Humor a'la "Sztuka Zrywania" choć scenariusz kompletnie różny. Jeszcze nie zawiodłem się na żadnym filmie, w którym główną rolę grał Vince Vaughn.
Sztuka zrywania miała sporo momentów śmiesznych , w tym filmie nie ma nic śmiesznego
Dokładnie tak jak mówisz.