PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=102141}

Wyścig po włosku

Poliziotto sprint
6,0 200
ocen
6,0 10 1 200

Wyścig po włosku
powrót do forum filmu Wyścig po włosku

Marco Palma (Maurizio Merli) jest kierowcą cywilnego radiowozu. W wyniku nieudanego
pościgu za Porsche, jego samochód (piękna Alfa Romeo Giulia Super) zostaje poważnie
uszkodzony (po wywrotce jest to raczej normalne zjawisko), zaś on sam i jego partner
lądują w szpitalu. Po kilku dniach Palma wraca do służby z tym samym partnerem (który nie
jest tym zachwycony) oraz tym samym samochodem (Palma się o to postarał). Przełożonym
Palmy jest Tagliaferri (Giancarlo Sbargia). Żywa legenda. Były kierowca specjalnej jednostki
policyjnej, którego Palma podziwia. Tego samego dnia, w którym Palma powraca do pracy,
dokonany zostaje napad na bank…

Ciekaw jestem czy twórcy ,,Taxi’’ i ,,Szybkich i wściekłych’’ widzieli ten film.

Z francuskiego filmu mamy tutaj gang dowodzony przez cudzoziemca, poruszający się
dwoma takimi samymi autami (trzeba jednak przyznać, że strategia gangsterów w tym filmie
jest bardziej wyrafinowana niż Niemców rozbijających się Mercedesami w Marsylii).
Z kolei z amerykańskiej produkcji mamy tu motyw infiltracji gangu oraz zabawy w wyścigi,
tyle, że tutaj są one bardziej pomysłowe (jazda w pozycji leżącej).

Ogromną zaletą filmu są sceny pościgów oraz kraks. Są znakomicie zmontowane,
sfotografowane, co dodaje im klimatu (operatorska przeszłość reżysera Stelvio Massiego
dała o sobie znać) oraz spektakularne (Remy Julienne i spółka pokazali klasę). Zwolnione
tempo pojawia się we właściwych momentach. Ale te sekwencje nie były by tym czym są
gdyby nie jeden fundamentalny czynnik. Auta. Już samo ich oglądanie to frajda jak cholera.
Subaru Impreza przy Alfa Romeo Giulii może się chować! Do tego jeszcze gang jeździ moim
ulubionym samochodem, a właściwie dwoma pięknymi, brązowymi egzemplarzami
Citroena DS. No i to Ferrari 250 GTE. Czysta poezja. Do tego w tle mamy przyjemność
oglądać inne cudeńka, które jeździły po włoskich drogach.
Podobał mi się trening głównego bohatera do roli członka gangu obejmujący naukę jazdy
wyczynowej na torze oraz (rzecz jasna) fikcyjnego życiorysu. ,,Najmniejszy błąd, minimalne
podejrzenie, mogą być śmiertelne’’. Tutaj nie ma miejsca na błędy. Wystarczy jeden, by
skończyć na cmentarzu.
Mówiąc o tym muszę wspomnieć, iż spodobało mi się ukazanie relacji mistrz-uczeń
(Tagliaferri-Palma). Trochę jak w ,,Rockym’’ (fantastyczna scena remontu Ferrari, którym w
swoim czasie jeździł Tagliaferri).

Maurizio Merli, Giancarlo Sbragia i Angelo Infanti w swych rolach doprawdy świetni. Ten
pierwszy nadał swojej postaci ciekawy nostalgiczno-sentymentalny rys (scena gdy
odwiedza ,,stare śmieci’’). Wrażenie zrobiła na mnie swego rodzaju honorowość postaci
Dosseny (nie pozwala nazwać Tagliaferriego ,,dupkiem’’ (po włosku ,,stronzo’’).
,,Sk…..synem’’ owszem. Mówi wszak ,,Tagliaferri to mężczyzna’’. W domyśle: prawdziwym).
A to nie zdarza się we włoskim kinie sensacyjnym lat 70. zbyt często! Szczególnym
dowodem owej honorowości jest znakomite zakończenie.
Kreacja (uroczej) Lili Carati również jest dobra, choć wziąwszy pod uwagę rozwój wydarzeń
w filmie, nader niewdzięczna (ale to męskie policyjne kino rodem z Italii, więc to było do
przewidzenia).

Co jeszcze? Jak zwykle świetna muzyka Stelvio Ciprianiego. Znakomite i przemyślane
zdjęcia (jazdy kamery, zmiany ostrości i nagłe zbliżenia i oddalenia są mistrzowskie).
Bardzo dobra reżyseria (brawa dla Stelvio Massiego). Bardzo dobry scenariusz, z ciekawą
strukturą fabularną. No i fantastyczny klimat.

Podsumowując. Świetna rozrywka. Pełnokrwiste policyjne kino akcji, ze świetnymi scenami
pościgów, ciekawymi bohaterami, do tego stylowo wyreżyserowane. Dziś już nie robią
takich filmów. Polecam!
9,5/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones