Piękny film, już nie ma tak uroczych filmów:(.

Pierwszy raz ten film oglądałem jakoś w połowie lat 90 i wtedy podobał mi się dużo bardziej niż teraz. Dzisiaj obejrzałem go po wielu latach, bo akurat był nadawany na Polonii 1. Film nadal uważam za fajny, ale już aż tak bardzo mnie nie oczarował jak dawniej. Fabuła wciąż ciekawa i mimo, iż wiedziałem jak film się...

Odkąd go pierwszy raz obejrzałam, a było to parę lat temu, nadal oglądam go z takim samym zaciekawieniem :)
Gorąco polecam ten świetny film :)

cudowny film, komedia Frakera, doskonale przemy,ślana i zrealizowana. sympatyczna komedia rodzinna - dużo w niej śmiechu i zabawy
no i oczywiście - dla damskiej części widowni Robert Downey Jr. za młodu - cudo
film do obejrzenia!!

Dziwne tylko, że kobieta płacze i tęskni za mężczyzną przez 23 lata, nie umie się pozbierać, a kiedy znów się spotykają i mają szansę być szczęśliwi, ta nagle, niespodziewanie wybiera przyjaciela, którym nie interesowała się nigdy. Kompletny brak logiki, dziwię się, że takie filmy tworzą.

nie polecam

Tradycyjnie znakomita Cybill Shepherd, bardzo przyjemna komedia, z wątkami fantastycznymi i świetnymi elementami humoru sytuacyjnego, gra aktorska na wysokim poziomie oraz kapitalna piosenka końcowa czynią ten film bardzo ciekawym i niezwykle miłym dla oka. Polecam.

przypadkowo tu wpadłam /szukajac filmów, gdzie muzykę skomponował M.Jarre/ i muszę napisać,że dawno temu widziałam ten film i BYŁ /i jest/ ŚWIETNY :)

Fajna komedia. Jak nie ma co oglądać to ten film będzie dobry.

Film niby banalny... ale ma w sobie coś... może Downeya? ;))))

Co to była za muzyka, którą grał Louie?? Nawet ładne to było:) a film dobry.

dobre były sceny kiedy przy obiecdzie (albo kolacji) zaczął się wygłupiać ;D wogóle dobrze zagrał no ale ta dziewczyna na końcu nie pasowała do niego ;O

Bardzo fajny film . Wspaniała rola Mary Masterson , film zapadający w pamięć . Aż trudo sobie wyobrazic ze film powstal az 20 lat temu .

świetna, lekka komedia z megarewelacyjnym Downey'em jr. klasyka aktorstwa!! nie bez kozery to Downey wcielił później w postać Chaplina w biograficznym filmie o nim

Lekka fabuła, aktorzy ok, a do tego wyraźny klimat lat 80-tych - czego chcieć więcej?