamerą garstkę nastolatków, którzy zestresowani starają się przed kamerą jakos umotywować swoje poczynania (czy też tylko ich symulowanie) w jakiś rozsądny, ideologiczny sposób. wyszedł z tego bełktot który każdemu laikowi da jednoznaczne pojęcie o całym nurcie jako o zbieraninie ludzi niezrównoważonych psychicznie, mających problemy z akceptacją, czy też zwyczajnie niedojrzałych emocjonalnie. podejście w zasadzie perfidne, widać że sami twórcy nie za bardzo mieli pojęcie o czym kręcą film, więc często w ciemno (sic!) zawierzali "mądrosciom" wygłaszanym przez swych rozmówców. krzywdzące dla większości gotów (nie wszystkich, bo prawdą jest że i takich odpałów jak tutaj znajdzie się sporo). najbardziej chyba irytowała mnie licealistka która chciałaby udawać że jest wampirzycą i "student" z wadą wymowy (zresztą osób z tą przypadłością było tu więcej) który "pochłaniał energię" innych ludzi. gdy te stworki po latach dorosną same beda się smiać albo wstydzić z powodu udziału w tym dokumencie i robienia z siebie błaznów. subkultura gotów to znacznie szersze spektrum zagadnień i tego też mi tutaj zabrakło, jakiegoż zrównoważenia. chyba jedyny jasny punkt to krótki występ przed kamerą Anji Orthodox. całkiem ciekawie prezentuje się wątek "przedsiębiorców pogrzebowych", choć i oni miejscami gadają niemożebne bzdury. no i ten "racjonalny satanista" - tak, tak, też się kiedys w to bawiłem i mogę zaręczyć, że z tego się wyrasta. wystarczy odkryć że LaVey był bardziej sprytnym showmanem, a swe idee zaczerpnął z cudzych koncepcji filozoficznych, żeby przytoczyć choćby najbardziej oczywistego Nietzschego czy Crowleya. mozna zobaczyć, aby przekonać się jak w Polsce kręci się "rzetelne" dokumenty, ale jesli nie masz pojęcia o zagadnieniu to lepiej porzuć seans bo tylko namiesza ci w głowie.