Yasmin dobrze sie oglada. Sprawnie nakrecony, tyle ze scenariusz to kalaka roznych nosnych tematow, ktore jednak tak naprawde niewiele widza obchodza.
Mamy bunt mlodej muzulmanki przeciw patriarchatowi i zaklamaniu srodowiska. Nawrocenie zlego muzulmanina handlujacego narkotykami na bojownika o swieta sprawe. Uczucie laczace glowna bohaterke z kolega z pracy, ktore nie ma zadnych szans aby mocniej zaistniec, gdyz jest w istocie powierzchowna fascynacja.
Na koniec oczywiscie atak na WTC, ktory zmienia wszystkich bohaterow tego, niezlego jednak filmu.
Polecam mimo wszystkich mankamentow scenariusza.