"As psychological horror thrillers go, it might be flawed, but it's a technically masterful piece of
work." Nie sposób się z nim nie zgodzić. Doskonale zrealizowane, ale jednak rozczarowujące to
dzieło. Tak oczywistego zakończenia się nie spodziewałem. 6,5/10.
Co masz na myśli mówiąc oczywiste zakończenie. Nie czepiam się, po prostu chcę poznać rozwinięcie tej myśli. Pozdrawiam
Nazywając zakończenie oczywistym, miałem na myśli, że było przewidywalne, ograne i nieoryginalne. Bardzo.
Dzięki za szybką odpowiedź. Ja jednak uważam, że końcowa scena mogła zostać zinterpretowana dwojako, więc mnie zakończenie usatysfakcjonowało.
Oczywiste w sensie uważa Pan, że od razu wiadomo, że go wrobili czy naprawdę był chory?
Nie w ten sposób oczywiste. Bardziej w taki, że zakończenie było pozbawione oryginalności i niezbyt wydumane jak na film, który próbuje być takim mindfuc*erem.
Mnie bardzo się film podobał.
Ostatnio grałem w taką polską grę Vanishing of Ethan Carter i chyba już wiem skąd zaczerpnięto pomysł Paula Prospero :P
Świetnie przedstawione więzienie, tajemnicza wyspa, eksperymenty. Świetne, jednym słowem
"Wyspa tajemnic" to straszny kicz. Ta rozpadająca się Michelle Williams z popiołu - scena jak z teledysku Evanecense. Fuj!
Ale piosenka Diny Washington rozdziera serce.
https://www.youtube.com/watch?v=TzOFlCIY0H8