Zakończenie naprawdę szokujące, a jak na tamte czasy również bardzo inteligentne, ale przede
wszystkim ponadczasowe. Myślę, że kluczowe są tu też ujęcia z początku filmu, w których widzimy
miasto, ludzi przechadzających się po ulicach, kwitnące życie i z których wyłania się dwójka
głównych, jeszcze młodych, bohaterów. Ukazują one, że gangsterzy tacy jak Tom nie biorą się z
księżyca, lecz że wywodzą się ze zwykłego społeczeństwa, są jego członkami, żyją obok nas. No i
rewelacyjna rola Jamesa Cagneya - facet się naprawdę nadaje do takich ról. 9/10.