Reweleacyjna komedia! Byłem z żoną w kinie, uśmialiśmy się konkretnie. Jakiś czas temu ściągnałem z netu i z miłą chęcią obejrzeliśmy ponownie. Rola Pawła Domagały to mistrzostwo świata, poziom prawie taki sam jak rola Rewińskiego w Kilerze.

O tak, aktorstwo na poziomie oscarowym... ;-)))

No Domagała zagrał na miarę oscara. Dawno nie widziałem tak doskonałej roli. Jak dla mnie jak już pisałem wcześniej, był niewiele gorszy niż Rewiński w Kilerze.

Z tym ostatnim zdaniem mogę się spokojnie zgodzić. W obu przypadkach było to aktorstwo na poziomie szkolnego teatrzyku. W szkole specjalnej...;-))

Jeżeli dla ciebie rola Rewińskiego w Kilerze była marna to nie mamy o czym rozmawiać. Przecież jego teksty z Kilera przeszły do historii polskiej kinematografii. Widać masz chyba jakiś uraz do polskich filmów.

Uraz? Nie. Tylko trzeźwą, obiektywną ocenę. Knajackie, prymitywne teksty nie robią na mnie wrażania, czy raczej robią jak najgorsze, pomijając kwestię, że z grą aktorską (o ile w przypadku Rewińskiego można mówić o grze aktorskiej), nie mają nic wspólnego. To, że odzywki z "dzieł" typu "Killer", czy "Sztos", czy "Psy" przeszły do historii polskiej kinematografii świadczy tylko o jej opłakanym stanie. Czy też o poziomie widowni...

Na tobie te teksty nie robią wrażenia a na całej reszcie polaków robią. To raczej z tobą jest coś nie tak a nie z polską kinematografią.

Radziłbym wypowiadać się za siebie,a nie za całą resztę Polaków. Ze mną jest wszystko ok, nic nie poradzę, że nie słucham disco polo, choć "cała reszta Polaków" tak...
I podejrzewam, że to ta sama reszta, której podobają się kilery i sztosy, bo to ten sam krąg "kulturowy"...

Raczej nikt w polsce oprócz ludzi ze wsi Disco Polo nie słucha a wieśniaki raczej w ogóle nie oglądają filmów, bo kina na wsi nei mają. A już żeby uważać Sztos i rolę jana Nowickiego jednego z lepszych polskich aktorów w historii kina to naprawdę trzeba być trollem. Raczej nikt o zdrowych zmysłach nie uzna filmu Sztos za słaby.

Tak jak myślałem, skończyliśmy z oceną filmów, przeszliśmy do etapu wycieczki osobiste i obelgi. No cóż, czego się spodziewać po miłośniku "kultowych" odzywek Siary et consortes. na dodatek, sądząc po awatarze - mentalność kibolska...

Jeszcze żeby ocenić jeden z lepszych polskich filmów ostatnich lat ( Jack Strong) na jeden to naprawdę trzeba mieć niepokolei w głowie i nienawidzić polskiego kina. Nawet za granicą ten film został doceniony a co dopiero u nas.

Łał! Nawet za granicą? No co ty? "Idę" też docenili za granicą i to bardzo, a u nas tak jakby niespecjalnie... ;-)
Jeśli chodzi o Jacka Stronga to trudno zrobić dobry film jeśli w założeniu zdrajcę i sprzedawczyka próbuje się odmalować jako bohatera i patriotę. Pasikowskiego nie skreślam, bo pokazał, że potrafi też nakręcić dobry film, jak choćby "Pokłosie".
P.S.
Tak myślałem, że z oceny filmów przejdziemy do ataków personalnych i niewybrednych uwag pod adresem adwersarza. Z ludźmi pewnego pokroju inaczej się nie da, tak mi mówi doświadczenie.

Pisanieo tym, że ktoś ma niepokolei w głowie to żadna obelga czy wycieczka osobista a raczej stwierdzenie faktu. Po za tym bardziej chodziło mi o zjechanie przez ciebie filmó Kiler czy Sztos, zbyt wiele minęło czasu od premiery tych filmów, jednak gwarantuję ci, ze gdybyś one miały premierę niedawno i na forum tych wspaniałych arcydzieł zaczął pisać, że to gnioty w najlepszym razie zostałbyś wyzwany od trolli a podejrzewam, że większośc osób by pisało, że masz coś nie tak z głową. Ps: Kukliński zdrajcą i sprzedawczykiem? Chyba naprawdę powinieneś zacząc się leczyć. Jesteś po prostu trollem i do tego słabym.

A ty jesteś kretynem z kiepskim gustem. Ale nie gniewaj się, to żadna obelga, jedynie stwierdzenie faktu...;-)

Wychodzi na to, że 3/4 polaków jest kretynami z kiepskim gustem. Naprawdę mało jest ludzi, którzy uważają Kilera czy Sztos za słaby film, krytycy filmowi również uważają je za arcydzieła polskiej kinematografii. Dziwi mnie to, że Samych Swoich masz ocenionych na 10 a Kilera uważasz za słabą komedię, przecież obydwa te filmy to już jest klasyka polskich komedii a niektóre teksty przeszły do historii kina.

Nie porównuj gówna to twarożku...

Nie porównuję. To jest fakt. Nie ja zaliczyłem Kilera do klasyki polskich komedii. Zarówno teksty z Samych Swoich jak i z Kilera są dzisiaj kultowe a obydwa filmy przez krytków filmowych i opinię publiczną zaliczane do klasyków polskich komedii. Próbujesz trollować i prowokować, ale ci to nie wychodzi.

Jednak nie zadałeś sobie trudu sprawdzenia znaczenia słowa "fakt". I to tobie nie wychodzi ta obrona gównianych filmów, które podobać mogą się tylko niedorozwojom umysłowym. Ja niczego nie trolluję, tylko kieruję się własnym zdaniem i zdrowym rozsądkiem. Krytykom nie ma się co przejmować, bo oni mają za zadanie wspierać rodzimy przemysł filmowy. Ostatnim krytykiem, który miał odwagę obiektywnie oceniać polskie ramoty był Zygi Kałużyński, za co był w środowisku niezbyt lubiany. Kiedyś np. wytoczono mu proces za ujawnienie procederu polegającego na tym, iż krytycy pisali recenzje ze sztuk, z których, jako tłumacze, czerpali tantiemy, wiec w ich interesie leżało, aby przedstawień było jak najwięcej. Został jeszcze Tomasz Raczek, dla którego pan Kałużyński był mentorem. On też ma jeszcze odwagę napisać prawdę o polskich gniotach (vide "Kac Wawa"). Pozostałymi nie ma co się sugerować, choć po prawdzie to jakoś tych zachwytów po stronie krytyków w stosunku to tych gniotów Machulskiego, czy Lubaszenki jakoś sobie nie przypominam. W grę wchodzi jedynie zachwyt pospólstwa znającego się na filmie jak świnia na kompasie, za to rechoczącego najbardziej na dźwięk słowa "dupa" i im więcej chamstwa, prostactwa i knajactwa jest w filmie, tym staje się bardziej "kultowy"... ;-)

Cała Polska piała z zachwytu nad Kilerem, również wspomniany przez ciebie Raczek. Jesteś chyba jedyną osobą, która mówi o tym, że Kiler nie jest klasyką polskich komedii i uważa go za słaby film. Naprawdę słabo ci wychodzi ten trolling.

Dobra, to zachwycaj się z "całą Polską". Miliony much nie mogą się mylić, jedzmy gówno.
To naprawdę nie mój problem, że ktoś nie potrafi odróżnić sztuki od szajsu.
Jak to mówią "Jeden lubi jak mu cyganie grają drugi jak mu buty śmierdzą".
Naprawdę nie widzę sensu tej dyskusji.

Różnica jest taka, że Ja przytaczam tylko i wyłącznie fakty a ty tylko trollujesz. Rozumiem gdybyśmy rozmawiali o Kac Wawie, ale mówimy o jednej z najwybitniejszych polskich komedii i powie ci to każdy nie wyłączając pana Raczka na którego tak się powoływałeś.

Różnica jest taka, że ja wyrażam własną opinie o filmie, a tyś się przyczepił jak g... do podeszwy, bo nie jesteś w stanie uwierzyć, że ktoś ma własne zdanie, a nie wspólne z rzeszą niewybrednych prostaczków. Na dodatek masz bardzo ubogie słownictwo. Poszperaj w słowniku i zapodaj coś nowego, bo już nudny jesteś z tym trollowaniem i "faktami".
"Najwybitniejszych komedii"... ogarnij się człowieku, naprawdę nie widziałeś w życiu lepszych komedii niż ten shit dla ubogich duchem i wykształceniem? ;-)

Nie widziałem, bo Kiler jest jedną z lepszych komedii polskiego kina, na tym samym poziomie co Sami Swoi, Vabank, Seksmisja czy wszystkie komedie Barei razem wzięte. Powie ci to każdy, łącznie ze wszystkimi krytykami filmowymi, oraz recenzentami z panem Raczkiem na czele.

Serio serio? Już pisałem co sądzę o recenzjach krytyków, a ty ciągle swoje jak zacięta płyta. A masz chociaż jakieś dowody na te "fakty"? Przytoczysz jakąś recenzję, w której Raczek rozpływa się z zachwytu nad Kilerem, czy to kolejny fakt istniejący jedynie w twojej głowie?
P.S. "Vabank" i " Seksmija" od biedy mogą być, choć szału ni ma, ale porównywanie tego gniota do "Samych swoich" to już profanacja...

Jak umiesz znaleźć w necie jakąkolwiek recenzję sprzed 18 lat, to powodzenia. Ja doskonale pamiętam jak Kiler wszedł do kin zachwyty nad nim świeżo po premierze. Zresztą Jak była afera z Kac Wawą to Raczek mówił, że ostatnie dobre polskie komedie to Kiler, Chłopaki nie płaczą czy Poranek Kojota a nie takie coś jak Kac Wawa. Jesteś chyba jedyną osobą w Polsce, która uważa Kilera za słabą komedię. Pisząc, że Kiler to słaby film straszliwie się ośmieszasz.

To ty się ośmieszasz kreując fakty w swojej głowinie. Tak myślałem, że te twoje "fakty" to "pamiętam że"...
Jeśli jestem jedyną osobą, która poznała się na gniocie, to raczej należą mi się gratulacje. Ale, ale... to że jestem "jedyną osobą w Polsce..." to też "fakt", nieprawdaż? Taki jak te wszystkie twoje pozostałe... ;-)))

Jeszcze się nie spotkałem w necie jak i w rzeczywistości żeby ktoś uważał Kilera za słabą komedię. Jesteś pierwszą osobą. I to nie są moje fakty. Taka jest rzeczywistość do której jak widać ciężko ci się przyznać. Ośmieszaj się dalej jak ci to sprawia przyjemność.

Spotkałeś 36 mln ludzi? No, no... Nie moja wina, że twoi znajomi to bezguścia na tym samym poziomie co ty. To nawet logiczne. Idź lepiej posłuchaj sobie disco polo ze znajomymi i nie zawracaj mi tyłka, bo już się nudny robisz z tą swoja mantrą. Pół strony bredzisz w kółko to samo.

Ciekaw jestem tylko skąd wysnułeś wniosek jakobym słuchał Disco-polo? Disco-polo słuchają tylko wieśniaki. Normalni ludzie nie słuchają takiego badziewia, które ciężko nazwać muzyką. Odnośnie Kilera, nie chodziło mi o swoich znajomych, ale o ogół. Znajdź mi gdziekolwiek chociaż jedną recenzję, gdzie ktoś napisał, że Kiler jest słabym filmem a zwrócę ci honor i przeproszę.

O, naprawdę myślisz, że to takie trudne? Daj mi chwilkę.
Skąd wiem o disco polo? Bo takie filmy jak Sztos, Kiler, czy inne gnioty Lubaszenki, czy Machulskiego też oglądają tylko "wieśniaki".

Czyli według ciebie 3/4 polaków to same wieśniaki? Naprawdę powinieneś sie leczyć. A gwarantuję ci, że nie znajdziesz żadnej recenzji w której ktoś napisał, że Kiler jest słabym filmem.

O, znowu jakieś liczby i kwantyfikatory. Dobrze chociaż , że już zszedłeś z całej Polski do trzech czwartych...

Poza tym powiem ci, że mam wielu znajomych w całej Polsce i żaden z nich nie zhańbiłby się słuchaniem Disco-Polo a kazdy z nich uważa Kilera za kultową komedię, więc twoje rozumowanie to możesz sobie o kant dupy potłuc.

http://www.youtube.com/watch?v=mTbAaV7ujzg
To chyba o was chłopaki mówią w ósmej minucie... ;-)))

http://www.filmweb.pl/film/Kiler-1997-529/discussion/Film+mi+si%C4%99+nie+podoba %C5%82.+Jestem+osob%C4%85+o+sporym+poczuciu+humoru%2C+uwielbiam+polskie+komedie. ..,2208581
Bardzo proszę, pierwszy lepszy temat z brzegu (no, gwoli ścisłości, trzeci), na pierwszej stronie. Znajdziesz tu co najmniej pięć osób, którym się Kiler nie podobał.
raffaello_od_ferrero, miluska1982, kicper25, gasia80, Film_Polski. Mogę jeszcze dorzucić kogoś ze znajomych filmwebowców - neolith, który ocenił go jeszcze niżej niż ja, bo ja mu przyznałem, aż dwie gwiazdki, a on jedną.
Wystarczy?
Przepraszać nie musisz, wystarczy jak sobie uświadomisz, że jesteś w błędzie. Zwracać honoru też nie musisz, ani nie możesz, bo nie można zwrócić tego, co się nie zabrało.

Czytaj ze zrozumieniem. Chodzi mi o recenzję w jakiejś gazecie, czasopiśmie, portalu filmowym, jakiegoś krytyka filmowego, dziennikarza bądź recenzenta, a nie o kilka postów trolli podobnych do ciebie.

