Niewiedziec czemu komedie romantyczne zaczynaja byc w tonacji sensacyjnej niczym bonnie i clyde czy urodzeni mordercy .... tylko ze dwa tytuly ktore wymienilem to nie Komedie ...
Tymczasem pamietny PAn I pani Smith okazuja sie byc recepta na zupelny IMPAS tworczy takich nazwisk jak TOm Cruise (niszczyciel kobiet patrzcie jego obecna zona) i Cameron Diaz ....
Obojgu aktorom w ostatnich 3 latach bardzo sie kiepsko wiedzie ... czego sie nie dotknal to widz sie sparzy ...
Tak Tez jest z wybuchowa para ktora podtrzymuje ta swoista tradycje nad jaka oboje aktorow pracuje bez wytchnienia czyli wyjdziemy z kina poparzeni moze nawet porazeni tandetnoscia calosci obrazu .... Wiadomo Tom Cruise i Cameron Diaz wymagaja profesjonalnej otoczki ... w koncu do gwiazdy wilekiego formatu totez w filmie zostaje nam zaserwowany na standardowym poziomie "realizacja" :
Zdjecia operatorskie
Swiatło
Dzwiek
Choreografia walk
Efekty specjalne
Hmmm jakos moze tak sugestywnie porownac ten film ...
O ! chyba mam ! to tak jak byc facetem i zobaczyc Jolante Rutowicz dopoki nic nie mowi ... nawet ja tolerujemy (jako faceci)...
Tymczasem widzimy zajebisty produkt w zajebistym opakowaniu .... podczas gdy w srodku produktu ... NIC niema ...
Czerwona karta dla Toma Cruisa i Cameronn Diaz ... no i pana Petera Sarsgaarda