Gdyby ten film nakręcił John Carpenter to byłby może lepszy, fajniejszy. Klimat jakiś tu jest, nawet sporo fajnych aktorów (Tommy Lee Jones, Linda Hamilton, Robert Vaughn, nawet Bubba Smith), ale fabuła przynudza. Spodziewałem się bardziej czegoś w stylu Knight Ridera, skoro był tu futurystyczny wóz. A zamiast sci-fi to jest to film o złodziejach aut. Trochę słabo. Ale za klimat lat 80 i tak warto zerknąć. Film kupiłem niedawno na allegro na wydaniu płytowym DVHD, czyli takiej cienkiej, miękkiej płycie podobnej do CD i DVD. Pierwszy raz z czymś takim miałem do czynienia. Ale za to okładka jest boska, dlatego warto to mieć w kolekcji. Lektor na wydaniu DVD nie przedstawia się, ale czytał on np. Drogę smoka albo Wściekłe pięści na DVD.