Reżyser Carl Franklin kocha kino noir i znowu nakręcił rasowy kryminał.
"WYŚCIG Z CZASEM" bardzo przypomina "W BAGNIE LOS ANGELES".
Zmieniona została jedynie oprawa, z dusznej, zadymionej, jazzowej, na równie duszną, lecz parną, słoneczną.
To znowu opowieść o samotnym detektywie, o femme fatale (bo to zła kobieta była), intrygach, kłamstwie, namiętności i zdradzie.
A jednak film ogląda się z zainteresowaniem.
EVA MENDES w butach na obcasach i czerwoną torebką na ramieniu nie jest wiarygodna jako pani detektyw, ale patrzy się na nią z przyjemnością.
No i DENZEL, jak zawsze w dobrej formie.
Fajne kino.
Polecam.
"EVA MENDES w butach na obcasach i czerwoną torebką na ramieniu nie jest wiarygodna jako pani detektyw" - jak dla mnie dużo bardziej wiarygodna niż te wszystkie panie detektyw z innych filmów na okrągło noszące spodnie ale może to kwestia gustu :)
Wolę jednak Jodie Foster z "Milczenia owiec", Angelinę Jolie z "Kolekcjonera kości" czy Kim Dickens z "Zaginionej dziewczyny".
Hehe, chciałem tylko podkreślić, że Eva jest bardzo atrakcyjną kobietą i jej wdzięki bardzo do mnie przemawiają :) Oczywiście wiem o co Ci chodzi i w pełni się zgadzam chociaż nie widziałem jeszcze "Gone Girl" z Kim Dickens. Pozdrawiam :)