Heh, wiedziałem.;-) Ja czytam ze zrozumieniem, to ty pisz tak, by cię można było zrozumieć. Jeszcze kilka postów wyżej twierdziłeś, że jestem pierwszą i jedyną osobą w Polsce, która uważa Kilera za słabą komedię, a jak z dziecinną łatwością udowodniłem ci, że piszesz bzdury to teraz robisz uniki i żądasz recenzji w gazecie. A sam pisałeś wyżej:
"Jak umiesz znaleźć w necie jakąkolwiek recenzję sprzed 18 lat, to powodzenia". Skoro ty nie potrafiłeś odnaleźć pozytywnej recenzji, choć wszyscy ponoć ten film uwielbiają, to ja mam znaleźć negatywną? Przypominam, że to ty próbujesz coś mi udowodnić, choć na razie jest odwrotnie.

Nawiasem mówiąc, skoro wg ciebie jestem trollem, to muszę być w tym wyśmienity. Męczysz się już pięć dni ... ;-)

Czytaj ze zrozumieniem. Chodzi mi o recenzję w jakiejś gazecie, czasopiśmie, portalu filmowym, jakiegoś krytyka filmowego, dziennikarza bądź recenzenta, a nie o kilka postów trolli podobnych do ciebie.

Całkiem się już zapętliłeś? ;-))))

Nie mam nerwów na takich jak ty, za bardzo mi ciśnienie skacze. Znajdź recenzję, w której ktoś napisał, że Kiler to słaby film w innym przypadku już nic nie pisz. To, że znajdzie się paru trolli, którzy napiszą, że film był słaby o niczym nie świadczy, pod forum najlepszych filmów zawsze znajdzie się paru takich znajdzie, na forum Samych Swoich też nie brakuje gamoni, którzy piszą, że to nie komedia i nie była śmieszna.

Widzisz, każdy ma prawo do własnego zdania i własnego poczucia humoru. (Są też tacy, których nie śmieszy Monty Python). Tylko takie internetowe ćwoki jak ty nie potrafią tego zrozumieć. Skacze ci ciśnienie? To daj sobie spokój, po jakie licho próbujesz mnie zawzięcie przekonać, że czarne jest białe i na odwrót?
Przypominasz mi tego śmiesznego profesorka Pimko z Ferdydurke Gombrowicza, który za wszelką cenę chciał przekonać uczniów, że Słowacki wielkim poetą był i za to wszyscy go kochamy i uwielbiamy. A uczeń Gałkiewicz twierdził uparcie, że nikt go nie lubi i nie czyta, bo wszystkich śmiertelnie nudzi...
Polecam, przeczytaj, bo warto, zamiast oglądać durne filmy. Naprawdę lepiej operować cytatami z literatury niż z Kilera, bo to straszna...siara...;-)

Z tym, że ty nie wypowiadasz własnego zdania tylko stwierdziłeś, że Kiler to gniot i tylko wieśniakom słuchającym Disco-polo może się taki film podobać.

Ależ takie właśnie jest moje zdanie.

Więc jest nieprawdziwe, bo ja wieśniakiem nie jestem, nigdy Disco-polo nie słuchałem ani nie mam zamiaru słuchać, moi znajomi również.

A nie słuchaj, albo słuchaj, na zdrowie. Najwyższy czas zakończyć tę dyskusję, która donikąd nie prowadzi.
Kiler to wspaniały film, arcydzieło i nie ma sobie równych. Zadowolony?

Mnie nic do tego, że tobie się Kiler nie podobał. Tylko nie lubię jak ktoś piszę nieprawdę na temat mojej osoby.

Tiaaa, przez pięćdziesiąt postów piszesz, że nic ci do tego...;-)

Chodziło mi jedynie o to, że podważasz jednoznaczną opinię, że Kiler nie jest klasykiem polskiej komedii a nie o to, że ci się nie podobał.

Przecież to masło maślane. Skoro mi się nie podobał, to oczywiste, że neguję jego dobrą opinię. Zaliczanie czegoś do klasyki też jest subiektywne. Ale naprawdę nie męczmy już tematu. Jak musisz mieć ostatnie słowo, to napisz jeszcze coś i finito. Postaram się nie odpowiadać.

Jeszcze nie słyszałem żeby zaliczenie jakiegoś filmu do klasyki gatunku było subiektywne. Mnie też się wiele filmów nie podoba, ale nie neguję ich wielkości, chociażby Obcy jest zaliczany do klasyki gatunku a dla mnie to gniot niesamowity albo Lśnienie też jest zaliczane do klasyki horroru a dla mnie to słabiuteńki filmik. Takich przykładów znalazłbym więcej. Jeżeli większość ludzi i ekspertów zaliczyło film, który ci się nei spodobał do klasyki to po prostu się z tym należy pogodzić choćby nie wiem jak bardzo dany film ci się nie podobał.