Czy tylko mnie tak strasznie irytuje Michał Koterski??? pomocy!
Mnie też irytuje. Żaden szanujący się reżyser by go nie zatrudnił, ale ponieważ Michaś jest przygłupem i sam nie znajdzie pracy, to go ojciec z litości bierze do swoich filmów.
Ciekawe, czy reżyser-tatuś zdaje sobie sprawę, połowę filmu partoli mu jego własny syn.. Jeśli tak, to bardzo altruistycznie z jego strony.
O ironio! nawet przygłupwi, rola przygłupa nie wychodzi!
W "Dniu świra" nie musiał grać. Marek powiedział mu: "Synu - bądź sobą!" i dla mnie był w roli przygłupa przekonujący, choć irytujący.
Lubię ten film, ale Koterski na ekranie to faktycznie jak sól w oku. A jego dykcja... czy tylko ja nie zrozumiałam połowy wypowiedzianych przez niego słów?!
Może miałaś za cicho film włączony, albo po prostu umyj uszy (nie chce Cię urazić), bo ja wszystkie słowa doskonale rozumiałem. A co do Koterskiego to specyficzny aktor na polskiej scenie kinematografii ;)
Specyficzny- może, ale mało wszechstronny. Mówi przez nos, a aktor powinien mieć wyraźną dykcję, ale zresztą nie o to mi chodzi, tylko że- faktycznie, przygłupów gra dobrze, ale w ogóle gra niemal wyłącznie ich. Może jeszcze jako Kaśka w "Pierwszej miłości" mi się podoba, ale w reszcie ról nie sprawia wrażenia zbyt inteligentnego.
U mnie natomiast na odwrót, oglądałem kilka odcinków "Pierwszej Miłości" specjalnie dla niego i tam totalnie mi się nie podoba, słabe żarty, teksty, jakoś mnie do siebie nie przekonał. A w filmach na odwrót. "K*wa" w jego wykonaniu brzmi nadzwyczaj dobrze :)
Cóż, kwestia gustu :). W "Pierwszej miłości", serialu na ogół słabym, wydawał mi się jedną z bardziej ciekawych postaci, jego sposób wypowiadania kwestii. Zresztą krytyke kieruję raczej do jego rodzaju ról, a nie samego aktorstwa, bo przecież wiadomo, ze jego teksty w np. "Dniu Świra", "Ta, krew od razu", "Bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście" to klasyka i z tym się nie kłocę.
W sumie to on tylko pasuje do takich ról, bo jako gangstera, człowieka z problemami, hejtera, biznesmen'a sobie go nie wyobrażam. Cieszę się, że jeszcze z niektórymi użytkownikami tego forum można normalnie porozmawiać, wymienić parę zdań, bez zbędnej obrazy itp. Gdyby wszyscy byli tacy sami to było by nudno na tym ziemskim padole. Pozdrawiam! ;)
On taki jest i pasuje do tych filmów jak ulał. Nie wiem o co Ci chodzi, może po prostu nie lubisz takich ludzi, co nie ma żadnego związku z tym jak zagrał swoją rolę. BTW ta rola pewnie była pisana pod niego.
Nie jesteś jedyna. Mnie też doprowadza do szału. No ale ojciec reżyser. Byłaby gwiazdka więcej gdyby nie on.