Aktorsko dobrze stoi, bo ktoś się postarał o dwie bardzo wiarygodne aktorki, które razem tworzą iskrzącą parę. To one ciągną całą historię.
Brakuje jednak czegoś, co porządnie chwyciłoby za serce i pozwoliłoby zapamiętać ten film na dłużej.
Mam podobne zdanie. Niestety największe atuty tego filmu to genialna Sarandon i jeszcze w tamtych czasach dobrze zapowiadająca się Portman. Sama historia niestety nie powala w taki sposób w jaki została przedstawiona.
myślę, że historia tak się ciągnie jak w prawdziwym życiu. że nie ma powalać tylko spowodować, że ktoś wyciągnie wnioski, oczywiście takie jakie chce dla siebie.