PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32945}

Wypadek

Accident
6,7 1 019
ocen
6,7 10 1 1019
7,6 5
ocen krytyków
Wypadek
powrót do forum filmu Wypadek

film się ciągnie jak flaki z olejem, poza tym mało interesująca fabuła, odradzam

ocenił(a) film na 5
83elo

No nie przesadzaj, może i nie jest jakiś wyjątkowy, ale za to świetnie zagrany. 5/10 - jakoś mnie nie przekonuje że to jest ironiczne podsumowanie życia bogatego mieszczaństwa angielskiego.

użytkownik usunięty
83elo

co to za bzdury ? nudna fabuła ? 5/10 ?
otóż oświadczam wam panowie,że to chyba jeden z najbardziej emocjonujących obrazów jakie ostatnio widziałem.
w przeciwieństwie do równie genialnego "Służącego" film daje kopa już na początku i nie pozwala się z niego otrząsnąć przez dalszy półtora godzinny seans.
jak już we wspomnianym Servancie i tu reżyser zapewnił nam elektryzujące psychologiczne rozgrywki między bohaterami a nawet podszył je nutą psychodelki (to identyczne ujęcie i co jemu towarzyszy na początku i końcu mnie przeraża).
Bogarde wspaniały,zdjęcia wspaniałe,kino wielkie !
kocham takie niedopowiedziane filmy.

ps.mnie się tylko wydaje,czy dla wszystkich głównych postaci śmierć Williama nie była idealnym wyjściem z sytuacji ?

ocenił(a) film na 7

No tak. Przez śmierć Williama posypał się cały towarzyski układ.

Ja, jak zawsze, muszę podkreślić muzykę, która znakomicie współtworzyła tutaj gęsty, niemal psychodeliczny klimat . Tym bardziej, że bardzo lubię jazzowe 'ścieżki' w produkcjach z lat 60-ych.

Warto dodać, że np. nawiązującej do symboliki biblijnej "Ewie" wykorzystał podobny pomysł rozpoczęcia filmu i jego zakończenia tym samym ujęciem. Nieoceniony Dirk Bogarde, wyśmienita muzyka , piękne , wysmakowane plastycznie zdjęcia.Przywodzące na myśl "Służącego" i "Posłańca" świetnie zbudowane napięcie i dopracowany do perfekcji psychologiczny szkielet fabuły zdradza rękę mistrza. :) Polecam i pozdrawiam

ocenił(a) film na 7

No ja nie wiem, "Służącego" oglądałem z rozdziawioną japą (podobnie "Posłańca"), tu zaś owe "elektryzujące psychologiczne rozgrywki" jakoś mnie nie zelektryzowały. Momentami nawet byłem znudzony, na szczęście tylko momentami. Właściwie nie umiem powiedzieć w czym tkwi problem, bo patrząc chłodnym okiem wszystko było OK... (Może poza sceną z Francescą, którą Losey zupełnie niepotrzebnie puszcza oko do nurtu "młodych gniewnych".) Być może po prostu nie byłem w nastroju i myślę, że dam "Wypadkowi" kiedyś drugą szansę, póki co jednak jestem rozczarowany. To nie jest poziom na Grand Prix w Cannes; film, który dostał to wyróżnienie ex aequo - "Spotkałem nawet szczęśliwych Cyganów" Petrovicia - jest o dwa nieba lepszy.

Sqrchybyk

To najlepszy film duetu Losey-Pinter, ale to rzecz oczywista, a oczywistości nie ma sensu pisać.
"Służący" też wspaniały.
A "Posłaniec" dobry, ale jednak - na tle dwóch wcześniejszych dzieł tego duetu to spory niewypał. :)
Sceny z Francescą (te, w których dialogi płyną w oderwaniu od obrazu) to jedne z najlepszych scen w historii kina. Fragment absolutnie cudowny, wspaniały i wciskający w fotel. Reżyserski majstersztyk, scenariuszowa doskonałość, aktorski Olimp.
Zresztą w ogóle to jeden z może piętnastu-dwudziestu najlepiej wyreżyserowanych filmów jakie dane mi było widzieć w moim dotychczasowym życiu. Każda sekunda jest doskonała. :)

Sqrchybyk

Poza tym dlaczego niby ta scena miałaby wskazywać na czerpanie z "młodych gniewnych"? Takie oddzielenie dźwięku od obrazu to przecież nie było nic nowego w czasach brytyjskiego kina nowofalowego. Zresztą weźmy taką "Hiroszimę, moją miłość" Resnais i tamtejszą sekwencję otwierającą, która wykorzystuje bardzo podobny zabieg (a to nie jest niewątpliwie film "młodych gniewnych" :P - choć jest z mniej więcej tego samego okresu).

ocenił(a) film na 7
Davus

Brytyjska nowa fala = Brytyjscy młodzi gniewni

To nie klimaty Losey'a, uważam. Niepotrzebnie się w to zabawił. Chociaż nie wiem... Ledwo pamiętam o czym mowa :)

Sqrchybyk

"Brytyjska nowa fala = Brytyjscy młodzi gniewni" -> bzdura :P

Termin "młodzi gniewni" jest węższy i ma związek z tym:
http://www.screenonline.org.uk/film/id/594201/

Zresztą to generalnie jest termin bardzo ruchomy: w polskim piśmiennictwie filmoznawczym używa się go na określenie twórczości Reisza, Andersona i Richardsona - i to oczywiście nie całej, bo np. taki "Tom Jones" to jednak co innego niż "Smak miodu" albo "Miłość i gniew". Schlesingera raczej uważa się za reżysera stojącego "z boku" tego nurtu, a takie np. "Miejsce na górze", które uchodzi w Wlk. Brytanii często za pierwszy film nowofalowy w ogóle nie jest u nas "młodo-gniewne". Zresztą w Wlk. Brytanii raczej piszą o kinie nowofalowym, nie "młodo-gniewnym". :P

"Wypadek" ma z "młodo-gniewnym" kinem tyle wspólnego co nic. :P Choćby z tej prostej przyczyny, że w ogóle zlewa klasę robotniczą: jego bohaterami są wykładowcy uniwersyteccy i arystokracja.

ocenił(a) film na 8
83elo

Film bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Nie znam się za bardzo na tym reżyserze, ale biorąc pod uwagę, że jedni go chwalą a inni uznają za dziwaka, podchodziłem doń ostrożnie, a nawet sceptycznie. Tymczasem obraz naprawdę świetny. Nic w tym co piszesz nie sprawdziło się. Owszem fabuła nie jest wartka, ale za to bardzo gęsta i podszyta różnymi podtekstami. Tam aż kipi od emocji, frustracji, zawiści. I aż dziw bierze, że "winna" temu wszystkiemu jedna słaba kobietka :))
Storna psychologiczna to chyba najmocniejszy atut filmu, ale nie mniejsze słowa uznania dla aktorów. Rewelacyjni starsi panowie :)) Bogarde i Baker (średnio ich lubię, ale tu są naprawdę nieźli) smalą cholewki aż miło. Wszystko widać jak na dłoni. Wszystko jest takie żałosne, a równocześnie tak boleśnie życiowe. Nie ma tu obrońców cnoty, nie ma tu mężów godnych pochwały, wzór przykładu - są tylko podstarzali faceci u progu kryzysu i ich chore urojenia. Bogarde ma zresztą na to świetny patent, który powtórzył w "Śmierci w Wenecji".
Ciężki film, ale świetnie wpasowujący się w klimat najlepszych filmów z tamtych lat. Gdybym nie wiedział czyj to film, uznałbym, że został zrobiony przez Antonioniego. Moim zdaniem bardzo podobnie uwypuklone pewne zachowania, relacje, plątanina uczuć...

srick.pl

Podzielam opinię. Film jest wprost wyśmienity - cudowny klimat, ciekawe spojrzenie na środowisko akademickie, które reżyser "elegancko" demaskuje - pod pozorami wyrafinowania, obycia, erudycji kryją się niskie, pierwotne potrzeby... Podstarzali wykładowcy są tak samo żałośni w nieporadności wobec żądzy posiadania młodej kobiety, którą uprzedmiotawiają - chcą zdobyć i posiąść - podszczypują się, przepychają, wymieniają docinkami... Faktycznie gra, którą prowadzą przywodzi na myśl dzieła Antonioniego a nawet Polańskiego ("Nóż w wodzie" i "Matnia").

ocenił(a) film na 9
madz20

Fantastyczny film. Gdyby Polański miał do dyspozycji taką prześliczną aktorkę - to każdy jego obraz z nią oceniłbym na 10. Bez wątpienia. Dzięki niej historia nabiera realizmu. ;p

Troublesome

No tak... żona doktora Walkera ("Frantic") była tak nieatrakcyjna, że pewnie nie jeden widz się dziwił po jaką cholerę ją szuka :P.

ocenił(a) film na 9
madz20

Lol. Ale tam miało to sens. Emmanuelle Seigner wyglądała na jej tle atrakcyjnie. ;p

Troublesome

Emmanuelle wyglądała nieziemsko - już nigdy potem nie miała już tak dobrego looku - ta fryzura była dla niej stworzona.

ocenił(a) film na 9
madz20

Mnie nigdy się nie podobała, aczkolwiek w Franticu była tego najbliżej. Nawet nie dziwię się Romanowi.

Troublesome

Tylko czekać na jakiś oryginalny i życzliwy komentarz na temat różnicy wieku Romana i Emmanuelle :P.

ocenił(a) film na 9
madz20

Zaletą tematów o zapomnianych filmach jest brak takich 'niezbędnych' komentarzy. Aż tak jakoś dziwnie. Nieswojo się czuję, jak nie na filmwebie. ;p

Troublesome

Akurat "prześliczna" aktorka to jedyny minus tego filmu: gra FATALNIE. Ale na szczęście nie wpływa to w żaden sposób na ogólnie genialny poziom tego arcydzieła. :)

ocenił(a) film na 9
Davus

Bo prześliczne aktorki tak mają! :)

użytkownik usunięty
83elo

ktoś, kto na codzień posługuje się w pracy łopatą i kilofem, stołuje się w McDl's, a potem pije na przemian tyskie i redbulle, oglądając arcydzieła z Van Dammem lub Seagalem - nie powinien nawet głowy sobie zawracać klepiąc bez sensu w klawiaturę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones