Będzie wyświetlany tylko w wersji z dubbingiem. Szkoda.
Trzymaj morde w kubeł.
Przez takich oszołomów właśnie - rezygnuje się, z filmów z napisami.
Ale... dystrybucja szybko na was na*ra, kiedy zdadzą sobie sprawę ile potencjalnie stracili rezygunjąc z wersji dla ludzi
Weź się nie produkuj - przecież widać, że to troll - nie dawaj mu satysfakcji ;)
Film mnie zupełnie nie interesuje, ale śmignął mi na FB na tablicy profil jakiegoś kina, gdzie napisali, że film będzie tylko z dubbingiem. To już jest jakiś dubbingowy faszyzm, żeby nie zostawiać ludziom żadnego wyboru! To nie jest kolejny film Pixara czy Disneya animowany, żeby takie coś odwalać. Wciskają nam ten dubbing do gardła na siłę, ludzie z musu niektórzy chodzą na to i oglądają, więc kasa się zgadza, zatem dalej, zawalajmy Polaków to zarazą która się panoszy w kinach zachodnich, gdzie wersji z napisami nie uświadczysz. Ostatnio zmęczyłam Gwiezdne Wojny z dubbingiem, bo akurat tylko taka wersja leciała i jakoś szło przeżyć, ale nie po to człowiek chodzi do kina, żeby się przemęczyć, a żeby cieszyć się kinem. Fanom Żółwi pozostaje chyba tylko spamować wiadomościami do dystrybutora, choć pewnie będą mieli to gdzieś.
Nie chodzą na ten film do kina, a komentują.
Pewnie w przypadku 1. części wyszło, że (na przykład) 90% ludzi poszło na wersję z dubbingiem, a 10% na wersję z napisami. Więc dystrybutor postanowił, że skoro premiera jest 1 czerwca (Dzień Dziecka) i po wynikach 1. części wyszło, że wersja z napisami jest mniej opłacalna, to nie ma sensu się bawić w wersję z napisami.
A wygląda to mniej więcej tak
Wersja 2D z napisami - ok. 10% seansów (najczęściej jeden seans późno wieczorem)
Wersja 3D z napisami - ok. 30% seansów (ok, 2 seansów na dzień)
Wersja 2D z dubbingiem - ok. 20% seansów (1, góra 2 seanse po południu)
Wersja 3D z dubbingiem - pozostałe 40% seansów (puszczane rano, w południ i wieczorem)
Dystrybutor stwierdza, że ludzie kochają 3D i dubbing, bo na niego najwięcej ludzi chodzi.
To tak jakby w restauracji wino do posiłku serwować tylko o 9 rano, a resztę dnia tylko wodę mineralną i potem ogłaszać, że ludzie preferują posiłki z wodą mineralną zamiast z winem.
Dokładnie tak jest, od paru miesięcy nie mogę trafić na film z napisami, tylko dubbing. Tak się składa że chodzę do kina w godzinach południowych a z napisami lecą póżnym popołudniem i wieczorem albo tylko jeden seans. Najgorsze jest to że coraz więcej tego dubbingu już nie tylko 'Żółwie' czy 'Księga' ale takie filmy jak X-Men, BvS, Kapitan Ameryka czy w najbliższym czasie Tarzan, Legion Samobójców a nawet Warcraft.
Ja to bym chciał w ogóle filmy bez napisów, ogólnie to napisy tylko zasłaniają mi film ... podejrzewam że znalazłoby się więcej takich osób... mogliby takie seanse wprowadzić beznapisowe ;) Robią dubbing do Suicide Squad? Jared Leto wylewa 7 poty żeby zrobić idealnego Jokera a przyjdzie jakieś beztalencie, podłoży głos i wszystko spierniczy ... :v
Trzeba trzymać kciuki za Google Glass. Może za kilka lat jak spowszechnieją, to idąc do kina na ekranie będzie leciał film w wersji oryginalnej, a widz wedle fanaberii będzie mógł sobie na okularach włączyć napisy lub wybrać dubbing... Skończyłyby się dylematy "na co pójść z dzieckiem albo upośledzonym kolegą" bo każdy oglądałby "po swojemu".
Napisy na okularach do wyboru owszem, nie głupie, choć pewnie by było dość męczące dla niektórych, ale z wersją ścieżki dźwiękowej to pojechałeś, nie po to się chodzi do kina, żeby słuchać dźwięku na słuchawkach...
Tyle, że Google Glass nie korzysta ze słuchawek. Google Glass wykorzystuje przewodnictwo kostne fal dźwiękowych, czyli w skrócie emituje drgania, które później twój mózg interpretuje jako dźwięki - bez wsadzania czegoś do ucha. To jeszcze lepsze rozwiązanie, bo jak ktoś koło ciebie by słuchał czegoś bardzo głośno na słuchawkach, to i tak dźwięk wydostaje się poza małżowinę uszną - Google Glass właściwie nie emituje dźwięku per se, ono "symuluje" dźwięk. Biorąc pod uwagę, że technologia ta cały czas jest rozwijana, to za kilka lat najpewniej będzie można nosząc GG mieć wrażenie siedzenia w kinie z ogłuszającym stereo fuking digital 666.1 a wszystko będzie się słyszało tylko "w swojej głowie".
Idąc dalej tym tropem za kilkanaście lat nie będą potrzebne w ogóle kina, bo się rozsiądziesz w fotelu, założysz okólary VR i będziesz miał prywatną projekcję w jakości
MegaUltraWch*jHD...
