PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=231725}
7,1 194 824
oceny
7,1 10 1 194824
7,5 35
ocen krytyków
Wszyscy jesteśmy Chrystusami
powrót do forum filmu Wszyscy jesteśmy Chrystusami

Trzeba mieć nieźle mózg zlansowany, aby zachwycać się tym filmem, no ale jak ktoś karmi się papką serwowaną przez TVN i podobne stacje to potem rodzą się takie guścika. Obejrzałem wiele filmów o alkoholizmie, ale pierwszy raz zetknąłem się z czymś takim nieudolnym. Bodajże w 1956r Has w Filmie pętla przedstawia polskiego inteligenta dotkniętego tym samym problemem. Dokładnie ta sama tematyka tyle że Has kręci po mistrzowsku a Koterski...no cóż szkoda słów.

ocenił(a) film na 10
tymonb

zlasowany nie zlansowany

może jakieś argumenty poza "jestem fajny, znam filmy sprzed 50+ lat"?

ocenił(a) film na 8
kudlaty1992

Fakt że tematyka (po)ważna. Na pewno nie można nazwać tego komedią jak to niektórzy robią (także odnośnie "Dnia świra") ale też niby czym to nazwać jak nie słowem 'dramat'? Jako dramat jet średni.
Jak przeczytałam (chyba w opisie filmu) film jest rozszerzeniem wątku z "Dnia świra". Niestety tylko tyle. Szłam na film oczekując czegoś na podobnym poziomie. Mocno się zawiodłam. Cały przekaz filmu można streścić w jednej myśli, żeby nie pić alkoholu, porzucić nałóg. Tylko jak ktoś tez to już słusznie stwierdził. Nikogo ten film nie przekona.
Myślę że "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" trzeba rozpatrywać jako nierozerwalną część "dnia świra". Tylko wtedy się broni ale tak ogólnie jest dobry. Po prostu nie udźwignął ciężaru i tyle. Warto obejrzeć ale lepiej sie za dużo nie spodziewać.

ocenił(a) film na 10
madamelarte

Tak dal uściślenia. "Dzień Świra", "Ajlawju", "Dom wariatów", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Baby są jakieś inne" itp. to seria filmów opowiadająca o jednej osobie - Adamie Miałczyńskim. Więc wszystkie są ze sobą powiązane. Nie są kontynuacjami jednej historii, ale opowiadają o jednej osobie.

maciekges

Jeszcze "Nic śmiesznego"

ocenił(a) film na 10
wallian

I "Życie wewnętrzne", i chyba "Porno".

ocenił(a) film na 8
tymonb

To, że oceniłeś "Dzień Świra" na 1 a "Sztuczki" na 10 dyskwalifikuje Ciebie całkowicie jako autorytet w sprawach kina, wiec nie licz na merytoryczną dyskusje. A na głodne kawałki w stylu "znam stare filmy, całą klasykę i nie oglądam TVN" to możesz podrywać studentki kulturoznawstwa.

ocenił(a) film na 8
tymonb

To, że oceniłeś "Dzień Świra" na 1 a "Sztuczki" na 10 dyskwalifikuje Ciebie całkowicie jako autorytet w sprawach kina, wiec nie licz na merytoryczną dyskusje. A na głodne kawałki w stylu "znam stare filmy, całą klasykę i nie oglądam TVN" to możesz podrywać studentki kulturoznawstwa.

tymonb

Moja krytyka wobec filmu nie wynika tylko z tego, ze film mi się nie podobał, lecz z niesłusznego uznania go za wartościową produkcję. Nie zabierałbym głosu w dyskusji z nastolatkami, zachwycającymi się modnym filmem w stylu "Piła", bo adresowany jest on do widza filmowo nie wyrobionego. Marek Koterski jak zauważyłem kieruje swoje kino w kierunku inteligencji i ku wielkiemu mojemu zdziwieni trafia.
W czasach PRL większość filmów było adresowanych do takiego widza i trzeba przyznać, że polskie kino liczyło się w świecie. Liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach. Munk, Wajda, Has, Polański, Zanussi, Holland, Kieślowski i wiele innych potrafiło oczarować nie tylko polskiego widza.
Dziś po 20 latach od uzyskania wolności jak wygląda nasze kino? Czy poza animowaną "Katedrą" mamy coś do pokazania światu?
Oczywiście jest to tylko moja teoria. Ale uważam że naszym kinem zawładnął masowy gust. Inteligent po zakończonej stresującej pracy w korporacji jedynie do czego jest zdolny to do włączenia TV, a pora największej oglądalności to nic innego jak strefa wielkiej manipulacji, największa w historii Świata pralnia mózgów, nie oprze się jej ani robotnik ani magister.
Film Koterskiego w zestawieniu z dziełami polskiej szkoły filmowej razi niskim poziomem niemalże w każdym aspekcie - słaba gra aktorska, banalny scenariusz, niewyszukane dialogi, nieumiejętne wplatanie elementów irracjonalnych, przejaskrawienia.
Obraz i język jakim komunikuje się z nami reżyser zaczerpnięty został z telenowel a cechuje go łatwa przystępność dla każdego. W serialach telewizyjnych zabieg ten robiony jest świadomie, natomiast oglądając, któryś już tam film Koterskiego odnoszę wrażenie że wynika to raczej z braku zdolności filmowych.
Koterski swoje specyficzne filmy zaczął już kręcić w latach 70-tych, a zauważony dopiero został 20 lat później, ale nie dlatego że dokonał się rozwój twórczości autora, ale że telewizja zdołała już ogłupić wystarczającą rzeszę wykształciuchów, którzy uznali Koterskiego za głos inteligencji, i to właśnie temu najbardziej się sprzeciwiam.
Oj, Gombrowicz w grobie się przewraca.
























