PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=645967}

Wszystko stracone

All Is Lost
6,2 10 518
ocen
6,2 10 1 10518
7,4 12
ocen krytyków
Wszystko stracone
powrót do forum filmu Wszystko stracone

Po prostu żenująca nieznajomość podstawowych reguł żeglowania i oni robią film, od którego aż zęby bolą. Redford na starość chyba stracił cały swój intelekt, że w czymś tak żałosnym wziął udział. Te debilne zachowania żeglarza na oceanie. Jakby pierwszy raz był na łodzi. I po prostu godne najgorszej oceny efekty specjalne.

ocenił(a) film na 2
florianf

I te wspaniałe, dowcipne dialogi!

florianf

nie wszystkie filmy musza miec super efekty specjalne, ale jak juz ich nie maja to scenariusz i gra aktorska powinna nadrabiac braki. W tym obrazie nie ma nic. Wydaje mi sie, ze moj pies jest bardziej szczery w odgrywaniu emocji, zwlaszcza kiedy udaje zabiedzonego i prosi o smakolyki. Film oceniam slabo, zmarnowalam sobotnie popoludnie, sorry...!

ocenił(a) film na 2
karismah

Z tego filmu dałoby się wyciśnąć coś, bo niby ma być metaforą borykania się z przeciwnościami losu. Ale litości nie w taki partacki sposób. Być może Twój pies faktycznie dodałby nieco autentyczności temu filmowi :-)

florianf

Florianie co mialo byc, a co jest to dwie rozne sprawy. Oczywistym jest co autor chcial w zamysle pokazac, ale odtworca to kompletnie skopal. Na twarzy Redforda byla wyrazna tylko jedna emocja ''Uwaga teraz odgrywam scene ...jest trudna, ale jestem zajebistym aktorem z dorobkiem i robie to wprost genialnie'' - przykro mi, ale to moje odczucia po obejrzeniu. Mysle, ze najwiekszym bledem bylo przygotowanie trailera, ktory rozplywa sie nad tym filmem, cytaty z recenzji, ktore zapewne pisali koledzy, rowiesnicy Redforda. Taka fajna historia a tak skopana, od szczegolu do ogolu ;)

florianf

Pierwszy raz to chyba nie możliwe bo kilka rzeczy wiedział. A może żeglowania uczył się z książki i to na kilka dni przed wypłynięciem. Kupił sobie na starość łódkę i wypłynął na suchego przestwór oceanu :)

ocenił(a) film na 1
florianf

zgadzam się w 100 %

ocenił(a) film na 8
florianf

Powyższe posty świadczą o wąskim horyzoncie myślowym,tak uważam, mi osobiście film bardzo przypadł do gustu,ciekawie zrealizowany obraz, właśnie ten brak umiejętnośći wiele nam wskazuje w tym filmie, i daje drogę do rozmyślania nad postacią bohatera.
Żyjemy w czasach gdzie ludzie całkowicie zawierzyli elektronice, mój dziadek był kapitanem żeglugi wielkiej do 93 roku i opowiadał mi jak stara szkoła pływania odchodzi do lamusa, z tablicami z algorytmami itp...
Jak dla mnie historia przedstawiona jest realistyczna, i obraz filmowy jako całość pozostawia po sobie namiastkę katharsis jak w dramatach antycznych. A co do redforda i jego gry , dopełniła mi ona wyobrażenie postaci przedstawionej, za samą jego grę dałbym 5 / 10 , albo może i 6 .

ocenił(a) film na 2
rostwoor

Tak piszesz bo nie znasz się na żeglarstwie. Jak ktoś pływa po oceanie i robi takie katastrofalne, laickie błędy jak bohater tego filmu, to niestety świadczy o partactwie reżysera, a nie o jakimś przesłaniu czy romantycznej wizji przeszłości wypieranej przez nowoczesną teraźniejszość. Błędów nie ma co usprawiedliwiać. Ten film byłby o wiele lepszy, gdyby bohater miał przynajmniej przeciętne umiejętności i wiedzę żeglarską, byłby bardzije wiarygodny, a jego porażka byłaby bardziej nośna. A z tym partactwem to po prostu trzeba przymykać na to oczy i hamować słowo k... cisnące się na usta. Sądzisz, ze reżyser takie właśnie reakcje chciał wywołać u widzów?

