I część mnie irytowała strasznie - przerysowaniem totalnym, za dużym "nasączeniem"
akcją (tak na siłę), trochę głupimi minami Cruise'a... a potem zrobiło się zdecydowanie
lepiej. Film jest komedią, nie tyle sensacyjną, co akcji. Nie każdemu taki humor
odpowiada, ale za to w II części jest już więcej elementów szpiegowskich. Czysta,
odprężająca rozrywka. Na przesłanie, większy sens nie ma co liczyć, ale zrelaksować się
można naprawdę przyjemnie :) I świetna muzyka.