Ten film trzeba obejrzeć dwa razy, aby go poprawnie zrozumieć. Dobra fabuła i zakończenie.
Na minus to, co wielu ludzi uznaje za zaletę, a mianowicie montaż. Nie jestem fanem realizacji z wymuszonymi zwolnieniami, dzielonymi ekranami, dla mnie to tandeta, kojarzy się z Matrixem. Poza tym, jest wiele naciąganych i naiwnie amerykańskich sytuacji. Babeczka, której wbito nóż w udo, za chwilę biegnie sprintem przez dżunglę, przebita nożem ręka jest w pełni sprawna, ogólnie postaci są niczym pokemony, które dostaną wpier… a zaraz dalej mogą się tłuc.
No i jeszcze jedno, kretyński polski tytuł i tragiczne tłumaczenie dialogów. Ktoś tutaj chyba nie tłumaczył tego na trzeźwo.