Ucieszyl mnie realizm z jakim ukazano glownego bohatera i w ogole Norwegie. Takie postawy i sposob bycia obserwuje na codzien. Niestety nie mam tu na mysli zmiany sposobu widzenia obcokrajowcow , tego nie zaobserwowalem jeszcze.
Nazwal mnie homo ?! Taki tu macie poziom ? Niech moderator usunie tego trola albo ja sie stad wzniose.
Musze przyznac , ze przez dluzsza chwile stracilem wiare w mozliwosci czlowieka i nie zalapalem ze Ty tylko udajesz imbecyla i wzialem Twoja wypowiedz na serio. Naprawde , nielatwo mnie nabrac , wyczuwam falsz na kilometr.
Jednak Ty tak swietnie rzniesz glupa , ze dales rade i nie zauwazylem prostego faktu ze nikt przeciez nie moze byc az glupi. Przepraszam Mistrzu.
No to kulą w płot. Schindler nie miał takiego dobrego serduszka, jakie namalował mu Spielberg.
Cóż, film powstał na podstawie książki, która powstała na podstawie wspomnień "Żydów Schindlera". Dziwne by było, gdyby nie odmalowali go jako lepszego niż był. Tym niemniej w filmie dość wyraźnie jest pokazane, że początkowo chodziło mu tylko o zysk.
Mysle, ze ogromna wiekszosc czytajacych zauwazy ironie zawarta w tytule - bo ani donioslosc czasow ani wielkosc postaci nie ta.
Ale kazdy chyba zauwazy prosta analogie pomiedzy postacia Primusa i Schindlera - obaj chcieli zarobic na ludziach ktorych poczatkowo traktowali tylko jako zrodlo dochodu. Obaj tez , z czasem zaczeli zauwazac ze maja do czynienia z ludzmi rownymi sobie. Przepraszam , jesli przegialem z wyjasnianiem oczywistosci.
Pozdrawiam.