ocenił(a) film na 9
florianf

Jakie zachowanie postaci Redforda uważasz za błędy?

ocenił(a) film na 2
wojciusz

Trudno mi tu opisywać. Znam się na żeglarstwie. Po prostu pewnych rzeczy się nie robi i są one ewidentne dla każdego, kto prowadził łódkę. Ale chodzi też o inne sprawy. Np nie da się sterować jachtem, który jest do połowy wypełnioy wodą w środku. Niemożliwe jest aby łódź zrobiła grzyba, a potem sama się podniosła. itp.

ocenił(a) film na 6
florianf

Trudno czy nie, może jednak spróbuj. Dla takiego wyjadacza to nie powinien być problem.

Co ma grzyb wspólnego z błedem postaci Redforda? I kto powiedział, że ma ona być profesjonalnym, zawodowym żeglarzem?

ocenił(a) film na 2
GodFella

Koleś który płynie na ocean a nie pływał nigdy to głupek. Jeśli zaś pływał, to zna się na pływaniu i nie robi takich potwornych rzeczy jak w tym filmie, no jakiegoś tam profesjonalizmu musiał nabrać.
Czy też zakładasz, że siedemdziesięciolatek popłynął sobie swoim jachtem, którym właśnie kupił za pierwszą emeryturę ot tak dla ułańskiej fantazji na ocean: "Kupiłem sobie łódkę z tym tak zwanym żaglem czy czymś tam i popływam sobie przez otwarty przestwór oceanu". Che he, myślisz że tak było? No proszę o używanie rozumu.
Bohater tej historii musi się znać na żeglarstwie. No ale na filmie widać, że zupełnie nie ma o tym pojęcia. Zakładanie foka sztormowego podczas sztormu to jest w ogóle kuriozum jakieś.
Jeśli więc reżyser chciał udowodnić, że można zrobić film o czymś, zupełnie nie mając o tym pojęcia, to mu się udało.
Postuluję więcej takich filmów: filmy o piekarzach robione przez spawaczy, filmy o wspinaczce w Himalajach (co z metafora życia, prawda?) robione przez nurków. I tak dalej. Wkurza mnie lekceważenie widza przez reżysera i jego lenistwo: jak już zabierał się za robinie "wielkiej metafory życia" to mógłby chociaż trochę się postarać.

A on daje nam opowiadanie do przeczytania, a nie chciało mu się nawet poprawić w nim błędów ortograficznych. No przepraszam, ale ja takiego partactwa nie znoszę. To obraża moją inteligencję. Wypluwam taką papkę. Niech ją żują ci, co oglądają film z zamkniętymi oczami. Ja podczas filmu myślę i jak widzę, że twórca sobie takiego trudu nie zadał, to patrzę z góry na takie dziadostwo.

ocenił(a) film na 7
florianf

=Spojler =
Kompletnie mnie nie przekonały Twoje argumenty. Liczyłem na kilka ciekawostek po tym jak szczyciłeś się swoją znajomością żeglugi a tymczasem napisałeś to co sam zauważyłem podczas oglądania filmu i myślę, że aby uznać zachowanie bohatera za irracjonalne w niektórych momentach nie trzeba być znawcą tematu a jedynie myślącym widzem. Dlatego proszę podaj jakieś konkrety, które otworzą oczy zwykłym kinomaniakom a nie żeglarzom.
Jeszcze słowo nt błędów popełnianych przez głównego bohatera... piszesz o braku doświadczenia, pierwszym rejsie etc. Już w prologu poznajemy zawartość listu, który aktor napisał w chwili zwątpienia. Dzięki temu można tą morską podróż zinterpretować jako ucieczkę od życia, otaczającego świata...problemów i słabości. Jednym słowem, być może główny bohater porwał się z motyką na słońce o czym zdał sobie sprawę dopiero w tratwie ratunkowej.

