Na twórczość Murakamiego od razu zwróciłem uwagę.Melancholijna i poetycka, której przeniesienie na ekran było tylko kwestią czasu.
Najpierw Tony Takitani, który nie zyskał takiego rozgłosu jak jego literacki pierwowzór, teraz równie ciche oraz spokojne "All God's Children Can Dance".Obydwa stanowią bardzo ciekawe uzupełnienia, broniące się zarówno jako ekranizacje jaki i niezależne dzieła.
Film Logevalla to interesujący obraz,choć przeznaczony dla specyficznego odbiorcy.Ten kto zna i lubi Murakamiego powinien być naprawdę zadowolony, oddano wszelkie cechy czy smaczki jego prozy. Ja mam tylko dodatkową nadzieję,że kiedyś,gdzieś jedna z tych pięknych opowieści dostanie się w ręce Wong Kar Waia, a wówczas mogłoby powstać arcydzieło.Narazie stwierdzam po prostu,że jest dobrze.
Zgadzam się w zupełność. Połączenie magiczno-onirycznego stylu Murakamiego z Wong Kar Wai'em. To byłaby dopiero opowieść...
tony takitani był bardzo w porządku, natomiast wszystkie boże dzieci tańczą wg mnie nie oddaje murakamiego. Won Kar Wai to jest reżyser, który powinien wziąć się za murakamiego, to jest to.
Twórczość Murakamiego najlepiej oddają jego powieści, jak już zostało zauważone, aczkolwiek ekranizacje również są dobre, choć specyficzne i na pewno nie dotrą do każdego odbiorcy. Dotrą one do osoby, która chce aby do niej dotarły, która jest obeznana ze stylem Harukiego. Zarówno Tony Takitani, Wszystkie Boże Dzieci Tańczą, jak i Norwegian Wood były według mnie bardzo dobre. W żadnym jednak stopniu nie można ich porównywać z książkami.Powieści Murakamiego są magiczne, działają na wyobraźnie, nie można ich idealnie przenieść na ekran, ponieważ każdy czytelnik rozumie inaczej każdą ze scen.