PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=464256}

Wyspa tajemnic

Shutter Island
2010
8,2 608 tys. ocen
8,2 10 1 607827
7,3 98 krytyków
Wyspa tajemnic
powrót do forum filmu Wyspa tajemnic

Scena - klucz

użytkownik usunięty

Spoiler!

Jak widzę spór o to, czy Ted był chory, czy nie prędko się nie skończy, jednak dla mnie odpowiedź jest jedna; był. Co mnie o tym przekonało? Oczywiście ostatnia scena, w której udaje nawrót swojej choroby tylko po to, by oddać się zabiegowi lobotomii, czyli zapomnieć o swoich traumach..

Jest jednak jeszcze jedna scena, która powinna rozwiać wszystkie wątpliwości, a której chyba nikt nie wziął jeszcze pod uwagę:
Podczas przesłuchania kobiety oskarżonej o zabójstwo męża, ta prosi Chucka, by przyniósł jej wodę, kiedy to robi, ta korzysta z sytuacji i pisze Tedowi "Run!" Jak dla mnie interpretacja jest prosta. Kobieta kojarzy Teda, zapewne ze szpitalnego spacerniaka. Wie również, że Chuck jest tak na prawdę lekarzem, widząc, na jaką szopkę pokusiły się władze placówki względem Teda, sugeruje mu, że powinien wykorzystać sytuację i uciekać. Chwilę wcześniej Ted każe jej opowiedzieć o dr. Sheehanie, kobieta czuje się skrępowana, co chwilę ogląda się na Chucka, a o samym doktorze mówi w samych superlatywach, zapytana o Andrew Laeddisa, mówi, że nigdy go nie widziała, po czym odchodzi, bliska płaczu...

Oprócz tego podobny motyw przewija się w innych scenach. Kiedy Ted wchodzi do szpitala - obozu, jeden z pacjentów śmieje się i macha ręką na przywitanie, kolejna pacjentka pokazuje gest milczenia, pewnie dla tego, że nie umie trzymać języka za zębami, a to właśnie kazali jej robić lekarze. Podczas przesłuchania pielęgniarek, jedna z nich opowiada o dr. Sheehanie, następuje wtedy podejrzana wymiana spojrzeń z Chuckiem, który, jak wiadomo, był lekarzem, o którym mowa. Ponadto wszyscy są zażenowani i z irytowani, jakby całe przedstawienie wydawało się nie warte świeczki.

Inne sceny podkreślające fakt, że to Ted jest chorym zbiegiem, to seria retrospekcji, w których rozmawia ze swoją córką (dla czego mnie nie uratowałeś? Próbowałem, ale przyszedłem za późno.), oprócz tego scena w której Ted odwiedza posiedzenie lekarzy, a Max von Sydow stwierdza, że "to śmieszne, co on tu robi?".

Sam zaś fakt przypłynięcia Teda na wyspę można wytłumaczyć... mgłą... równie dobrze mogli wypłynąć z wyspy, błąkać się po zatoce, po czym wrócić się do portu...
W tej sytuacji nikt już nie powinien mieć wątpliwości...

ocenił(a) film na 10

HAHA ale poco miał wpływać na wyspe jak już naniej był,ogarnij się a to co napisałeś kompletnie o niczym nieświadczy,poco na statku poruszony jest wątek papierosów ,a ostatnia scena że jego opiekun podmienia szlugi ,to są dowody a nie jakieś twoje domysły pozd

ocenił(a) film na 10
klejson

jeszcze raz powtarzam ostatnia scena mowi wszystko: Teddy swiadomie prowokuje chucka nawrotem choroby ten kiwnieciem glowy(!) daje na niego wyrok swiadomie i wie co to oznacza za chwile Teddy odchodzi bo wie co sprowokowal, jedyna szansa na przekonanie sie na sobie o prawdzie o zakazanych experymentach itd, partner chuck (zaden doktor) widzac desperacje i odwage kolegi wola do niego "Teddy" ... (po co???) przed sekunda wyslal do na rzez... tylko to mi wyjasnijcie po co go chce zatrzymac skoro go sekunde wczesniej zakapowal,

ocenił(a) film na 10
klejson

To są jak dla mnie argumenty jak narazie których nikt nie przebił,a te twoje wizje są bez sensu jak dla mnie pozd

ocenił(a) film na 9
klejson

Jak dla mnie był zdrowy. Na końcu filmu mówi do partnera
-Zastanawiam się czasem co bym wolał:
żyć jako potwór czy umrzeć jako porządny człowiek.
Na to jego partner nazywa go Teddy,

PolFux

a jak miał go nazwac kiedy zobaczył ze całe leczenie nie przyniosło efektu.

ocenił(a) film na 8
dyskretny

Mnie się wydaje że PolFux ma rację, bo ostatnie słowa Teddy'ego interpretuję tak że nie chciał żyć wiedząc co zrobił, dlatego wolał umrzeć by nie musieć walczyć z duchami przeszłości.
Takie jest przynajmniej moje zdanie, a co do ostatnich słów Chucka, to sądzę że on też się zorientował, ale uszanował jego wybór i dał mu odejść.

ocenił(a) film na 10
dyskretny

przynioslo ale on nie chcial z zyc z taka rzeczywistascia

użytkownik usunięty
klejson

Czytaj ze zrozumieniem, a następnie możesz się pokusić o taki komentarz, chłopcze. Oczywiście zdaję sobie sprawę z wymowy ostatniej sceny, jednak jak widzę po forum, nie każdy interpretuje ją tak, jak należy, dla tego aby rozwiać wątpliwości przytaczam scenę z przesłuchaniem kobiety. Wystarczy obejrzeć scenę jeszcze raz, a wszelkie teorie typu "może jednak zrobili mu pranie mózgu" odejdą w odstawkę.
Po co miał przypływać na wyspę, skoro już na niej był? Pewnie z tego samego powodu, co reszta całej szopki, na której opiera się film... nie spodziewałem się że będzie trzeba to tłumaczyć ;)

ocenił(a) film na 10

ludzie .. bladzicie :) jeszcze raz powtarzam ostatnia scena mowi wszystko: Teddy swiadomie prowokuje chucka nawrotem choroby ten kiwnieciem glowy(!) daje na niego wyrok swiadomie i wie co to oznacza za chwile Teddy odchodzi bo wie co sprowokowal, jedyna szansa na przekonanie sie na sobie o prawdzie o zakazanych experymentach itd, partner chuck (zaden doktor) widzac desperacje i odwage kolegi wola do niego "Teddy" ... (po co???) przed sekunda wyslal do na rzez... tylko to mi wyjasnijcie po co go chce zatrzymac skoro go sekunde wczesniej zakapowal,
Napiszcie jakim cudem wpływał na wyspe ,skoro był pacjentem, w ostatniej scenie szeryf upewnia się że chwile potym jak usiadł,jego opiekun odrazu czestuje go papierosem ,a sam bierze innego z paczki pozd tych wszystkich z klapkami na oczach

ocenił(a) film na 9
klejson

Wiesz w ogóle, co to jest LOBOTOMIA, na którą udał się Teddy? Radzę o tym poczytać. Po tym zabiegu byłby prawie jak warzywo, całkowicie otępiały. Idąc za Twoją teorią - jaki miałby w tym cel? Wyszedłby stamtąd jak drewno, nie byłby już tym samym człowiekiem, wtedy nic już nikomu by nie udowodnił, nawet samemu sobie.
A ostatnia scena na schodach? Proste:
Nawrót choroby nie nastąpił, Teddy - nadal świadomy zbrodni, jaką popełnił - nie umiał sobie z tym poradzić i wolał wybrać zabieg lobotomii, po którym do końca życia żyłby w przekonaniu, że jest dobrym człowiekiem. Kiedy odgrywał przed Chuckiem nawrót choroby, ten skiną głową do lekarzy, wydając na niego wyrok. Potem Teddy powiedział, że czasem zastanawia się: "co byłoby gorsze: żyć jako potwór, czy umrzeć jako dobry człowiek?". Wtedy Chuck prawdopodobnie domyśla się, że choroba wcale nie wróciła i dlatego pytająco krzyczy za nim "Teddy?!".

użytkownik usunięty
miss_obscene

Zgadzam się z interpretacją miss_obscene, jednak dyskusja krąży wciąż w okół ostatniej sceny, podobnie jak w każdym innym wątku na tym forum. Właśnie dla tego chciałem zwrócić uwagę na inna scenę, która (przynajmniej moim zdaniem) rozwiewa wszelkie wątpliwości, a jest nią scena przesłuchania starszej pacjentki... Podejrzewam, że motyw ostatniego dialogu będzie poruszany w nieskończoność, jak dla mnie wystarczy ponownie obejrzeć film, by zrozumieć, że Andrew "Ted" jednak BYŁ chory... cheers.

No jedyna słuszna interpretacja. Dla mnie nawet jest to tak oczywiste, że nie ma czego interpretować wręcz...

użytkownik usunięty
Matuzam

Hehe, dokładnie.

ocenił(a) film na 8
Matuzam

No właśnie! Snucie jakichkolwiek innych domysłów po prostu mija się z celem. Zaprowadzą one do błędnego wniosku..

równie dobrze mogła to napisać policjantowi którego chcą zatrzymać i ogłupić na wyspie i jak mówisz to był podstawiony doktor żeby go śledził. i właśnie to jest cały urok filmu, zmusza do własnej nadinterpretacji i obie możliwości są możliwe

tak jak na końcu wiedział ze Chuck nie jest jego wspólnikiem ale wiedział że zostanie na tej wyspie i nie chciał być postrzegani jak pozostali na wyspie i umrzeć na niej to sie zdradził, wszystko można odczytać dwuznacznie :)
nawet sceny z dziećmi, naszprycowali go jakimiś lekami to zaczęła mu sie mieszać sprawa którą prowadził z własnym życiem

ocenił(a) film na 10
miss_obscene

brawo dla pana lub pani : ) lepiej bym tego nie wyjaśnił i popieram w wielu procentach !

klejson

jak bierze innego z paczki ..a co miał wziąc tego samego,ważne że z tej samej paczki więc wszytko jest jasne Teddy był chory!

ocenił(a) film na 8

Świetny wpis grzechu68.
Końcówka (kiedy Ted ma "nawrót" choroby i jego pytanie do "Chucka") miażdży. Bardzo dobry film :)

ocenił(a) film na 10
martelo

HAHA szeryf rozmawiał z chorą psychicznie pacjentką ,a wy odrazy macie dowody,widze że kiedy chcecie to pacjentka jest chora psychicznie ,a kiedy nie chcecie jest zdrowa,i tak samo z szeryfem jak wam nie pasuje to jest zdrowy a gdy wam pasuje pod smieszne teorie to odrazu ma nawrót choroby,lanie wody bez sensu .

użytkownik usunięty
klejson

Niech ten wszędobylski spisek ;) wyluzuj człowieku, póki co Twoje argumenty opierają się tylko na zarzucaniu czegoś wszystkim, którzy się z Tobą nie zgadzają, a nie na interpretacji faktów z filmu. Wg mnie kobieta była w miarę przy zdrowych zmysłach, co z resztą podkreślono w filmie, zapewne darzyła Teda jakąś matczyną sympatią, dla tego załamała się, kiedy ten spytał o Andrew Laeddisa (o siebie), wszystko układa się w logiczną całość. Postaraj się o odrobinę ładu i składu w swoich spiskowych zarzutach, to może się jakoś dogadamy ;)

ocenił(a) film na 9

No ok, przyjmijmy że Ted był chory, ale jak wyjaśnicie rozmowę z Georgiem? Uważacie że jeśli był tam pacjentem, to dali mu scenariusz do odegrania o tej latarni? Według mnie, główny bohater nie był chory, przynajmniej z początku. Jak na mój gust to oni zrobili z niego wariata.

ocenił(a) film na 10
Amee_

Popieram nareszcie ktoś napisał coś mądrego!!!

ocenił(a) film na 10
klejson

ostatnia scena mowi wszystko: Teddy swiadomie prowokuje chucka nawrotem choroby ten kiwnieciem glowy(!) daje na niego wyrok swiadomie i wie co to oznacza za chwile Teddy odchodzi bo wie co sprowokowal, jedyna szansa na przekonanie sie na sobie o prawdzie o zakazanych experymentach itd, partner chuck (zaden doktor) widzac desperacje i odwage kolegi wola do niego "Teddy" ... (po co???) przed sekunda wyslal do na rzez... tylko to mi wyjasnijcie po co go chce zatrzymac skoro go sekunde wczesniej zakapowal,
jakim cudem wpływał na wyspe ,skoro był pacjentem, w ostatniej scenie szeryf upewnia się że chwile potym jak usiadł,jego opiekun odrazu czestuje go papierosem ,a sam bierze innego z paczki pozd tych wszystkich z klapkami na oczach

użytkownik usunięty
klejson

Powtarzasz się, już to czytaliśmy, nie tylko w tym wątku ;) A propos rozmowy z Georgem, już sam jej początek sugeruje, że Tedd to Andrew Laeddis
Ted: Laeddis?
George: <śmiech> Bardzo zabawne...
Chwilę później George mówi "to wszystko dla Ciebie". Ja interpretuję tą rozmowę następująco. George został przeniesiony z Denham(?) na wyspę, aby stać się mimowolnie częścią terapii Teda, przez co jest wyraźnie wkurzony. Podkreśla to, krzycząc "to wszystko przez Ciebie". Mówi o lewych eksperymentach na pacjentach, ale jak wiadomo jest chory psychicznie, więc szarlatańskim eksperymentem może być dla niego równie dobrze zwykła lobotomia. Chcecie, czy nie, jest częścią szopki, o czym świadczy fakt, że ich rozmowa (niby na osobności) była dokładnie archiwizowana, doczekała się nawet interpretacji w samym filmie, więc nie rozumiem, co jest w niej niejasnego...

W ostatniej scenie, dr. Sheehan nazywa Andrew "Teddy'm" z oczywistego powodu. Prowadzi diagnozę na pacjencie psychicznie chorym, jest to sprawa wybitnie delikatna, dla tego też na podstawie krótkiego dialogu nie może tak po prostu dojść do wniosku, że pacjent symuluje. To oczywiste, że w takiej sytuacji lekarz powinien kontynuować rozeznanie, udając osobę bliską pacjentowi, odpowiadającą jego wyimaginowanemu alter ego, aż do momentu całkowitej pewności. Chyba nie przekonam osoby, której głównym argumentem jest Crtl+C, Ctrl+V, ale cała reszta powinna obejrzeć film ponownie, aby dojść do prawidłowych wniosków, powodzenia...

ocenił(a) film na 10

Widzisz sam sobie zaprzeczyłeś,cytuje--dla tego też na podstawie krótkiego dialogu nie może tak po prostu dojść do wniosku, że pacjent symuluje---szeryf go wpuścił w maliny panie kolego bo to była jedyna szansa na przekonanie sie na sobie o prawdzie o zakazanych experymentach. A to że się powtarzam ,to robie to miedzy innymi dla takich jak ty .by przejrzeli na oczy w końcu!.

ocenił(a) film na 10
klejson

A co powiesz na to.W scenie, w której grupa lekarzy dyskutuje przy stole o warunkach życia pacjentów jest wyraźnie mowa o 66 pacjentach. Nie są oni świadomi tego, że słucha ich Teddy. Scena ta jest bardzo ważna, bo jest wyrwana z "perspektywy głównego bohatera" (nie patrzymy "jego oczami") dzięki czemu jest bardzo wiarygodna. Nie musimy obawiać się, że to co widzimy na ekranie to halucynacje Teddiego czy inne zwodzenie reżysera... ;)Wracając do liczby 66 - skoro możemy na niej polegać i lekarze bez udawania i odgrywania ról otwarcie rozmawiają o 66 pacjentach to znaczy, że.... W SZPITALU BYŁO TYLKO I WYŁĄCZNIE 66 PACJENTÓW.Jak ten FAKT ma się do tego, co potem rzekomo też jest w pełni wiarygodne - wypowiedź łysego lekarza o tym, że Teddy jest 67 pacjentem?Jeśli pacjentów byłoby 67 (bo Teddy to tylko jeden z całej masy 67 pacjentów), to w tej szczerej i nieudawanej rozmowie konferencyjnej na pewno nie dyskutowano by o 66 pacjentach, ale o 67.Kolejny dowód na to że był zdrowy!!!

ocenił(a) film na 7
klejson

Zapomniałeś klejson, że w tej scenie, gdy Teddy zaczyna przemowę o liczbie pacjentów, jeden z lekarzy mówi po cichu do drugiego "Prawo czterech. Uwielbiam to". Lekarze spodziewali się się Teddyego, zresztą jeśli organizuje się taką naradę trudno przypuszczać aby Teddy się na niej nie zjawił, tym bardziej, że już zjawiał się wcześniej, we wcześniejszych nawrotach choroby. Teddy był całkowicie przewidywalny, bo działał tym samym schematem. Dlatego jeden z lekarzy powiedział "uwielbiam to", bo już widział występy Teddyego wcześniej. Poza tym niemal w każdej scenie w której Teddy jest aktywny, reżyser pokazuje zestresowanych strażników. Zaczęło się to już na początku gdy Teddy "przybył" na wyspę, wyraźnie było widać, że strażnicy byli w pełnej gotowości i już to wcześniej przerabiali. Warto również zwrócić uwagę na scenę w której szeryfowie musieli zwrócić broń. Chuck nie potrafi sobie poradzić z kaburą (bo nie jest policjantem), a strażnik przewraca oczami, tak jakby ta niezręczna sytuacja już miejsce wcześniej. W scenie przesłuchiwania lekarzy, w scenie przesłuchiwania pacjentów wyraźnie widać teatralność tych scen i zażenowanie pielęgniarek i pielęgniarzy, którzy znowu muszą brać udział w szopce - terapii dla Teddyego. Cała masa takich niuansów dowodzi, że Teddy był chory.

ocenił(a) film na 10
_Pablos_

Awięc już staram sie odpowiedzieć na twoje dowody ;-)
Po pierwsze szeryf nie był pepkiem swiata i nie stawiali by tylu ludzi w to przedstawienie ,a już napewno w takie zebrania ,niemożna wszystkiego co było w tym filmie ,ustawiać pod swoją teorie,i mówić że to było ustawione,po drugie piszesz że to już miało miejsce i co drugi albo trzeci raz by organizowali całe przedstawienie skoro pierwsze nieposkutkowało,dlamnie to bez sensu,piszesz że strażnicy byli zdenerwowani ,mieli bron i było icj około 10 na wejsciu,a jego opiekun chwilke wcześniej na statku stał z nim oko w oko i był wyluzowany,i to znowu interpretujesz film pod swoją teorie ,wtedy kiedy chcesz szeryf jest grozny i boją sie go strażnicy ,a na statku i np na tym zebraniu mowisz ze jeden nawet sie usmiecha chociaz niema broni,.Jezeli chodzi o scene w ktorej jego opiekun niemogł wyjąc broni ,to chyba nie myslisz ze był on z policji ,bo to był lekarz który miał go faszerować zatrutymi fajkami idlatego nieumiał wyjąć broni to chyba cie niedziwi co?. Cała masa takich niuansów dowodzi, że Teddy był zdrowy.

ocenił(a) film na 10
użytkownik usunięty
klejson

Klejson, w scenie, kiedy mówią o 66 pacjentach, wyraźnie przerabiają problem ich unieruchomienia. Kneblowanie pacjentów to temat nr 1 w czasie rozmowy, dla tego też nie policzono Teda, który był osobnym przypadkiem, jego sprawa rządziła się swoimi prawami... Poza tym, załóż na chwilę że Ted był chory, a wszystko, czego był świadkiem, było zaplanowane przez lekarzy i miało służyć jego terapii... W tym wypadku Ted znajduje podłożoną przez lekarzy kartkę z napisem "kto jest 67?" Dłuższą chwilę zabiera mu refleksja na temat tej niewiadomej, następnym krokiem w terapii miało być, aby on sam domyślił się, że chodzi o liczbę pacjentów (poskutkuje to w chwili, w której on sam przejrzy na oczy). Stąd satysfakcja Lekarza (Ben Kingsley) kiedy Ted sam orientuje się w liczbie pacjentów właśnie z tej rozmowy. Wniosek? Sytuacja ta była na rękę lekarzom, być może nawet była przez nich sprowokowana...

Tak na przyszłość, podaruj sobie uwagi typu "przejrzyjcie na oczy", "." czy inne bardzo wymowne zwroty czy znaki interpunkcyjne. Jak dla mnie nie ma argumentu, który przekona mnie do Twojej teorii, bo póki co wszystko, absolutnie wszystko układa się w klarowną całość.

"Jezeli chodzi o scene w ktorej jego opiekun niemogł wyjąc broni ,to chyba nie myslisz ze był on z policji ,bo to był lekarz który miał go faszerować zatrutymi fajkami idlatego nieumiał wyjąć broni to chyba cie niedziwi co?"

Bóg mi świadkiem, próbuję Cię zrozumieć, ale nie ułatwiasz mi tego ;). Zdrowia.

ocenił(a) film na 8
klejson

Nie daj sie ,@grzechu68 chce zrobić z ciebie wariata. pewnie już w twoim życiu wszystko jest podstawione i jesz zatrute owoce :O
RUN!!!
<hehe>

ocenił(a) film na 7
klejson

Klejson, ty jesteś jakiś głupi czy co?

ocenił(a) film na 9
klejson

Po co Teddy zwracał się do partera per Chuck, skoro wiedział, że to podstawiony lekarz? Jeżeli NIE był chory i udawał chorego przed Chuck'iem, to był świadom, iż skazuje się na lobotomię i wyspy nie opuści (no chyba, że był jak Fox Mulder i chciał za wszelką cenę poznać prawdę poświęcając życie). Pamiętaj: The truth is out there...

eldupa_2

wszystko ci się pokręciło......

ocenił(a) film na 9
Amee_

Dobra dobra, liczmy że to prawda, po obejrzeniu filmu można sobie łatwo wszystko interpretować pod wybraną wersję. Ale podczas rozmowy Teda pada dialog który trochę mąci ten z pozoru już oczywisty scenariusz:

-odkąd tu trafiłeś często jesteś sam?
-głównie z moim partnerem
-wcześniej z nim nie pracowałeś co?
(...)
-znam się na ludziach, ufam mu.
-a więc już zwyciężyli.

Jeśli to wszystko byłaby szopka, to czemu George powiedziałby że "już zwyciężyli"? Czy to nie powinno być bez znaczenia czy ufa Chuckowi czy nie skoro i tak nie może opuścić wysypy jeśli jest na niej pacjentem? Jak dla mnie to nie jest tak zupełnie czarne na białym. Też nie wyjaśniona sprawa jak dla mnie jest gdy Ted wraca z na klif i widzi palącego się papierosa, patrzy w dół i leżą tam zwłoki jak mniemam Chucka które później w tajemniczych okolicznościach znikają. Nie za dużo znaków zapytania z tym filmie by jednoznacznie stwierdzić która wersja jest prawdziwa?

użytkownik usunięty
Amee_

Wszelkie , jak to nazwałaś "znaki zapytania" (przynajmniej wg. mnie) można wytłumaczyć chorobą psychiczną, omamami, wizjami, które są skutkiem odstawienia pewnego leku, wszystko oscyluje w okół teorii, że Ted jednak był chory. Problem pojawia się, kiedy trzeba je (wspomniane niewiadome) wytłumaczyć, wierząc, że Ted był zdrowy. Dla tego nie wspomniałem tych faktów wcześniej, po prostu pasują one, jak powiedziałem, to wyjaśnionej przez reżysera i popieranej przeze mnie wersji wydarzeń.

ocenił(a) film na 6

Witam, nie chciałbym jednoznacznie opowiadać się za którąś z teorii, ale osobiście bardziej przychylałbym się do tej o chorobie "Teda". Jednak jest to film o człowieku prawdopodobnie chorym psychicznie i w większej mierze pokazywany z perspektywy tego właśnie bohatera. W takich filmach często jest wiele niedopowiedzeń bądź dziwnych sytuacji wynikających właśnie z choroby psychicznej (można tu polecić np "Opowieść o 2 siostrach").

Lecz argumentem za teorią choroby są częste halucynacje i węszenie teorii spiskowych przez bohatera. W jednej z pierwszych scen mamy taki dialog: "Tedy: Pańscy chłopcy wyglądają|na poirytowanych, panie McPherson; MCP: W tej chwili, szeryfie,wszyscy jesteśmy" - to zdanie potwierdza poirytowanie personelu ciągłymi nawrotami Teda.

Uważam że grzechu68 przedstawił bardzo mocne i racjonalne dowody, w przeciwieństwie do klejsona i tu moja tak mała rada: OGARNIJ SIĘ KOLEŚ!!!!! nie możesz wypowiadać się normalnie jak cywilizowani ludzie?? Gdybyś tak bronił sprawy w sądzie (drastyczne porównanie, ale widzę że tu także toczy się ciężki spór) to prawdopodobnie uznali by cię za kretyna i byś ją przegrał :D

ocenił(a) film na 9
Amee_

<Jeśli to wszystko byłaby szopka, to czemu George powiedziałby że "już zwyciężyli"? >
Ogólnie ujmując: pacjenci chorzy umysłowo dzielą świat na MY i ONI. Jeżeli Tedd'y stwierdził, że ufa swojemu partnerowi/lekarzowi, to ONI "już zwyciężyli" próbując go wyleczyć, zdobywająć właśnie jego zaufanie.

Ale macie problemy ludzie;/ Oczywiste jest ze on byl chory i nie rozumiem jak mozna inaczej to interpretowac. A z plynieciem statkiem moze byc jak z rozmowa z jego zona , niby bylo serio i z nia gadal ale ona nie zyje prawda ? wiec statek i przyplyniecie tez mogl wymyslec a nie koniecznie plynac... , jaskinie i rozmowe z ta kolesiowa przy ognisku rowniez co wtedy bylo dla jego chorego umyslu jeszcze bardziej realnym swiatem ktory stwozyl prawda?

ocenił(a) film na 9
kamil7k

Każdy może mieć własne zdanie, forum jest od tego by wziąść pod uwagę wszystkie za i przeciw i spróbować ewentualne niedomówienia wyjaśnić więc to nie jest "ale macie problemy". Chyba każdy może wyrażać własne zdanie zwłaszcza że zjemy w wolnym kraju. Osobiście wolałabym żeby Ted był zdrowy, wtedy film w moich oczach byłby jednym z lepszych thrillerów, jednym z tych gdzie główny bohater umiera by poznać zagadkę, gdzie nikt nie może powstrzymać spisku i nie ma happy endu. Dlatego do mnie argument że to wszystko było iluzją do mnie nie przemawia, chociaż wiele jest powodów by sądzić że główny bohater był chory, to nie koniecznie wszystko powinno się tłumaczyć "skutkiem odstawienia leków". Zastanawia mnie jedno, skąd Dr John Cawley znał dokładnie przebieg rozmowy? Gdyby się ta sytuacja wcześniej powtarzała to czyżby George za każdym razem mówił dokładnie to samo?

użytkownik usunięty
Amee_

Wg mnie Rachel Solando z jaskini, była wymyślona. W filmie była mowa o podświadomym tłumaczeniu sobie wielu rzeczy, urojonych zjawiskach, których celem jest zatajenie niewygodnych dla pacjenta prawd, tzw. mechanizm obronny. W przypadku Teda sytuacja, w której lekarze próbowali mu wyjaśnić, że to on jest Anrew Laeddisem, miała miejsce kilkakrotnie. Podświadomie wiedział, że ten zabieg się powtórzy, dla tego zmyślił sobie kobietę w jaskini, która ostrzegała go przed manipulacjami lekarzy... Było to wygodne dla samopoczucia Teda, dawało spokój, dowód na jego normalność...

Jeśli chodzi o przypłynięcie na wyspę, pozostaję przy swoim zdaniu. Lekarze widząc nawrót urojeń Teda (lub sam regres, który wróżył nawrót tych urojeń) postanowili iść na całość, wykorzystać moment, stworzyć całą szopkę, aby później w odpowiednim momencie obnażyć przed pacjentem całą prawdę. W najdogodniejszym momencie umieścili pacjenta na statku, dr. Sheehana uczynili asystentem inspektora, aby mieć na niego oko, po czym wypłynęli z wyspy na zatokę. Jak widzimy na początku filmu panuje mgła, jest to chyba najlepszy moment na taki zabieg, pasażerowie, zwłaszcza Ted, który przechodzi schizofreniczna metamorfozę, tracą orientację...

Jak dla mnie takie zakończenie wcale nie jest gorsze, jak sugeruje Amee_, szczerze mówiąc oba scenariusze ewentualnego zakończenia są moim zdaniem siebie warte, tak czy inaczej, świetna intryga...

ocenił(a) film na 10

Bezsens i jeszcze raz bezsens ,skoro raz go próbowali leczyć tą metodą ,i ona nic nie dała ,to widze że dla niektórych próbowali go dalej leczyć nawet kilkakrotnie ,no i widze że głowny argument w waszych rekach to cały czas jego dziwne wizje ,które zostały spowodowane tym ze go faszerowali lekami ,tak trzymać

użytkownik usunięty
klejson

Wybacz klejson, ale Twoje argumenty opierają się na bezpodstawnym krytykowaniu naszych argumentów i nijak ma się to do jakiejkolwiek rzeczowej dyskusji. Dziwne wizje, to, wbrew Twojej opinii ważny element filmu i bardzo dobry argument, zaś kilkakrotny nawrot choroby Teda został potwierdzony w samym filmie, więc nie wiem dla czego akurat te dwie rzeczy podlegają Twojej wątpliwości. Cóż, wiedziałem, że nie da się Ciebie przekonać, miałem jednak nadzieję na odrobinę rzeczowej, konkretnej dyskusji, jak widać pomyliłem się. Chyba nikogo nie pociąga perspektywa jałowej wymiany przesiąkniętych osobistymi odczuciami zdań, w każdym razie mnie na pewno nie. cheers

ocenił(a) film na 7
klejson

Bezsensowny jest twój upór, tak samo jak twierdzenie, że terapia nic nie dała. Skoro postanowiono zastosować na jednym pacjencie nową metodę terapeutyczną, która przyniosła efekty w postaci tymczasowego uzmysłowienia sobie przez leczonego pacjenta kim jest i co zrobił, to chyba nie ma nic dziwnego w tym, że po nawrocie choroby spróbowano tej terapii ponownie - być może udoskonalając ją, troszkę zmieniając, po to aby była bardziej skuteczna. Wizje bardzo często pojawiają się w filmie i nie trzeba sobie zmyślać argumentów z wizjami, bo stanowią one oczywisty element problemów psychicznych Teddy'ego. To wszystko jest w filmie. Długa retrospekcja (sen/wizja) ukazująca śmierć dzieci Tedy'ego i jego zbrodnię nie jest po to aby wpuszczać widza w maliny, tylko po to aby wreszcie rozwiązać fabułę - jak w każdym tego typu filmie. Scena w latarni morskiej niemalże pod sam koniec filmu, również nie jest dla zmyłki. To jest po prostu rozwiązanie.

ocenił(a) film na 10
_Pablos_

Pablos w tej chorobie o którejm tu piszemy człowiek większość czasu jest normalny i tylko co jakiś czas wymyśla takie bzdury,dlatego pierwsz połowa twojego tekstu jest trochę ,wynikało by z tego że w filmie cały czas miał atak choroby a to nie możliwe,i napisz mi poco na koncu jest pokazana latarnia jak jestś taki mądry,
Grzechu napisz swoje argumenty to ja sie pośmieje i zaraz je złatwością obale!!!!

ocenił(a) film na 7
klejson

Myślę że należy zignorować wypowiedzi klejsona. Nie wnosi nic nowego przy kolejnych postach w dodatku jest obraźliwy. Amee_, te zwłoki które Ted widział z góry to była plama na kamieniu, widać to po tym jak zszedł na dół. Z góry wyglądała jak ciało aczkolwiek dosyć silne fale go nie zabierały. Złudzenie.

ocenił(a) film na 10
chinczyk_

chinczyk fale go niezabrały bo ta woda była tylko złudzeniem,zresztą ta scena była robiona już poraz kolejny i ciało było przyklejone poxiliną już na nastepny raz, bo i tak powatarzali ten cały teatrzyk poraz kolejny za pare dni, to nie musieli schodzić za każdym razem na sam dół po skałach, tak wygląda mniej więcej tylko trochę bardziej ubarwione to co niby w waszych oczach jest argumentem!!!pozd

ocenił(a) film na 7
klejson

Z jakiej racji niemożliwe? Jesteś psychiatrą? W filmie było możliwe i to wystarczy, zresztą jakbyś nie wiedział, w filmach wiele rzeczy jest możliwe.

Latarnia? Pewnie pokazali ją dla takich naiwniaków jak Ty (no offence), co łatwo podchwycą motyw i zaczną snuć teorie spiskowe. Latarnia to w tym przypadku symbol, obiekt obsesji Teddy'ego, a jej ukazanie w końcowym ujęciu jest oczywiste. Teddy'ego zabrali na lobotomię po której stanie się posłuszny jak baranek (po lobotomii człowiek nie wykazuje praktycznie żadnej woli i staje się posłuszny), czyli podobnie jak w wyniku prania mózgu, którym rzekomo poddawano na tej wyspie ludzi, tudzież w wyniku innych strasznych eksperymentów. Latarnia była dla Teddy'ego symbolem zniewolenia ludzi, chorobliwą obsesją, a paradoksalnie po wyzdrowieniu, stała się dla niego jedynym sposobem ucieczki, z tym że ucieczki od własnych wspomnień, a nie ucieczki z wyspy. Poza tym gdyby Teddy dalej upierałby się przy swojej teorii to udawałby wyleczonego, aby mógł dalej prowadzić potajemnie śledztwo, a nie poszedł na śmierć niczym Jezus. Ujęcie latarni pod koniec filmu nie ma tak na prawdę większego znaczenia dla przebiegu fabuły. To tylko zwykłe ujęcie, zwyczajny kadr, formalny zabieg wprowadzający odpowiedni klimacik, a dla niektórych nutkę niepewności. Ale jest to bardzo cicha nutka. Pewne jest natomiast to, że Teddy był chory, a wszystko wyjaśnia scena w latarni i długa retrospekcja, która stanowiła prawdziwe wspomnienie - nie było tam gadających martwych dzieci, złudzeń, itp. Scorsese pokazał latarnię, zagrała mroczna muzyczka, a naiwniacy już wiedzą, że na wyspie prowadzi się eksperymenty na ludziach, bo pokazali głupią latarnię, mimo, że w filmie powiedziano wprost o nawrotach choroby, pokazano długaśną retrospekcję, w której Teddy znajduje martwe dzieci i zabija żonę. Co ty chcesz obalać, jak ty nawet nie przedstawiłeś sensownych wyjaśnień, które mogłyby faktycznie podkopać motyw choroby Teddyego, który został wprost wyjaśniony w samym filmie? Zatrzymałeś się na etapie filmu, w którym widz mógł faktycznie myśleć, że tu chodzi o eksperymenty na ludziach (sam dopuszczałem taką możliwość), niestety tak mocno dałeś się nabrać, że nawet ewidentne rozwiązanie fabuły cię nie przekonuje. Takie podejście nie jest trudne dla kogoś kto lubi dorabiać filozofię do instrukcji obsługi.

ocenił(a) film na 10
_Pablos_

Ha ha za to twoim dowodem jest symbol ;-),nie kompromituj się stary .Ten tekst--Latarnia to w tym przypadku symbol-)-to zachowaj dla siebie i swojej teorii bo według ciebie cały film to wspomnienia ,przewidzenia i symbole.tak trzymaj pozd

ocenił(a) film na 10
klejson

Czemu nie pokazano prawdziwego miejsca zabiegu skoro i tak według ciebie karty były już odkryte , tylko zamiast tego pokazano latarnie ,tylko nie pisz mi już o tym symbolu bo to beton jakich mało