Zgadzam się, w 100% dramat społeczny, na równi z "Dniem świra" i "Domem wariatów". Komedią (b dobrą przyznaję) nazwał bym "Nic śmiesznego"
No ja się akurat uśmiałam na Dniu świra,mimo, że było wiele elementów tragizmu i natręctw głównego bohatera to jednak doprowadziły nie jednego do łez ze śmiechu.Poza tym jako gatunek przyjmuje się jako komedię m.in..
dzien swira, to nie komedia, tylko dramat. Jak tacy debile ogladaja te filmy, to nic dziwnego, ze oceny niskie...
Wybuch śmiechu w czasie oglądania Dnia Świra i W.J. Chrystusami to według Ciebie objaw debilizmu ? Jak mam się zachować w czasie seansu. Milczeć, płakać a może kręcić głową z politowanie ? Toż to dramat...więc chyba milczeć zasępiony w tragizmie.
Typowy dramat...? ; / Na pewno nie... Obejrzyjcie ten film dokładnie, "wejdźcie" w niego, a zobaczycie coś o wiele więcej.