przeglądającym forum radzę nie zrażać się średnią oceną bo to naprawde dobry horror przypominający klimatem produkcje Lucio Fulciego z tego samego okresu. Jak to w azjatyckich filmach bywa mnóstwo tutaj dziwaczności. Obślizgły stwór wyłażący ze studzienki i gwałcący kobiety, jakieś dziwne potworki pijące krew jednak to co najlepsze to zawiła historia, tajemnica i czarny humor który jest niezbędnym spoiwem tego wszystkiego. Mimo wszystko po seansie pozostaje niedosyt bo mogłoby to być dzieło o wiele większego kalibru. Zdecydowanie polecam!