ocenił(a) film na 2
Robaczek83

Wiesz, jest takie powiedzenie słynnego już męża stanu: "Nikt nam nie powie, że białe jest białe a czarne jest czarne". Jakie to łatwe powiedzieć: Nie przekonuje mnie to i zamknąć dyskusję. Jak zapraszasz mnie do dialogu, to stań na wysokości zadania i odeprzyj argumenty.
Bo to "nie przekonałeś mnie" jest szczeniackie. Tak mnie stawiasz i przepytujesz a sam schowałeś się za ocenianie. Wystaw się na strzał, powiedz dlaczego wg ciebie zamiarem reżysera było "pokazanie nieudacznika życiowego w szponach żywiołu" i zobaczymy co masz do powiedzenia. Oceniać każdy głupi umie. A powiedzieć "nie przekonałeś mnie" to na pewno słyszał Kopernik od tysiąca ludzi. Mnie nie interesuje twoje uczucie że jesteś czy nie jesteś przekonany, interesuje mnie czy masz coś do powiedzenia. Na razie nie masz nic do powiedzenia. Jak to się zmieni, to nasz dialog ma sens.
A czy mnie interesuje, że cię przekonałem? Ani mnie to grzeje ani ziębi. Możesz należeć do Towarzystwa Płaskiej Ziemi, na zdrowie :-)

ocenił(a) film na 7
florianf

Ja o kozie Ty o wozie. Zamiast rozmawiać nt filmu to z jakimiś bzdurnymi inwektywami wyskakujesz. Za stary jestem na takie pierdoły. Wróćmy zatem do sedna tego wątku - jakie nieścisłości zauważyłeś związane z żeglugą? Z miłą chęcią dowiem się czegoś nowego i to nie jest sarkazm.

ocenił(a) film na 2
Robaczek83

No nie ja mam pytanie do ciebie, które ignorujesz: Twierdzisz, że zamysłęm reżysera było stworzenie filmu "nieudacznik, dyletant na wodzie" chciałbym żebyś pokazał skąd to twoje twierdzenie - wyssane z palca, czy masz jakieś argumenty które by obroniły to twoje przekonanie?

ocenił(a) film na 7
florianf

Rybcia ja nic nie ignoruje, chyba rozmówców pomyliłeś :) ani słowem nie wspomniałem o nieudaczniku... albo wreszcie odpowiesz mi na moje pytanie dotyczące filmu albo ucinam tą rozmowę bo robi się męcząca. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
Robaczek83

"Być może bohater porwał się z motyką na słońce, o czym zdał sobie sprawę na tratwie" - to są twoje słowa, zapomniałeś? to było wczoraj jka je napisałeś/napisałaś. No więc ja pytam - jak powyżej, skoro twierdzisz, że reżyser chciał pokazać "nieudacznika na morzu" umiesz to obronić?

I daruj sobie ową protekcjonalność w stylu "rybcia" ja nie jestem rybcia. to że ty jesteś robaczkiem, nie oznacza, że ludzie którzy ci raczą odpowiadać na bezwartościowe posty też mają poziom owadów czy innych zwierząt niższych

Myślę żę tej złośliwości już nie jesteś w stanie przetrzymać i rozmowa idzie w kierunku obrażania się, Więc i ja ucinam tę nic interesującego nie wnoszącą z twojej strony konwersację.

ocenił(a) film na 7
florianf

Od kiedy porwanie się z motyką na słońce to synonim nieudaczności???? Bąbel skup się lepiej na odpowiedzi na moje pytanie o ile faktycznie posiadasz taka wiedzę nt żeglugi jaką deklarowałeś.

ocenił(a) film na 2
Robaczek83

Wiesz są tacy ludzie, którzy po prostu nie mają nic do powiedzenia. Nie mają własnych myśli, nie dokonują refleksji itp. To takie kleszcze - sami nic nie potrafią stworzyć, trzeba im mówić co mają myśleć, jak mają robić itd. To jakiś feler- brak inicjatywy, konformizm, lęk przed oryginalnością. nie wiem do końca na czym to polega.
Takie osoby bardzo źle reagują na jakąkolwiek myśl, która burzy ich skostniały system ocen, bo czują się od razu zagrożeni, przychodzi im do głowy, że się mogą mylić, że być może kurczowe trzymanie się swoich poglądów to błąd, co godzi w ich przekonanie o własnym rozumie.
I w konsekwencji uruchamiają automatycznie atak na interlokutora. Taka typowa obrona.

