Myślę, że film jest niezły. Nie jest to wprawdzie F1 jak piszą co poniektórzy, ale wyścigi z serii Indycar. I tu właśnie jeden z głównych mankamentów filmu tkwi - kto interesuje się choć trochę sportami motorowymi, musi się sam zorientować jakie to wyścigi, bo w filmie nie ma o tym ani słowa. Ponadto film mało wciągający, w którym jednak brakuje tego dreszczyku emocji. Fabuła też troszkę nijaka. W zasadzie poza romansami to wszystko obraca się wokół samego ścigania, które może z dobrymi efektami, ale nieco odbiegające od rzeczywistości. Ogólnie ciekawy pomysł filmu, ale szkoda, że nie wykorzystany najlepiej. Według mnie dało się z tego zrobić bardzo dobre kino, a tu niestety mamy tylko "przejechanie się" po temacie. Według mnie to co dzieje się poza torem powinno być przedstawione nieco ciekawiej, a nie tak "po łebkach" (porównajmy choćby z filmem gol - oczywiście dwie pierwsze części - w którym codzienne życie sportowca przedstawione jest jednak w nieco barwniejszy sposób). No ale żeby nie było, że notę 6 dałem za nic, to przyznajmy że efekty były niezłe, a poza tym całkiem fajny pomysł - szkoda tylko, że nie najlpiej wykorzystany, bo filmów o tej tematyce jest mało niestety... :/ Jeszcze tak na koniec dodam, że w takim filmie, w którym aktorstwo jednak nie odgrywa pierwszoplanowej roli zadbałbym podczas doboru obsady o to, żeby jednak gorących przedstawicielek płci pięknej było więcej i bardziej urodziwych zwłaszcza tu, gdzie trzeba dodać trochę smaczku otoczce wyścigów samochodowych :P