To super, że w USA tak łatwo dostać pracę w pierwszy dzień Świąt (matka Kathryn). Tego samego dnia dają firmowe gadżety (czapeczka) :) Rekrutacja musiałą się odbyć chyba w noc wigilijną, bo jeśli dobrze pamiętam, dobre wieści przekazała córce rankiem pierwszego dnia świąt. I nie sądzę, że przemiana charakteru tej bohaterki dokonałą się przed świętami. Absolutnie nic na to nie wskazywało, aż do samej wigilii. Wiem, drobiazg. Komedia ogólnie fajna.