Jeżeli takie są rzeczywiste dane, to na żółwiach kino straci 40% widzów ;) Bo wątpię, żeby znalazło się wielu takich masochistów, którzy pójdą na wersję z dubbingiem "z braku laku". Ja z bratem np. nie idziemy, a jesteśmy wielkimi fanami od dzieciaka. Podejrzewam, że wielu jest takich.
Na księgę z braku laku poszedłem na wersję z dubbingiem, ale co do żółwi to się zastanawiam poważnie i chyba jednak zamiast do kina to poczekam na ripa i obejżę w domu na projektorze. Trochę mniejszy ekran i nie tak dobry dźwięk, ale zawsze to będzie lepsze niż dubbing.
Serio to jest chore rzadko sie zdarza że film aktorski ma tylko wersje z dubbingiem dramat
Chciałem iść do kina na premierę, ale nie zobaczą moich pieniędzy i czekam na torrenty. Nienawidzę filmów z dubbingiem.
Good for you. Potem sie Polska dziwi ze jest takie piractwo. Rzygać sie cche tym co sie w tym kraju dzieje, nawet w kulturze. Zrozumiałbym to gdyby to był film, który jest czymś nowym i rzeczywiście mozna uznac go dla dzieci. Ale Zólwie Ninjja są z lat 80-90 i mają wielu fanów w wieku dajmy na to 25-35 lat i nie są dziecmi potrzebującymi dubbingu. Aż strach pomyslec że za rok nie bedzie wersji z napisami Transformersów i nie usłyszymy Petera Cullena jako Optimusa. Brak słów. Je..ć dystrybutora.
Hmm. Jestem jednym z tych starych fanów i nie poszedłbym na to nawet jakby było z napisami a przy wejściu bileterka w samej bieliźnie rozdawała darmowy popcorn. Z prostego względu - to nie są "moje" żółwie. "Moje" żółwie są animowane, ewentualnie kostiumowe, a te CGI gówno od Baya to sobie dystrybutor niech wsadzi w dupę a potem sprzeda dzieciom :) Te filmy są dla nowej fali fanów, nie dla nas. Inna sprawa, że nie widzę potrzeby debilizacji tego nowego pokolenia - od czytania jeszcze nikt nie umarł, więc niech się trochę gówniarze "pomęczą" (piszę w cudzysłowiu, bo nie jest to męka dla nikogo, kto skończył 8 lat).
Każdy ma swoje podejście. Tez mi się pierwsza część nie poddobała, ale z sentymentu obejrzałbym chętnie w kinie Rocksteady'ego i Beebopa. Wszyscy narzekają na Baya, a to taki reżyser od zawsze. I nie chodzi tu że film to gówno, tylko podejście dystrybutorów do widzów, jak się okazuje nie wszystkich.
Totalny absurd, po zwiastunach miałem nadzieję na porządną porcję bezmózgiej rozrywki, ale aktorskie filmy z dubbingiem to nieporozumienie. Nawet nie tak dawno wydaną Księgę Dżungli można było zobaczyć z napisami. Ciekawe czy jest możliwość żeby jednak zdecydowali się seansy z napisami dodać do dystrybucji.
Normalnie, aż odechciało mi się iść do kina przez to... a tak długo na ten film czekałem!! ŻAŁOSNE zagranie ze strony dystrybutorów.
Ja również obejrzę z innego źródła, pomimo tego, że mam unlimited w CC, dokładać cegiełkę do filmów z dubbingiem nie zamierzam, zresztą to byłaby męczarnia, a nie seans. Katastrofa.
Od czasu jak przypadkiem usłyszałem próbę dubbingową przy okazji BvS ("Znasz ją?" "Tak, to moja stara"...) mam odruch wymiotny jak tylko słyszę o tych patałachach którzy zajmują się uszczęśliwianiem na siłę widzów i wciskaniem chamskich tekstów. Kino to nie kabaret, gdzie przaśnym humorem można nabić sobie kilka punktów.
Mnie tam dubbing nie przeszkadza :P Nawet się cieszę. Ale faktycznie powinni też zrobić wersję z napisami, bo niektórzy to już nie dzieciaki co TYLKO dubbing chcą w fajnym filmie. :/
Wow, czyli do kina się nie wybiorę. Szkoda, oglądałem pierwszą część i chciałem więcej bezmózgowej rozrywki :/ Cóż, widocznie kasy mojej nie chcą.
Wybierałem się na ten film bo Żółwie Ninja lubię od dzieciaka, ale w takiej sytuacji bardzo podziekuję i poczekam aż film pojawi sie w internecie w oryginalnej wersji z napisami. Wolę obejrzeć film z gorszej jakości obrazem niż dźwiękiem.
To mimo wszystko nie jest przecież "Barbie: Tajna agentka", tylko film, który starsi ludzie (20+) mogą obejrzeć przez nostalgię, a i nastolatki (13+) też ogarniają w tych czasach angielski i nie mają problemów z czytaniem (tak zakładam). Nie jest to wielki problem dla dystrybutora przecież, żeby dodać napisy. Porażka totalna z tym dubbingiem, też czekam, aż będzie można spiracić jakąś znośną wersję.
Byłem, zobaczyłem i jakoś przeżyłem, choć w wersji oryginalnej z napisami seans byłby o niebo lepszy... ale sam film jest świetny! :D
A może jakaś petycja, albo Pokaz Specjalny... ? Może by FILMWEB zrealizował coś takiego dla ludzi którzy nie znoszą dubbingu. Bo naprawde to patologia jest co się wyrabia, a potem masa ludzi torrenty ściąga nie wiedzieć czemu....
Gdy usłyszałem głos który dali Amellowi, załamałem się i za każdym razem, gdy się odezwał, moje uszy krwawiły.