tymonb

W grobie to się przewraca jak słyszy, że taki baran używa jego imienia na daremno.

ocenił(a) film na 9
tymonb

Po prostu jest to niedorzeczne co napisałeś. Zlepki analiz, które nie mają ze sobą nic wspólnego, a już napewno nie z Wszyscy jestśmy Chrystusami. Kino Koterskiego jest bardzo specyficzne, można o nim dużo napisać....no ale nie to, że jest telewizyjne, lub, że trafia do publiczności wyslizganej na telewizyjnej sieczce. Swietne syntetyczne dialogii, doskonały polski język, jasny, komunikatywny nie pozostawiajacy wątpliwości. Natomiast jeśli chodzi o Twój , to bełkotliwy, referencyjny i pretensjonalny.

ocenił(a) film na 1
tymonb

Tak jest ten film kompletnie mnie rozczarował, przygnębiający i kompletnie dołujący. Szkoda gadać, bo ten film to dno. Dziwie się czemu taką ocenę ma.

ocenił(a) film na 10
Myrmidon_2

Miał być przygnębiający i dołujący. Jak jego temat.

tymonb

DOborowa obsada i gra aktorska. Film ujawnia wszystkie wady alkoholizmu , przestrzega, mocno przygnebia i co najwazniejsze na koncu daje nadzieje. Tworcy tego filmu smieja sie z podobnych Tobie pseudo-krytykow

xgromphx

Zgodzę się z Tobą, że film ujawnia wady alkoholizmu. Ale to chyba trochę za mało ja na film o alkoholizmie przecież to każdy wie, jakie konsekwencje przynosi ten nałóg w rodzinie. Spożywanie alkoholu nie wiąże się tylko z upijaniem, rzyganiem i sprawianiem zawodu najbliższym. A tylko to w tym filmie było najbardziej widoczne, pokazane jeszcze w mało wyszukanej, sensacyjnej formie. Temat ten jest na tyle poważny, by posłużyć się raczej studium psychologicznym niż wykorzystywać tylko te najbardziej jaskrawe przykłady upijania. Pewnie podobnie jak każdy znam wiele wartościowych ludzi dotkniętych tym nałogiem i nie wyobrażam sobie by któregokolwiek z nich można przedstawić tylko w upadlających scenkach, pomijając ich dramat oraz walkę o godność. Ten aspekt jako mało sensacyjne został zmarginalizowany i dla tego cały film jest bardzo powierzchowny i płaski.

tymonb

"Temat ten jest na tyle poważny, by posłużyć się raczej studium psychologicznym niż wykorzystywać tylko te najbardziej jaskrawe przykłady upijania. Pewnie podobnie jak każdy znam wiele wartościowych ludzi dotkniętych tym nałogiem i nie wyobrażam sobie by któregokolwiek z nich można przedstawić tylko w upadlających scenkach, pomijając ich dramat oraz walkę o godność. Ten aspekt jako mało sensacyjne został zmarginalizowany i dla tego cały film jest bardzo powierzchowny i płaski."


tematyką filmu jest relacja ojca alkoholika z synem
"pamiętam, że się bałem" - jeśli dobrze pamiętam to tymi słowami syna głównego bohatera zaczyna się ten film
dramat musisz sobie dopowiedzieć. co może czuć ojciec, który nie potrafi odmówić sobie alkoholu i idzie się upić, zostawiając w gabinecie dentystycznym przerażonego synka. synka, którego kocha i o którym mówi, że jest jedyną dobrą rzeczą, która go w życiu spotkała. okradanie skarbonki własnego dziecka...
dziecko nie widzi dramatu alkoholika i jego walki o godność ale właśnie te upadlające scenki

film ma prostą, ale ciekawą i dobrze zastosowaną symbolikę - świetna scena, w której po śmierci matki bohater "płynie" statkiem i próbuje porozumieć się z
pracownikiem firmy pogrzebowej
diabeł niespodziewanie pojawiający się po siedmiu latach ze słowami "już możesz"...

