To ja właśnie przeciwnie. Za walki minus, a za fabułę plus xD i 8/10 za fabułę, bo walki jak zwykle przesadzone względem rzeczywistości. Nikogo by nie dopuścili do następnej rundy z tak złamaną ręką, nie ma opcji.

Ale mi akurat historia się podobała.

Pozdro

A kto wyszedł do walki ze złamaną ręką?

Tommy Conlon/Tom Hardy

Ok sorry mój błąd,

Jeśli już coś to wyłamanym barkiem :D

Jestem maniakiem MMA/UFC już od wielu lat, ale podpisuję się pod większością tego co napisałeś. Ten film cierpi na stale powtarzający się problem, gdzie pierwsza połowa filmu jest interesująca i dobrze zrealizowana, a później wszystko się rozsypuje tak jak by reżysera termin gonił i nie zdążył nakręcić wszystkiego tak jak zaplanowane.

A moim zdaniem film został dopracowany. Walki są widowiskowe, brutalne i zrealizowane prawdziwie, o niebo lepsze niż w takim Undisputed 2. Jednak wiadomo, że wszystko zostało wyolbrzymione na potrzeby filmu. Wyłamany bark = koniec walki, przyjęcie kilkunastu ciosów na głowę bez odpowiedzi = koniec walki itd. Jednak film ma zaskakiwać i wciągać, powątpiewam też, aby mistrz MMA dał się znokautować jednym ciosem skoro też daję radę w stójce. Inna sprawa jeśli zawodnik byłby grapplerem, a trafiłby go dobry striker, jak miało to miejsce w walce Silvia vs Mercer. Mimo to walki wykreowane świetnie, bez nadmiaru wyskoków, półobrotów itp. Czyste brutalne, sprawdzone techniki mma i to mi się podoba. Jeśli chodzi o fabułę nie wiem co wam w niej nie pasuje. Nie tak łatwo wybaczyć stare rany i dramat, który ciągnął się latami. Film jak dla mnie 10/10, a ocena 8/10 na film-web jak najbardziej zasłużona. Pozdrawiam.

Film 10/10 podobnie jak Twój komentarz :) Pozdrawiam

Dzięki. Wzajemnie pozdrawiam/

Według mnie cały film zasługuje na mocne 8/10. Film może nie jest arcydziełem ale za świetne role Toma Hardego oraz Nicka Noltego film zasługuje na taką ocenę.

film jak dla mnie zasługuje na ocenę jaka ma ode mnie prywatnie otrzymał 9/10 gdyż jak wyżej Tom Hardy i Nick Nolty spełnili się w swoich rolach wyśmienicie

po ma zjadłem przecinek :P

A ja mam zastrzeżenia do fabuły i walk... Fabuła: Jakim cudem do największego w historii grand prix są dopuszczone dwa no name'y? Walki(a): Dawno temu oglądałem i nie powiem, w której ale... W jednej z walk starszy brat wychodzi z długiego (jeśli ktoś oglądał na świeżo lub ma film chętnie bym przeczytał ile sekundowego) duszenia. Oglądałem wszystkie gale UFC, wszystkie gale Pride, wiele Bellatora. Jakby ktoś znał i potrafi przytoczyć jakąś walkę, w której zawodnik wytrzymuje 10 sec. (w filmie było dłużej) czysto założonego rear naked choke, podwyższę notę filmu. Po prostu tętnica z tytanu. Nadczłowiek...

Jak nie "dopniesz" do końca duszenia, to możesz "dusić" nawet przez pół godziny i nic.

Witam,
Ten wątek z nauczycielem startującym w zawodach na takim szczeblu faktycznie mocno przesadzony. Są rankingi profesjonalnych federacji, które zapewne decydowałyby o obsadzie turnieju. Poprawcie mnie ale nie widziałem kropli krwi na ekranie :), tak więc ta 'brutalność' to nie do końca 'to coś':).

Ogólnie każdy z moich znajomych, kto otarł się o matę nawet na poziomie ALMMA raczej sceptycznie ocenił ten film.

Pozdrawiam

To chyba twoi znajomi nie wiedza co mówią, bo w filmie zastosowano mnóstwo klasycznych technik mma. Właściwie podręcznikowych technik

Jakbym sobie chciał obejrzeć 100% walk MMA to bym sobie poszedł na prawdziwą Galę. Wg mnie chłopy i tak biły się lepiej niż nasze gwiazdki z maty pokroju pudziana, nastuli, czy najmana....hahaha.

TO JEST FILM ! Tutaj się nie ocenia prawdziwości scen, bo on ma zaskakiwać i wciągać widza. Proste.

Dla mnie ten film był bardzo dobry... jedyna rzecz która mnie mocno odrzucila to ... Jak Tommy walczył z kimś innym niż Brendan to po 3 sekundach ciosów w patrerze sędzia przerwał walke... Każda walka Brendana wyglądała tak : Zniesiony do parteru ----- 20 sekund mocnych ciosów w patrerze.... sędzia nie przerywa walki. Gdyby nie ten idiotyczny nierealizm to bym dał 9/10.

zgadzam się to móglbyć naprawdę dobry film, ale ta banalna do bólu przewidywalna końcówka i koloryzowanie, aż na końcu mnie irytowało i to na tyle że zmuszony byłem przewijac ostatnie 20 minut....już bym wolał bardziej realny scenariusz w którym brat dostaje wpier...a Tonyy wygwa i oddał kase bratu.

Szczerze mówiąc osobiście właśnie na takie zakończenie czekałem. Tonny obija Brata, i dzieli kasę na pół , daje bratu i żonie kolegi z wojska a sam idzie do aresztu...
Z czego nie rozumiem, w ogóle motywu aresztu... Amerykanie bombardują swoich, jeden jednak przeżywa nalot i ucieka bo a Ci go pakują z miejsca do więzienia... ? Wtf.

Mi się przypomniała scena z Monty Pythona, walka z czarnym rycerzem. Wszystko takie mocno na wyrost. Rocky nawet w połowie nie miał tyle szczęścia i zapału.