to całe serducho oddał w walce z tymi potworami :) Podobało mi się też "zderzenie" dwóch głównych męskich bohaterów; jeden chuch i wiadomo że była czekolada wobec czego j.b w pysk za to że się nie podzielił :) Albo jeszcze jak genialny futbolista Peyton bohatersko rzucił się na stwora typowo futbolowym chwytem a po chwili dyndał na gałęzi jak ofiara losu :) Film śmiechowy, ale jednak pozytywny.