Ty nie dyskutujesz, ty pytasz, ja na twoje pytania wiele razy odpowiedziałem w całym tym wątku jest mnóstwo informacji i argumentów, które moim zadaniem dowodzą, dlaczego ten film jest słaby i nieprofesjonalny, banaalny po prostu i partacki.
Ty nie przedstawiłeś od siebie nic.

Taka różnica między nami. Ja z tej dyskusji w ogóle nic nie korzystam - nie dowiedziałem się od ciebie niczego nowego, żadnego argumentu nie przedstawiłeś, nie wszedłeś w najmniejszą nawet polemikę. Jedynie oceniasz i zadajesz pytania. Swojego zdania w żaden sposób nie uzasadniłeś. Ja gdybym był na twoim miejscu coś bym tam jednak wymyślił. Jakieś argumenty za tym filmem potrafię sobie wyobrazić i przynajmniej bym próbował uzasadnić postawienie temu filmowi siódemki, tak jak ty,
No ale dyskusja z tobą jest po prostu jałowa, jedyne co się w niej dowiedziałem, to że lubisz innych ludzi traktować z góry, że nie potrafisz albo ci się nie chce wyartykułować własnego zdania. Po co mi taka dyskusja? Równie sensowna jak stukanie w akwarium pełne rybek - jakoś tam zareagują, ale zupełnie przewidywalnie.

ocenił(a) film na 7
florianf

Ja też czekam na tę listę "kardynalnych błędów" Redforda-żeglarza. W trakcie filmu też mnie jego niektóre działania dziwiły i widać było, że jak to ktoś wyżej wspomniał chyba "porwał się z motyką na Słońce" - wyglądał na niezbyt doświadczonego żeglarza, który nagle rzucił się w samotny rejs na środek Oceanu...

Dla mnie to samobójstwo ale znając życie pewnie faktycznie tacy ludzie istnieją - w sumie ciągle słyszy się o różnych dziwnych przypadkach...

Tak czy siak w filmie wiele zachowań wydawało mi się irracjonalnych np. golenie się tuż przed sztormem (noo ja na pewno bym wolał wszystko 10x sprawdzić niz się golić) czy szukanie łyżeczek w praktycznie tonącym jachcie... To tylko przykłady bo było takich "kwiatków" więcej ale też nie znam się na tyle na żegludze oceanicznej (no dobra, nie znam się wcale ;p) więc chciałbym dowiedzieć się więcej od ekspertów.

Ty, drogi Florianie na takiego eksperta "pozujesz' więc ufam, że faktycznie masz wiedzę i chętnie się z nami, laikami podzielisz. Więc zamiast próbować wszczynać jakieś kłótnie (bo tak wyglądają Twoje powyższe odpowiedzi) wrzuć na luz i wymień te liczne - jak sam wspomniałeś - rażące błędy merytoryczne w żeglarskim rzemiośle.

Pytał Cię o to już wojciusz, pytał GodFella, pytał Robaczek83 - i za każdym razem unikałeś odpowiedzi, piekląc się przy tym i pisząc kolejne posty. Na pisanie długich i nic nie wnoszących postów czas miałeś - na krótką listę błędów żeglarza na oceanie - już nie. W takim razie wraz ze swoimi oskarżeniami stajesz się niewiarygodny...


Łącznie ze mną już 4 osoby czekają na Twoją listę owych licznych błędów. I ja naprawdę serio chciałbym o tym poczytać co żeglarz robił nie tak i dlaczego. W zasadzie po to po filmie wszedłem na filmweb - dowiedzieć się jakie były błędy w filmie. Bo na pewno jakieś były. Ale póki co nikt nie chce opisać jakie konkretnie...

ocenił(a) film na 8
Bosqi_El_Deviantero

Hej, witam. Jestem po projekcji, film bardzo mi się podobał, czytam te posty, między innymi Twój. Wg. mnie irracjonalne zachowania Redforda świadczą o tłumionej panice. Dopóki jadł łyżką (a nie rękami), był ogolony, nie wiem - wypił, zjadł porządnie, czuł się bezpieczniej, jakoś bardziej cywilizowanie. Na jachcie był żeglarzem (choć faktycznie zdaje się niezbyt wprawnym), chociaż częściowo panował nad sytuacją. wykonywał czynności, które dawały mu poczucie możności wybrnięcia z sytuacji. W szalupie był już tylko rozbitkiem. Wobec takiego bezmiaru wody stanowi to cholerną różnicę dla psychiki. Ja mogę to sobie w ten sposób wytłumaczyć.

ocenił(a) film na 7
Bosqi_El_Deviantero

...podpisuję się obiema...

