Louie Kritski (Joe Pesci) jest bezwzględnym kamienicznikiem. Ściąga z lokatorów ogromne sumy, tym którzy nie płacą grozi eksmisją i sądem. Gdyby domy, które do niego należą reprezentowały się okazale, można by
taką postawę tłumaczyć koniecznością ponoszenia wysokich opłat remontowych. Ale nic z tych rzeczy. Louie nie inwestuje w kamienice ani centa. Więc wyglądają jak baraki w których wraz z lokatorami mieszkają szczury. W końcu lokatorzy buntują się i oddają Louisa do sądu. Sąd skazuje mężczyznę na rok więzienia lub 120 dni zamieszkania w swojej kamienicy. Teraz Louie nie dość, że będzie mieszkał w obskurnym domu, to jeszcze wraz z ludźmi, którzy go nienawidzą.

Louie Kritski (Joe Pesci) od dziecka wychowywany był przez ojca "Dużego" Lou (Vincent Gardenia), właściciela wielu nowojorskich kamienic, w przeświadczeniu, że bogaci mają wykorzystywać niedolę biednych. Na swoje 30. urodziny Louie otrzymuje od rodziców swój pierwszy czynszowiec. Mężczyzna bez skrupułów egzekwuje od lokatorów opłaty, ale nie inwestuje w budynek oraz zaniedbuje naprawy. Sfrustrowani i bezradni mieszkańcy kierują sprawę do sądu, który orzeka o winie właściciela domu. Louie zostaje skazany na 120 dni zamieszkania w swojej kamienicy, a jeżeli w tym czasie nie dokona stosownych remontów trafi na rok do więzienia. W gronie nieprzychylnych podnajmujących mężczyzna znajduje bratnią duszę w nastolatku Tito (Kenn Michael).

Louie Kriski jest właścicielem kamienicy czynszowej, która w pełni zasługuje na miano slumsów. W związku z systematycznym ignorowaniem przepisów mieszkaniowych i norm bezpieczeństwa zostaje skazany na przebywanie we własnym budynku do czasu wykonania wszystkich niezbędnych napraw. Przykre jest dla Louie przebudzenie w nowym miejscu, gdy okazuje się, że został zaatakowany przez ogromne szczury żyjące w urządzeniach kanalizacyjnych, a także przez lokatorów, którzy "z radością" powitali swego ciemiężcę. Wkrótce Louie odkrywa największego szczura w budynku - siebie samego. Zaczyna nareszcie rozumieć, że jego lokatorzy również są istotami ludzkimi ze swoimi uczuciami i potrzebami. Ale tak trudno jest się zmienić...