Mam nadzieję, że opis nie odpowiada ściśle prawdzie. Facet w postapokaliptycznym świecie nie ma nic lepszego do roboty, tylko... roznosić znalezione listy? Really? Jeżeli naprawdę o to chodzi, to nic głupszego nie można było wymyślić, a Eli ratujący Biblię jest tytanem intelektu.
Dawno nie czytałem głupszej wypowiedzi. Strój zakłada by sie ogrzać a listy roznosi bo go karmią. Proste chyba?
W ten sposób ma załatwione wszystkie potrzeby jak jedzeni, picie czy schronienie.
Za listy w świecie postapo oddają żywność? Wybacz, ale to też do mnie nie przemawia. Może przynajmniej jest ich ochroniarzem?
Ludzie żyją wyzyskiwani w świecie bez nadziei, pojawia się człowiek który dobrze kłamie i daje im nadzieję na lepsze jutro, szeryf który twardo stąpa po ziemi na początku mu nie wierzy.
Nie tylko dostarcza stare ale również przyjmuje nowe listy. Wiadomo to film ale ta wersja jest bardziej prawdopodobna niż jakiś rambo zabijający tysiące wrogów.
Myślałem że oglądałeś. Film warty obejrzenia jeśli ktoś lubi post apokaliptyczne klimaty, ogólnie może nie jest to kino wysokich lotów ale scenografia jak najbardziej dobra, naprawdę warte obejrzenia :)