No, dawaj Florianie... jeśli masz co dawać...

użytkownik usunięty
florianf

"twoje pytania wiele razy odpowiedziałem w" - nie odpowiedziales ani razu, ba - wrecz uwazam, ze nie masz pojecia o zeglarstwie stad to cale pi*przenie pozbawione merytoryki.

ocenił(a) film na 2

W porządku, rozgryzłeś mnie: nic nie wiem o żeglarstwie. Tylko tak się wymądrzam i gadam bez sensu. Ale wtopa i w ogóle. I jeszcze mam takiego pecha że wymądrzałem się przed samymi wilkami morskimi, którzy rozgryźli mnie w dziesięc sekund, W dodatku wszyscy widzą, jaki gość na morzu jest sprawny i wspaniale żegluje, tylko ja tu - szczur lądowy czepiam się nie wiadomo czego.

W porządku wygrałęś: ja głupoty gadam, bohater filmu rewelacyjny profesjonalista. A ja nigdy w ogóle nie widziałęm wody prócz tej w szklance.

No zadowolony?

użytkownik usunięty
florianf

... a ja nadal nie widze merytorycznych argumentow (ktorych to masz dzieisatki), poza bezwartosciowym pi*przeniem. Oj, Ty biedny glupolku - chciales blysnac, ale znow jak lysy o beton... Ej, internecie jak w zyciu, czyz nie!?

ocenił(a) film na 2

Ale po co ty ciągniesz tę dyskusję, przecież już postawiłeś na swoim - ja się nie znam, ty się znasz, pognębiłeś mnie obraziłeś już wszystko zrobiłeś. Coś jeszcze nie załatwione? Głupolkiem jestem, błysnąć chciałem, na szczęście na straży stoi dzielny Galnospoke. No zadanie wykonane, idź zamiatać gdzie indziej, tutaj już dzielnie się sprawiłeś.

I nawet wiesz jak to w życiu jest w ogóle podziwiam jasność twojego widzenia i w ogóle jestem w jakimś szoku. Mam nauczkę na przyszłość.

Spoko? Możesz już iść?

użytkownik usunięty
florianf

Aby bylo jasne: ja z Toba nie dyskutuje - dyskutuje sie tylko z kims kto ma cos do powiedzenia. Ja tylko i wylacznie czekam na te dziesiatki bledow rezysera i scenarzysty. A ze glupolem jestes to 100% fakt, ba! cieszy mnie, ze takze zdajesz sobie z tego sprawe - pisze "takze" bo gwarantuje, ze czyatajcy ten belkotliwy watek wiedza juz o tym doskonale.

PS
Gdy przyjdzie Ci do glowy aby cos znowu wydukac to zaznaczam, ze czekam albo na konkrety - czyli owe kardynalne bledy w zachwaniu glownego bohatera i realizmu wydarzen, albo zwyczajcie Cie zlewam.

ocenił(a) film na 7
florianf

Ludzie proszą cię o odpowiedz (często o dziwo kulturalnie) a ty zachowujesz się jak jakiś ułom ??? Chyba pisanie tych wszystkich rzeczy sprawia ci frajdę ?! Dziwne zachowanie :P

florianf

Widze, ze osiagnales juz wyzszy poziom swiadomosci i nic do Ciebie nie dociera :) Z taka wiedza to juz dawno powinienes byc admiralem jakiejs floty. I grzeczniej na przyszlosc szczeniaku.

ocenił(a) film na 8
zerosouL

nie karmić trola

użytkownik usunięty
Armand_Gool

Eee, ale ten trol jest zabawny, taki strasznie glupi, ze az komiczny. Rzadka rzecz.

ocenił(a) film na 3

Poniżej masz przykładowe błędy łącznie oraz małą radę na przyszłość, entuzjasto filmowych gniotów.

ocenił(a) film na 3

A jak jeszcze ci mało głupoty żeglarza granego przez Redforda to przypomnij sobie scenę gdy nadciąga sztorm. Pierwsze co robi to schodzi pod pokład i...się goli.

florianf

Wyliczyłeś w końcu gdzieś te błędy żeglarskie czy nie? Bo nie chce mi się dalej czytać.

ocenił(a) film na 3
smakosh

Skoro się tak rzucasz to proszę:


- cudownie odkrecony N-konektor anteny i to w takim miejscu
- niby mial akumlatory AGM i pompa pewnie dalej dzialala a jednak uzyl pompki recznej
- nie uzyl dryfkotwy podczas sztormu, choc widac jak ja zabiera z kontenera
- pierwszy raz wzywa pomocy flara zamiast rakieta (akurat flara bardziej przydalaby sie w nocy)

za: http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=17532&start=30

Zanim zaczniesz wyzywać innych od trolli i głupków, dokształć się, czereśniaku.

ocenił(a) film na 7
rock79

Czy nie można dyskutować bez wzajemnego obrażania się? Pozwól, że odniosę się do tych punktów, które skopiowałeś z wypowiedzi z forum.

- zgadzam się odnośnie anteny
- akumulatory mogły najzwyczajniej w świecie "paść", a wtedy elektryczna pompa zęzowa nie działa
- użył dryfkotwy, widać jak wyrzuca ją za rufę.
- odnośnie flar to już zwykłe "czepianie się". I jak dla mnie nieuzasadnione, przy takim stanie morza i widoczności obojętnie czego by użył, powinni go zobaczyć ze statków. Poza tym tratwy wyposażane są w reflektory radarowe, więc cała sytuacja z niezauważeniem tratwy mało realistyczna.

ocenił(a) film na 3
kougar

Raczej nie było powodu, żeby akumulatory padły. Sytuacja gdy czyta instrukcje obsługi dopiero w momencie katastrofy lub idzie się golić gdy nadchodzi sztorm, to już głupota totalna i niczym się nie da jej wytłumaczyć. Chciał żeby jego zwłoki były gładkie? Mógł się jeszcze wydepilować. Przecież gdyby wpadł na ten kontener w nocy, to za nic w świecie by sobie nie poradził. Może gdyby utonął to przynajmniej miałoby się wrażenie, że film miał sens, bo jednego głupka mniej. Temat może dobry na film krótkometrażowy ale zrobienie z niego pełnometrażówki to katorga dla widza. Film o facecie w łódce 2.
Nie wiem jaki był zamysł scenarzysty i reżysera.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
rock79

Szkoda, że nie masz zielonego pojęcia co stamtąd przekleiłeś.

ocenił(a) film na 3
smakosh

Tak się składa, że mam patent żeglarski więc znów strzelasz ślepakami :-)

ocenił(a) film na 7
rock79

Nie ma co się naprawdę licytować patentami, ja mam patent jachtowego sternika morskiego, a uważam, że moje doświadczenie jest mizerne i tak naprawdę jeszcze nic na morzu nie widziałem. Chociaż zdarzyło mi się wylewać wodę wiadrem ze środka jachtu na morzu i parę awarii przeżyć.

ocenił(a) film na 3
kougar

Wiesz, nie zamierzam się chwalić, bo nie mam czym ale jeśli ktoś zarzuca mi kompletny brak rozeznania, to próbuję go sprowadzić na ziemię.

rock79

Chyba patent czereśniaka, bo musiałeś się wspomagać kopiowaniem mało istotnych argumentów z obcego forum.

ocenił(a) film na 3
smakosh

Chciałeś przykładów, a teraz ważysz argumenty bo są dla ciebie niewygodne. Kaczka, to max co z ciebie może być.

rock79

Widać, że nie masz zielonego pojęcia co piszesz. Czereśniak, to max co z ciebie może być.

ocenił(a) film na 3
smakosh

Ty już nim jesteś. Następny etap to kaczka.

rock79

Czyli cie przeskoczyłem w rozwoju? Piękny strzał w kolano. Niczego innego się po to tobie nie spodziewałem.

ocenił(a) film na 3
smakosh

Jesteś czereśniakiem, ja nie. Jeśli tak widzisz rozwój, to faktycznie mnie przeskoczyłeś.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones