Drugi najgorszy film jaki obejrzałem w życiu. Historia jest wiarygodna przez pierwsze 15 minut. Potem zaczynają sie totalne absurdy ze spontanicznym wyjazdem do Kenii, lwem na sawannie, małżeństwem nie-małżeństwem, równie spontanicznym wyjazdem do Moskwy, beznadziejne dennym i głupim gnębieniem męża, z którym potem jednak jest się na bardzo przyjacielskiem stopie i wybiera na lot nieważkości, a scena końcowa jest już mega absurdem i debilizmem. Komedie romantyczne generalnie nie są filmami najwyższych lotów, ale ten to naprawdę jest dno i metr mułu. Ocena: 1/10 (1 za urodę Diane i krótki, ale piękny pejzaż afrykańskiej sawanny).
fakt jest to absurd ale w komedii tego typu zupełnie nie przeszkadza. Ja też się zawiodłem na tym filmie ale żeby ocenić na 1? Ode mnie mocne 5.
Rzeczywiście scena z lwem była beznadziejna = ) a ostatnia to już taki happy end z kreskówki.
w końcu prawidłowy komentarz :) moim zdaniem nawet te 15 min to za dużo. Nadal się sobie dziwię, jak wysiedziałem w kinie przez cały film. Miałem darmowe bilety, a mimo to czuję się, jakbym stracił kasę. Miałem wrażenie, jakby twórcy wymyślili "zabawne" sceny i cały film chcieli pod nie nakręcić, choćby nawet wymagało to kompletnego braku wiarygodności fabuły.
"Miałem wrażenie, jakby twórcy wymyślili "zabawne" sceny i cały film chcieli pod nie nakręcić, choćby nawet wymagało to kompletnego braku wiarygodności fabuły." b dobry komentarz!
mam podobne odczucia. Historia była tak przewidywalna ze aż to bolało. Schemat powtarzany milion razy we wszytskich "koemdiach" romantycznych. Krajobrazy piękne, ale niektóre sceny "napięcia" choćby z lwem, który zaryczał i nagle uciekł w popłochu i moment rozmowy w restauracji z wymyślonym przyajcielem...dla mnie to już za dużo. gdyby nie Diane, nie byłoby po co tego oglądać
Skoro uważasz, że w komediach romantycznych powtarzane są pewne schematy i Tobie one nie odpowiadają to po co chodzisz do kina na komedie romantyczne?