Porusza też niesamowicie scena jak trzyma w rękach rannego Charlesa

Jak pozbawia bankiera plomby też nieźle nerwowa, ale ta, którą podałeś faktycznie jest najlepsza.

Moneta przbijająca głowę Sebastiana Shaw'a na samym końcu filmu jest epicka!

Zgadzam się :). Scena w barze z nazistami doprawiona niesamowitą muzyką tworzy mieszankę wybuchową :)

Bardzo dobra scena,no i nie zapominajcie o podkładzie muzycznym podczas tej sceny...

Jak dla mnie Fassbander popisał się aktorstwem w tym filmie nie ma co:) też zgadzam się z założycielem tematu scena w barze z nazistami zajebista i pozostaje w pamięci. No i tak samo scena końcowa z monetą też zrobiła na mnie wrażenie. Nie spodziewałem się, że jest to tak dobry film. Przed obejrzeniem nie nastawiałem się zbytnio, ale naprawdę miło się zaskoczyłem. Wg mnie jest to najlepsza część X-Menów bo poprzedniczki powiewają sztucznością, ale to moja opinia.

Wszystkie sceny wyżej wymienione zapadły mi w pamięć. Ale najbardziej rozbroiła mnie jedyna (chyba) scena w tym filmie z Wolverinem. Gdy Magneto z Xavierem wchodzą do baru i go spotykają. Trwa zaledwie kilka sekund ale serio, na samą myśl suszę zęby ;)

Scena wyjęta z "Maratonczyka" i "Chłopców z Brazylii".

Mnie najbardziej porusza scena w której Shaw zabija matkę Erika. Bardzo smutna i jednocześnie pokazująca jak to jest stracić kogoś bardzo ważnego i bliskiego który ginie z ręki złego człowieka. Dalej jestem w stanie przynajmniej zrozumieć Erika i jego działanie kiedy zabija monetą Shaw'a. Shaw popełnił czyn którego nie da się w żaden sposób naprawić i żadne przeprosiny tego nie zmienią.