ocenił(a) film na 10
tymonb

POWIERZCHOWNY I PŁASKI?? Jest gorzki i strasznie suchy. To prawda. Pokazuje całą prawdę, bez ubarwiania. Ten film nie miał mieć energicznej fabuły, błyskotliwych tekstów i ciętych ripost. Pokazuje alkoholizm taki, jakim jest. Bez ubarwiania i sztuczności. Gra Marka Konrada powala. Jest strasznie przekonujący. Ten dramat pokazuje surowy obraz życia, a nie ubarwiony, ze sztucznymi dialogami i grający na uczuciach widza, dramacik. Tak właśnie wygląda większość wspaniałych "dramatów": igrają na uczuciach, są przebarwione i przesłodzone.
Jeśli nie zetknęliście się z prawdziwym alkoholizmem (a nie takim na weselu u ciotki), to się nie wypowiadajcie na temat "prawdziwości filmu".

ocenił(a) film na 10
tymonb

Nie wiem czy ujawnili się jacyś moderatorzy na filmwebie czy ktoś zgłosił moje posty a propos tego filmu do usunięcia - choć nie były obraźliwe dla nikogo w każdym bądź razie znikły... Szkoda, bo nie lubię się powtarzać. Film rewelacyjny a teraz pozwólcie, że otworzę kolejną "flaszkę".W końcu "to nie ja piję, to ktoś inny pije za mnie". A ile mam lat? 33, niestety...

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
tymonb

Bo Koterski ukazywał rzeczywistość, ale tą prawdziwą, a nie upiększoną. Wiele dramatów, ma być "ładnych" i kolorowych. Filmy koterskiego nie mają być (jak to jest w wielu, nawet bardzo dobrych, dramatach), ładne, ani kolorowe, tylko surowe i prawdziwe. Bez zbędnych "dodatków".

ocenił(a) film na 8
maciekges

a mnie się ten film podobał

ocenił(a) film na 3
babciastasia

potwierdzam film to żenada

StorN_filmaniak

Żenada w dupe jeża.

Jironia.

tymonb

ZLANSOWANY:D ostro;)

ocenił(a) film na 7
tymonb

O rety. Ale się wysilacie niepotrzebnie. Ludzie. Czy da się głupkowi przemówić do rozumu że jest głupi? Nie, bo koleś tego nie rozumie. A wy tu się wysilacie niepotrzebnie. Tymonb daj filmowi 1 i spokój. A wy ludzie zdajcie sobie sprawę, że są ludzie niewyuczalni w tym kraju i przestańcie im tłumaczyć coś z czego nic nie kumają. Albo idźcie do zoo i dajcie szympansowi rewolwer. To tak jakbyście pisali tymonbowi czemu się myli.

ocenił(a) film na 10
skt84

Aj aż chciałbym powiedzieć temu mądrali, że po czymś takim co napisał, to Witkiewicz się w grobie np. przewraca, ale - wyznaję zasadę, że o gustach się nie dyskutuje. To jak? Będziemy się ścigać kto miał większe poczucie ironii i absurdu? Darujmy sobie. Kropka. A film - dla tych, którzy go ZROZUMIELI - będzie zawsze 2-godzinnym seansem do którego będą wracać - jako i ja.

tymonb

To już nawet nie kwestia alkoholizmu, a bycie DDA, ale nie tylko.

ocenił(a) film na 10
tymonb

"Pętla" to zupełnie inny film. Grany (dość Kordianowsko zresztą) przez Holoubka inteligent pije, bo nie da się inaczej żyć - to przecież odprysk lekko manierycznego egzystencjalizmu Hłaski (lepsze efekty w dziełach stylizowanych, jak np. "Brudne czyny". Szczerze mówiąc, uważam Hasa za najlepszego polskiego reżysera wszech czasów, ale akurat "Pętla" mnie nie chwyciła. W przestylizowanych wnętrzach niedogolony stylowo Holoubek tyle miał wspólnego z polskim, brudnym alkoholizmem, co wytrawny burgund z winem patykiem pisanym.
Nie ukazano także tragedii rodziny alkoholika. Raczej dramat zniszczonej jednostki. "Pętla" nie jest zła, nawet dobra, ale to nie to samo.
A film Koterskiego? Często spotkasz tutaj opinie dzieci z takich rodzin, że film utrafił w sedno. Ego sum. I zaręczam Ci, że "Chrystusowie" boleli jak jasna cholera przy każdym kadrze, a "Pętlę" oglądałem jedynie z artystycznym ukontentowaniem. Być może tu leży tajemnica filmu, jest on po prostu niezwykle osobistym i szczerym wyzwaniem. Dlatego bronią go przede wszystkim DDA (do których i ja należę), a nie wcale "inteligenci", założeni przez Ciebie jako opozycja i już zawczasu znieważeni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones