Pierwszy film Iskanova, z którym miałem do czynienia. Nie miałem pojęcia czego mogłem się spodziewać....Cóż, 2-godzinny seans dostarczył mi wielu, często skrajnych, emocji. Mam wielki szacunek dla człowieka-orkiestry Iskanowa za stworzenie kina offowego w takiej formie. Muzyka od pierwszej minuty przykuła moją uwagę, za to wielki plus. Ciekawy pomysł na film....Kilka momentów, kiedy przeszła mnie gęsia skórka (np. moment z babcią, która konsumuje własne palce)....Mamy też kilka zgrzytów, jak np. nierówna gra aktorska, nierówne efekty (czasem kiczowate do granic) i zbyt długie niektóre momenty (2 razy prawie przysnąłem). Reasumując, film wart obejrzenia. Nie oczekujcie arcydzieła grozy, bo srogo się zawiedziecie. To kawał dobrej roboty jak na produkcję niezależną. Naprawdę ciekawy pomysł na film i niezła realizacja...Niebawem zabiorę się za "Gwoździe" i "Filozofię noża", bo nie powiem, zaciekawił mnie ten twórca...6/10