Świetny reżyser Yimou Zhang autor kilku rewelacyjnych filmów opowiada historię z lat 70, z czasów własnej młodości. Trochę epoka filmowa i polityczna Chin, zmiany kulturowe pokazane chyba bardzo hermetycznie i nie ogląda się tego zbyt łatwo. Historia Ojca który stracił córkę i jego losy wraz ze spotkaną sierotą… Jakoś...

Ale nie czuć już tej chińskiej biedy, jak w pierwszych filmach Z.Yimou. Jeśli ktoś nie oglądał, może obejrzeć, ale niech lepiej oglądnie „To Live" o wiele bardziej przekonujący.