Film o nieszczęśniku, który tylko przez seks gejowski i narkotyki mógł znieść ból istnienia! Film nie mówi nic o Panu YSL jako projektancie mody, o artyście, nic, tylko o balangach, o dość wątpliwych moralnie imprezach, o kopulowaniu i o odbieraniu koledze męskiej kurtyzany :). 10 lat temu byłby hitem. Dzisiaj mamy tak wiele filmów dla dorosłych, że wątek seksualny jest nawet za słabo rozbudowany, żeby mógł kogoś wciągnąć. Kto daje kasę na takie gnioty??????