Zgadzam się i uważam, że jest to najbardziej antywojenny film jaki kiedykolwiek zrobiono. Dla mnie rewelacja!

bardzo dobrze nakręcony film. dawno nie oglądałem takiego kina. z tego wszystkiego szkoda tylko że tak tam się działo. szkoda tych niewinnych ludzi.

Tak jest

Jeszcze z typu "antywojennych" filmów, gorąco polecam "Mandarynki" opowiadający o konflikcie w Abchazji (Kaukaz) w podobnym czasie co konflikt w byłej Jugosławii.

Nie tylko Serbów... zauważ że kiedy ten Chorwat zabija tego chłopca młotkiem, kobiety zaczynają się modlić po muzułmańsku.

Tak, niestety świat zupełnie zapomniał o tym, że pomiędzy wojnami serbsko-chorwacką i serbsko-bośniacką była też wojna chorwacko-bośniacka, gdzie Chorwaci popełnili potworne zbrodnie. Na polskiej Wikipedii nie ma w ogóle o tym artykułu! Świat mówi tylko o tym, co jest dla niego wygodnie. A obecnie USA i Unia Europejska uznały, że opłaca im się jedynie lincz na Serbach. Cóż zrobić...

To była wojna w stylu każdy na każdego, chociaż akurat Chorwaci z Muzumaninami zawierali od czasu do czasu sojusz aby zjednoczyć się przeciwko Serbom. Należy również pamiętać o Muzumaninach z Zachodniej Bośni (takie państewko istniejące podczas wojny tamże) którzy to z kolei walczyli po stronie Serbów - istny kocioł bałkański i w sumie nie dziwne że te kewstie nie są jakoś szeroko poruszane gdyż trzeba by się zagłębić w temat by choć trochę go ogarnąć.
To co mnie z kolei najbardziej irytuje poza oczywiście pastwieniem się nad Serbami to wojna w Kosowie i wręcz plugawa propaganda w zachodnich mediach, którzy to koniec końców uznawali terrorystów UCK za bohaterów i bojowników o wolność(!).Nawet pan Waldemar Milewicz uległ tej propagandzie robiąc tego typu przekaz, choć trzeba przyznać że reportaż "pół kilometra wolności" jest chyba w pewnym sensie próbą zrehabilitowania się za wcześniejsze "rzetelne" relacje. Polecam wszystkim również film na TY pt. "skaradzione Kosowo" (prod czeska, ale z polskimi napisami).
Pozostaje jeszcze pytanie jak się ma się konflikt w Kosowie do obecnej sytuacji Krymu? moim skromnym zdaniem Krym jest 100x bardziej rosyjski niż Kosowo niepodległe (czyli de fakcto albańskie). Nierozumiem jak państwa które uznały niepodległość tego mafijnego państewka, mogą teraz potępiać aneksje Krymu- czysta hipokryzja.

Nie chce się mieszać w długotrwałe dyskusje o Krymie, bo to off-top, ale tak na gorąco przychodzą mi do głowy dla spostrzeżenia:
1. W Kosowie zbrodnie popełniały obie strony konfliktu, tak jak przy wszystkich innych bałkańskich konfliktach. "Zbrodnie" Ukraińców na ludności Krymu zostały wymyślony na Kremlu.
2. W czasach carskich Krym należał do prowincji Noworosja (patrz: mapka na Wikipedii), czyli de facto należał bardziej do Ukrainy, niż do Rosji.
3. Prawowitymi, historycznymi właścicielami Krymu nie są ani Ukraińcy, ale Rosjanie, tylko Tatarzy krymscy, a ci opowiadają się za Ukrainą.
4. Co by tu nie mówić o częściowej bezprawności działań Amerykanów w Kosowie, oni przynajmniej nie szli do ataku za plecami kobiet i pięcioletnich dzieci ani nie otaczali domów rodzin wrogich żołnierzy grożąc zamordowaniem ich, jak Rosjanie na Krymie.
5. Oby ktoś kiedyś w podobny sposób nie zbijał argumentów ludzi sprzeciwiających się aneksji "odwiecznie rosyjskiego Białegostoku" lub czegoś podobnego.

Również tego nie chciałem no ale cóż..
1.Kto wywołał ten konflikt? czyżby Serbowie prześladowali Albańczyków zanim wkroczyła regularna Jugosłowiańska Armia do Kosowa? O zbrodniach Ukraińców nawet nie słyszałem..po prostu 80% rosjan chcialo oderwania od Ukrainy wykorzystując bezprawną zmianę władzy i ogólny bajzel w kraju
2.Noworosja obejmowała część terenów współczesnej Ukrainy (obwód doniecki, dniepropietrowski, zaporoski, mikołajowski, chersoński i odeski), Mołdawii oraz Rosji (Kraj Krasnodarski, Kraj Stawropolski, Adygeja, obwód rostowski). Noworosja z czasow carskich nie obejmowała Krymu
3.Zgoda, ale przyznasz sam że media przedstawiają sprawę tak jakby to prawowitymi właścicielami krymu byli własnie Ukraincy
4, ???? sprawy o której mówisz nie znam, daj jakiegoś linka. Jest natomiast łatwo dostępny film na którym widać że podczas bombardowania Fed. Rep. Jugosławii pilot pilot amerykańskiego samolotu niszczy cywilny pociąg (nie ma mowy o pomylce-był doskonale widoczny), tudzież most na jakieś serbskiej wsi w weekendowe popołudnie gdzie zgineło wiele cywilów
5. Białystok wcale nie jest odwiecznie rosyjskim miastem i żyje tam obecnie raptem 5% Rosjan..lepszym przykładem mógłby tu się okazać np Opole i ew. niemieckie roszczenia, nieprawdaż? poza tym ja nigdy nie powiedziałem że jestem za aneksją Krymu, lecz tylko porównałem to do sytuacji w Kosowie, gdzie przecież to Albańczycy we współpracy z zachodnimi organizacjami wypędzili siłą Serbów z można powiedzieć ich rdzennych ziem.

Polecam ci ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=PLG1-FaVyWE
Wstawiony przez Rosjanina, nie Ukraińca.

Ja się osobiście Niemców nie obawiam. Dzisiaj to sojusznik. Ze wszystkich narodów, z którymi byliśmy kiedykolwiek skłóceni, pojednanie polsko-niemieckie wygląda chyba najlepiej.

Dla mnie wszelakie gadanie w stylu "Krym się Ukraińcom nie zależy" to zwykła demagogia. Tak samo można by powiedzieć, że Syberia nie jest rdzennie rosyjska, a połowa Stanów jest rdzennie meksykańska. Umowa pomiędzy ZSRR a Ukrainą i traktat brzeski z 1991 roku przyznają Krym Ukrainie. I finito, do widzenia. Złamanie nienaruszalności terytorialnej to zagrożenie dla całej Europy. Wejdź na YouTube i popatrz na filmiki. Węgrzy chcą zabierać Siedmiogród Rumunom, Rumuni wzięliby Mołdawię, Bułgarzy kawałek Grecji... I każdemu wszystko się "należy"! Putin aneksją Krymu podłożył bombę pod Europę. Pokazał, że można.

Ale ogólny wniosek z porównania Krymu i Kosowa dla mnie jest taki - polityka to jeden wielki syf. Światowe mocarstwa (Rosja, USA) dążą do zabezpieczenia swoich interesów. Dla Rosji interes to Krym, dla USA Kosowo. I dążą do tego celu kłamstwami i poprzez śmierć niewinnych ludzi. To się już chyba nigdy nie zmieni.

Ależ mi właśnie cały czas o to chodzi że złamanie nienaruszalności terytorialnej miało prcedens w przypadku Kosowa a nie Krymu. Twoje zdanie powinno brzmieć tak:

". Złamanie nienaruszalności terytorialnej to zagrożenie dla całej Europy. Wejdź na YouTube i popatrz na filmiki. Węgrzy chcą zabierać Siedmiogród Rumunom, Rumuni wzięliby Mołdawię, Bułgarzy kawałek Grecji... I każdemu wszystko się "należy"! państwa uznającę niepodległość Kosowa podłożyły bombę pod Europę. Pokazały, że można."

Jeżeli twoje wypowiedź ma taki sen, że Rosja wzorowała się na przykładzie Kosowa, to obawiam się, że jest to teoria bez pokrycia.

Co do tej cześć wypowiedzi, że kradzież Kosowa też jest zagrożeniem dla Europy - zgadzam się.

Popieram